Trudniejszy dzień dla Yamahy

Żaden z zawodników nie zmieścił się w czołowej dziesiątce, podczas gdy dzień wcześniej wjechało do niej trzech reprezentantów zespołu.Adrien Van Beveren był w poniedziałek jednym z zawodników wyznaczających trasę, na trudnym nawigacyjnie etapie. Francuz popełnił kilka błędów kończąc dzień z trzynastym czasem, w klasyfikacji generalnej jest szósty.- To był trudny dzień, ale jeszcze nic nie jest stracone - powiedział Adrien Van Beveren. - Jazda w czołówce, która otwierała odcinek, nie pomagała, ale robiłem co mogłem, aby utrzymać skupienie. Miałem kilka małych wywrotek na wydmach. Piasek był bardzo miękki i było ciężko pod względem fizycznym. Pomimo wzlotów i upadków, cieszę się, że ukończyłem etap bez straty czasu. Mój wynik może nie jest najlepszy, ale nie jest też straszny. We wtorek więcej jazdy w stylu motocrossu i będę w drugiej grupie zawodników ruszających do odcinka. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, nadrobię stracony czas.Wczoraj najlepiej z zespołu poradził sobie Franco Caimi, notując trzynasty czas.- Dzisiejszy etap był naprawdę trudny, a nawigacja wymagająca - komentował Caimi, dziewiąty w generalce. - Czułem się dobrze od samego początku, a moja Yamaha również świetnie radziła sobie w tych warunkach. Tempo nie było takie złe. Być może nie byłem najlepszym, ale nie popełniłem dużych błędów. Do mety pozostało jeszcze wiele kilometrów i nic nie jest postanowione. Skupiam się na kolejnych dwóch piaszczystych etapach w Peru.Xavier de Soultrait był wczoraj czternasty i w generalce zamyka pierwszą dziesiątkę. Rodney Faggotter zajął osiemnaste miejsce i w rajdzie jest 21.