Piątek sensacyjnym liderem
Drugi na etapie, za Juanem Carlosem Salvatierrą z KTM Warsaw Rally Team, Kuba Piątek został liderem Rajdu Faraonów na dzień przed zakończeniem egipskiej rundy mistrzostw świata.
24-letni lublinianin wyprzedza o 2.47 Mohammeda al-Balooshiego, o 3.51 Chavo Salvatierrę.
W związku z odkryciami archeologicznymi na kilka dni przed rajdem, zmieniono program i trasa etapu pokrywała się z drugim dniem. Nawigacja nie stanowiła zatem problemu, jednak Mohammed al-Balooshi powtórzył błąd sprzed dwóch dni i dużo czasu zabrał mu powrót na właściwy szlak. Diocleziano Toia ukończył etap pomimo upadku i urazu pleców. Paolo Sabbatucci złamał obojczyk. Śmigłowiec przewiózł włoskiego motocyklistę na biwak.
- Dzisiaj było prawdziwe ściganie, prawie jak na motocrossie - mówi Kuba Piątek. - Znaliśmy już trasę, więc roadbook był w zasadzie niepotrzebny. Wiedziałem, że Salvatierra, który ruszał kilka minut przede mną, będzie chciał szybko uciec i nadrobić kilka minut. Za plecami miałem Mohammeda al-Balooshiego, który nie zamierzał odpuszczać. Cieszę się, że wytrzymałem rywalizację i pewnie pokonałem trasę. Jutro muszę obronić pozycję lidera.
Rafał Sonik ustąpił Mohamedowi Abu-Issie o 7.40 i w łącznej klasyfikacji traci do Katarczyka 11.45.
- Wszystkim zawodnikom czołówki wydawało się, że będziemy mogli jechać znacznie szybciej. Z tego powodu, na z pozoru łatwiejszych fragmentach trasy, nasza czujność była uśpiona. Z kolei tam, gdzie było trudno, plątanina śladów była tak ogromna, że nawigacja była jeszcze bardziej skomplikowana niż w środę – relacjonował Sonik. - Po dwóch niewielkich, ale frustrujących błędach nawigacyjnych zacząłem mieć problemy techniczne. Zepsuł się amortyzator skrętu, który spełnia w quadzie podobną rolę, jak wspomaganie kierownicy w samochodzie. Bez niego cały ciężar pokonywania nierówności oraz wydm spada na ramiona. Jazda w związku z tym była dziś wprost wykańczająca.
Awaria miała również poważniejsze konsekwencje. Brak amortyzatora przy przejeździe przez jedną z wydm spowodował wywrotkę. Na całe szczęście ani mnie, ani quadowi nic się nie stało. Musiałem jednak poświęcić kilka minut na podniesienie pojazdu, co okazało się niełatwe. Musiałem przesunąć boczne koła nieco w dół, by potem móc postawić Raptora. Było z tym trochę siłowania. Trudno już będzie odwrócić losy tej rywalizacji, ale w cross-country jedziemy do samego końca, bo znamy przypadki, w których sytuacja zmieniała się na ostatnich kilometrach.
Marek Dąbrowski i Jacek Czachor ukończyli etap na szóstym miejscu w samochodowej stawce. Adam Małysz nie dotarł do CP2. Mini dachowało, a potem zastrajkował silnik.
- Jesteśmy zadowoleni, bo to już czwarty etap, który przejeżdżamy na czysto bez większych niespodzianek - powiedział Marek Dąbrowski. - Od startu jechaliśmy równo utrzymując swoje tempo, samochód spisywał się bez zarzutu, a Jacek świetnie nas prowadził po rozjeżdżonej pustyni. Jutro czeka nas ostatni etap, różnice czasowe nie są duże, więc przed nami szansa na kolejne punkty w Pucharze Świata.
Etap 4: Tibniya - Tibniya 457 km (OS 343 km)
SAMOCHODY
1. Nasser al-Attiyah/Matthieu Baumel (Q/F) Mini All4 Racing 3:02.39
2. Reinaldo Varela/Gustavo Gugelmin (BR) Toyota Hilux +1.40
3. Władimir Wasiliew/Konstantin Żilcow (RUS) Mini All4 Racing +4.14
4. Yazeed al-Rajhi/Timo Gottschalk (SA/D) Toyota Hilux +8.39
5. Erik van Loon/Wouter Rosegaar (NL) Mini All4 Racing +10.50
6. Marek Dąbrowski/Jacek Czachor (PL) Toyota Hilux +15.58
7. Miroslav Zapletal/Maciej Marton (CZ/PL) H3 Evo VII +17.20
8. Jurij Sazonow/Arsłan Sachimow (KZ) H3 Evo +17.40
9. Balázs Szalay/Aladár Laklóth (H) Opel Mokka +31.59
10. Raul Orlandini/Eduardo Blanco (PE/E) Toyota Hilux +55.46
PO ETAPIE
1. al-Attiyah 11:12.30, 2. Wasiliew +10.01, 3. al-Rajhi +10.55, 4. Varela +18.19, 5. Dąbrowski +40.02, 6. van Loon +48.46, 7. Zapletal +54.59, 8. Sazonow +1:24.45, 9. Szalay +2:22.44, 10. Mozas +5:18.29.
MOTOCYKLE
1. Juan Carlos Salvatierra (BOL) KTM 450 3:53.47
2. Jakub Piątek (PL) KTM 450 +2.42
3. Mohammed al-Balooshi (UAE) KTM 450 +10.54
4. Diocleziano Toia (I) KTM 450 +32.25
5. Andrea Gaggiani (I) KTM 450 +37.38
6. Anastazja Nifontowa (RUS) Husqvarna FE 450 +44.56
7. Stefano Chiussi (I) Husqvarna FE 501 +1:01.32
8. Alvis Lecis (LV) KTM 500 EXC +1:05.17
9. Tommaso Biondi (I) KTM 690 Rally +3:21.22
10. Leonardo Savini (I) Yamaha WR 450F +7:51.13
PO ETAPIE
1. Piątek 14:18.08, 2. al-Balooshi +2.47, 3. Salvatierra +3.51, 4. Toia +1:36.37, 5. Gaggiani +1:53.50, 6. Nifontowa +2:52.33, 7. Chiussi +3:23.50, 8. Lecis +4:04.22, 9. Biondi +8:46.03, 10. Francolini +21:43.47.
QUADY
1. Mohamed Abu-Issa (Q) Honda TRX 700 4:36.11
2. Rafał Sonik (PL) Yamaha Raptor 700 +7.40
3. Antoine Lecomte (F) Yamaha Quaddy 450 YZR +1:15.06
4. Nader El Khayyat (ET) Yamaha Raptor 700 +2:05.24
PO ETAPIE
1. Abu-Issa 15:57.58, 2. Sonik +11.45, 3. Lecomte +4:00.07, 4. El Khayyat +23.13.17.
Fot. ORLEN Team
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.