Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Dramat R-Six Team i walka o przetrwanie

Dramatyczna dla zespołu R-Six Team sytuacja rozrywa się właśnie na trasie 13 etapu rajdu Dakar 2013.

Prowadzący dotychczas w klasyfikacji produkcyjnych samochodów ciężarowych T4.1 zespół zmaga się ze skutkami wczorajszej awarii swojej ciężarówki.- Wczoraj, na odcinku specjalnym, kiedy pokonywaliśmy bardzo trudne pasmo wydm, wybuchła w naszym Unimogu skrzynia biegów. To był prawdziwy wybuch, rozerwana obudowa, części skrzyni biegów leżące w piasku - opowiadał po wypadku Robin Szustkowski, kierowca i pilot żółtego Unimoga R-Six Team. - Dla nas to dramat. Chwilę temu broniliśmy pierwszego miejsca w naszej klasie. Podium mieliśmy w zasięgu ręki. Zostało przecież dwa dni i meta - dodawał rozczarowany Robin.Załoga Robin Szustkowski, Jarosław Kazberuk i Wojciech Białowąs postanowiła nie poddawać się i powalczyć o zdobycie mety rajdu.- Nie przyjechaliśmy tu, żeby łatwo poddać się na dwa etapy przed metą. Postanowiliśmy, że walczymy do skutku. Pozbieraliśmy co się dało i zaczęliśmy szukać innego zespołu, który byłby w stanie ściągnąć nas z wydm przed nocą. Prawie dobiła nas informacja, że ciężarówka, która miała nas wspierać na trasie rajdu, przejechała inną drogą i jest przed nami - relacjonował Jarek Kazberuk, drugi kierowca i pilot R-Six Team. - W końcu znaleźliśmy inną załogę, która ściągnęła nas z najtrudniejszego fragmentu wydm i zaczęliśmy naprawę - opowiadał Kazberuk- To było jak puzzle 3D. Sporo części, noc na pustyni, ciemno i zimno, a trzeba było wszystko poskładać i posklejać obudowę. W końcu udało się odzyskać minimalną funkcjonalność skrzyni  biegów - opowiadał Wojtek Białowąs, mechanik R-Six Team.Po wielogodzinnej, całonocnej naprawie zespół Robina Szustkowskiego próbuje dojechać do mety i startu do kolejnego, ostatniego etapu rajdu Dakar 2013. Niestety niezawodny do wczoraj Unimog uniemożliwia jazdę z pełną prędkością rajdową.- Smutek, żal i rozczarowanie to pierwsze co przychodzi do głowy, ale przyjechaliśmy tu by walczyć. Natychmiast pojawia się determinacja i chęć na ukończenie tego etapu i całego rajdu. To przecież tylko jeszcze jeden dzień - motywuje siebie i zespół Jarek Kazberuk. - Będziemy walczyli do ostatniej chwili. Nie ważny jest sen ani jedzenie. Najważniejsze jest teraz, żeby zdążyć więc jedziemy - dodaje weteran rajdu Dakar.

fot. Jacek Bonecki

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Trwa seria Karginowa
Następny artykuł Pogrom na Turini

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska