Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Jean-Pierre Garcin - Moja dakarowa historia

Jean-Pierre Garcin opowiada swoją dakarową historię.Francuz w tym roku pilotował Christiana Lavieille’a.

Załoga Toyoty liderowała po trzecim etapie w klasie T2. Jednak czwarty odcinek specjalny nie okazał się dla nich szczęśliwy. Z powodu uszkodzenia chłodnicy wycofali się z rajdu.Jak to się stało, że zostałeś pilotem w rajdach cross country?Życie składa się z okazji. W latach 90-tych pracowałem dla mojego ojca (dealer Toyoty), kiedy dowiedziałem się, że mój lekarz uczestniczył w Dakarze. Pewnego dnia rozmawialiśmy o tym i zaprosił mnie, abym był jego pilotem podczas rajdu terenowego 24 Hours od Paris. Kolejnym krokiem był rok 1997, kiedy wziąłem udział w moim pierwszym Rajdzie Dakar z Jeanem-Pierre Cottretem.Jakie trzeba mieć kwalifikacje?Zdecydowanie to doświadczenie. Jeśli spojrzy się na profile najlepszych pilotów cross-country w Dakarze, większość z nich ma ponad 45 lat, a na koncie mają od 15 do 20 Dakarów. Do tego trzeba być dobrze zorganizowanym, bardzo reaktywnym i mieć dobrą pamięć.Po 20 latach nadal uwielbiasz swoja pracę?Oczywiście, że tak. Mogę zarabiać na życie moją pasją. Częścią mojej pracy, którą zdecydowanie lubię najbardziej, to spotkania z przyjaciółmi i nowymi ludźmi. Tak długo, jak będę miał z tego frajdę, będę to robił.Jak przyłączyłeś się do zespołu Toyota Auto Body?Znałem japoński zespół po tym, jak współpracowałem z ARACO od 2000 do 2003 roku. Potem miałem dość długą karierę w zespole SMG od 2004 do 2015 roku. Po 2015 roku zadzwonili do mnie z Toyota Auto Body wyjaśniając, że szukają pilota. Po kilku dniach od podpisania umowy dołączyłem do zespołu fabrycznego jako pilot Christiana Lavieille’a od 2016 roku.Twoje najlepsze wspomnienie z Dakaru?W 2013 roku byłem pilotem Guerlaina Chicherita. Podczas jednego z etapów byliśmy szybcy i w tym samym monecie wjechaliśmy do kanionu wraz ze Stephane Peterhanselem i Jeanem Cottretem. Wszyscy szukaliśmy właściwego kierunku. Ostatecznie, Stephane Peterhansel opuścił kanion i wyjechała na drogę. Ja poleciłem Guerlainowi, aby przejechał jeszcze kilka kilometrów. To było duże ryzyko znając doświadczenie Peterhansela. Po kilku minutach zorientowaliśmy się, że to jednak my jesteśmy na właściwej drodze i dzięki tej decyzji wygraliśmy ten dzień. Nieźle, prawda.Najgorsze wspomnienie z Rajdu Dakar?W 2012 roku jechałem z Carlosem Sousą. Pewnego dnia utknęliśmy na wydmie na kilka minut. Wysiadłem z samochodu, aby odgarnąć piasek. Kiedy wróciłem do auta, zapomniałem powiedzieć, że potrzebuję zapiąć pasy. Ruszył, a chwilę później mieliśmy mały wypadek. Zostałem ranny i miałem niewielki uraz głowy. 

Poprzedni artykuł Trening z przerwami
Następny artykuł R-Six Team w top 10

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry