Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Czachor jedzie z kontuzją

We wtorek, 17 kwietnia, motocykliści ORLEN Team: Kuba Przygoński, Marek Dąbrowski oraz Jacek Czachor przystąpią do prologu drugiej, tegorocznej eliminacji Mistrzostw Świata FIM - Sealine Cross Country Rally - rozgrywanej na bezdrożach Kataru.

Jacek z Markim będą walczyć w Open Trophy, Kuba rywalizuje o punkty w klasyfikacji Mistrzostw Świata.

Zaledwie tydzień temu zakończyła się pierwsza eliminacja Mistrzostw Świata FIM - Abu Dhabi Desert Challenge. Kuba Przygoński zajął szóste miejsce i zdobył 10 punktów w klasyfikacji Mistrzostw Świata, a Marek Dąbrowski wygrał klasę Open zbierając komplet 20 punktów. Zawodnicy mieli tydzień na zregenerowanie sił i na wprowadzenie niezbędnych usprawnień w swoich maszynach.

Odpoczynek był najważniejszy dla kapitana zespołu Jacka Czachora, który na skutek wypadku i kontuzji nie ukończył rajdu w Abu Zabi. W wyniku upadku Jacek nadciągnął silnie pachwinę oraz zerwał wiązadło w kolanie. Do kraju wrócił wcześniej niż jego koledzy z zespołu i przeszedł szybką rehabilitację. W Katarze wystartuje ze stabilizatorem kolana.

- Mam naciągnięte wiązadło krzyżowe w kolanie z boku i zerwane tylne wiązadło. Zrobiłem wszystkie niezbędne badania i lekarz pozwolił mi startować w zawodach. Przeszedłem szereg zabiegów i miałem wstrzykiwane czynniki zrostu. Wszystko wydaje się być ok, ale będę musiał jechać w szynie i uważać na kontuzjowaną nogę. Zostałem bardzo naciągnięty podczas wypadku i dopiero wraca mi pełna sprawność poszczególnych partii ciała. Chciałbym pojechać jak najlepszym tempem w Katarze, ale to wszystko zależy jak się będę czuł, a to będzie wiadomo po pierwszych kilometrach OSowych. Jestem zły na siebie, że nie udało mi się ukończyć poprzednich zawodów, to moje pierwsze wycofanie z rajdu na skutek problemów zdrowotnych od 12 lat. Dlatego też jestem bardzo zawzięty by przejechać całe zawody w Katarze - powiedział Jacek Czachor.

Kuba nie marnował czasu spędzonego w kraju. Święta Wielkanocne spędził trenując na motocyklu i poszukując optymalnego zestrojenia zawieszenia w swoim rajdowym sprzęcie.

- Nigdy wcześniej nie było eliminacji Mistrzostw Świata w Katarze. Nowy organizator i nowa trasa - jest więc spory czynnik nieprzewidywalności. Najbardziej ciekawi mnie, jaka będzie trasa. Jestem przekonany, że zawodnicy z Emiratów i Kataru będą mieli przewagę wynikającą ze znajomości terenu. Na liście startowej cała czołówka, więc znów będzie walka na sekundy każdego dnia. Będę się starał nie popełnić błędów podobnych jak w Abu Dhabi. Przeprowadziłem kilka testów zawieszenia będąc w Warszawie więc powinno być dobre miejsce - powiedział Kuba Przygoński.

- Szczęśliwie ułożyło się podczas pierwszej eliminacji, że wygrałem klasę. Prowadzę w Open Trophy, do stawki wraca jednak Czachor, na trasie będzie Trenker i znów rozpocznie się prawdziwe ściganie. Moja klasa to nie tylko rywalizacja sportowa, ale również walka technologiczna. Ponownie będę musiał uważać na zużycie silnika, by dojechać do mety na jak najwyższej pozycji. Wygląda na to, że zawody będę ciężkie. Do pokonania jest po 300 kilometrów każdego dnia po pustyni i kamieniach. Dla mnie liczy się utrzymanie prowadzenia w klasie i walka o kolejne punkty - powiedział Marek Dąbrowski.

 

 

 

Poprzedni artykuł Mirocha w ósemce
Następny artykuł Już czternastu ukaranych

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry