Peterhansel czy Masuoka?

Zespół kierowany przez Dominique Serieysa, zamierza wygrać rajd po raz piąty z rzędu, a jedyny problem stanowi brak wyraźnego lidera ekipy. Trzeci raz Hiroshi Masuoka, czy podobnie jak w poprzedniej edycji, Stephane Peterhansel? "Peter" posiada już na koncie siedem zwycięstw, ale tylko jedno na czterech kołach.

- Od poprzedniego Dakaru zaliczyliśmy wiele testów - mówi 39-letni Francuz. - Wygrałem Tunezję i Maroko w starym Pajero MPR10 i jestem zachwycony nowym MPR11 po starcie w Desert Challenge. Evo 3 jest bardziej stabilny, zarówno podczas jazdy na wydmach, jak i na szybkich fragmentach trasy. Silnik ma większy moment obrotowy. Na pewno będziemy konkurencyjni w 27. Dakarze.

- Od Dakaru miałem wyjątkowo spokojny rok, jeżeli mówimy o sportowych występach - oświadczył Hiroshi Masuoka. - Jednym z moich celów było wygranie Desert Challenge, co udało się w szóstym podejściu. Czuję się podbudowany tym sukcesem. Zespół sprawdził nowy samochód w Maroku i jestem pewien, że mogę wygrać Dakar po raz trzeci. Nowe amortyzatory już się nie przegrzewają, zatem po raz pierwszy mogę ustawić samochód zupełnie inaczej niż Stephane. Jego nastawy były dla mnie za twarde.

Masuoka otrzymał wsparcie w postaci bawarskiego nawigatora i świetnego mechanika, Andreasa Schulza. Trzecie Pajero MPR11 - z 4-litrowym silnikiem w miejsce 3,5-litrowego, powiększoną chłodnicą wody, podwójnymi amortyzatorami Bos Pro zamiast Reigerów, dodatkowym 100-litrowym zbiornikiem paliwa pod fotelem pilota - otrzyma Luc Alphand, który szykuje się także do Le Mans w Porsche 996 GT3 RSR. Joan Roma wsiądzie do starszej wersji MPR10, a Andrea Mayer poprowadzi do Dakaru pikapa L200.