Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Przed Abu Dhabi Desert Challenge

JAROSŁAW KAZBERUK: -  Było dzisiaj trochę stresu, bo Ford Ranger T2 to zupełnie nowa konstrukcja i świeżo zbudowany samochód, który będzie debiutować w rajdzie tej rangi.

Na całe szczęście odbiory przeszliśmy dość sprawnie. Szkoda tylko, że organizator tak rozciągnął wszystko w czasie, że trzeba stawić się na miejscu cztery dni przed pierwszym etapem. To oznacza cztery dni na przedstartowym ciśnieniu, a tego nikt z nas nie lubi. Rajd poprowadzony jest tak, że nie ma szans przejechać trasy bezbłędnie. Trzeba tylko postarać się, by pomyłek było jak najmniej. Nasz samochód jest bardzo długi i szeroki. Jak już wlepi się w piach, to pracy jest cała masa. Zwłaszcza, że na wyposażeniu mamy za krótkie łopatki, którymi nawet na wyciągnięcie ręki nie sięgają do wału. Rozglądamy się jeszcze za dłuższymi trzonkami, bo bez nich na pustyni ani rusz…ROBIN SZUSTKOWSKI: – Mieliśmy dwa dni treningów, podczas których testowaliśmy Raptora, zmienialiśmy ustawienia i sprawdzaliśmy różne warianty jazdy. Mamy pozytywne odczucia, ale wiemy, że musimy jechać tak, by jak najrzadziej musieć odkopywać naszego Forda, bo jest przy tym mnóstwo pracy. Już nie możemy doczekać się startu. Prolog będzie dość ciekawy, bo ma częściowo prowadzić po torze Formuły 1. Oczywiście nie będzie mieć szczególnego znaczenia dla układu sił, ale trzeba mieć się na baczności, by nie poniosła nas wyścigowa fantazja.

Dąbrowski/Czachor | Fot. ORLEN Team

MAREK DĄBROWSKI: - Czeka nas bardzo interesujący prolog. Organizatorzy zadbali, żeby od początku rajdu nie brakowało emocji. Ciekawy jestem, jak  zaprezentują się samochody  cross-country w konfrontacji z miejską nawierzchnią. Przed nami bardzo długi sezon i chcemy jak najszybciej ponownie zgrać się z Jackiem. Rok temu do czwartego etapu jechaliśmy dobrym tempem, niestety przytrafił nam się błąd i dachowaliśmy na wydmach. W tym roku jedziemy bogatsi o doświadczenie, jakie nabyliśmy podczas zeszłorocznych startów.

JACEK CZACHOR: - To będzie wymagający rajd pod kątem nawigacji. Jest jednak o co walczyć, ponieważ punkty będą liczyć się podwójnie w stosunku do rajdów typu baja. Cieszę się, że stawka konkurentów jest bardzo silna, będziemy mogli porównywać swoje czasy z najlepszymi.

Kuba Piątek | Fot. ORLEN Team

KUBA PIĄTEK:
- Po Dakarze zrobiłem sobie trzy tygodnie przerwy,  potem wróciłem do intensywnych treningów. Przez miesiąc przygotowywałem się w Hiszpanii trenując z Marc`kiem Comą i Jordim Viladomsem.  W Abu Dhabi Desert Challenge pojadę najnowszym motocyklem KTM. To model lżejszy o 20 kg od sprzętu, którym jechałem podczas Dakaru. Liczę na dobry występ i pierwsze punkty w sezonie.

Małysz/Marton

ADAM MAŁYSZ: - Jestem bardzo ciekawy Mini. Do tej pory jeździłem nim podczas testów, ale teraz czeka nas poważny rajd i sporo kilometrów do nakręcenia. Charakterystyka Mini bardzo mi odpowiada, ale to całkiem nowa rajdówka i na pewno trochę czasu zajmie, zanim się do niej dopasuję i przyzwyczaję. Obiecuję, że damy z siebie wszystko, jak przed rokiem, gdy skończyliśmy ten rajd na drugiej pozycji, ale… trzymajcie kciuki. Zaczynamy całkiem nowy rozdział naszego ścigania.
Starty załogi Małysz-Marton samochodem Mini są możliwe dzięki zaangażowaniu sponsorów: PKN Orlen i Red Bull oraz partnerów: Generali i The North Face.

Rafał Sonik

RAFAŁ SONIK: - Psychicznie ten rajd na pewno nie będzie trudniejszy niż zeszłoroczny. Nie czuję presji, że muszę wygrać każdą z rund Pucharu Świata, bo takie myślenie byłoby fatalnym doradcą. Myślę, że zdecydowanie większą presję odczuwa Mohamed Abu-Issa, który w zeszłym roku przegrał ze mną rywalizację zarówno o prymat na wydmach Emiratów, jak i w całym cyklu. Nie ukończył także Dakaru, przed którym żywił ogromne nadzieje na sukces. Trzeba jednak pamiętać, że Katarczyk będzie w zasadzie „u siebie” i tę pustynię zna z pewnością lepiej niż ja. Dzisiaj miałem czas na ostatni test quada przed odbiorami technicznymi, po których pojazd trafi do parc ferme. Ustawiliśmy tor na pustyni nieopodal Dubaju, na którym pokonałem kilkadziesiąt okrążeń. Zmienialiśmy ustawienia i ciśnienia, tak by dobrać najbardziej optymalne. To był fenomenalny dzień! Czuję się świetnie i już nie mogę doczekać się pierwszego odcinka specjalnego. Z Kamilem Wiśniewskim znamy się bardzo słabo, ale pamiętam go z rajdu Baja, który odbywało się tuż przed startem marokańskiego OiLibya Rally w 2013 roku. Nie znam go na tyle, żeby przewidzieć jakim będzie konkurentem, ale bardzo się cieszę, że znowu na starcie jest dwóch Polaków. Im więcej dobrych zawodników, tym lepiej. W szczególności, jeśli pochodzą znad Wisły.

Poprzedni artykuł Przed Circuit of Ireland
Następny artykuł Lista zgłoszeń otwarta

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry