Mazurek dla Stańcy.

Wyścig odbył się na Autodromie Most. Widzowie przeżyli emocjonujący pojedynek polskiego Saleena z Mercedesem Antonina Charouza, używanym w 2002 roku przez fabryczny zespół AMG w serii DTM. Charouz, 20-krotny mistrz Czech i zwycięzca poprzednich dwóch rund, wywalczył pole position i prowadził przez 11 z 13 okrążeń.

Maciej Stańco opuścił kwalifikacje z powodu awarii trucka transportującego Saleena z Konrad Motorsport. Mistrz Polski po raz pierwszy usiadł za kierownicą dopiero w niedzielę rano podczas 10-minutowej sesji warm up. Zaliczył 7 okrążeń, przegrał sesję z Charouzem o 0,2 sekundy i dopiero wówczas mechanicy Fuchs Star Moto Racing Teamu zajęli się prawidłowym ustawieniem samochodu. Zawieszenie przygotowane na dziurawe polskie tory, okazało się zbyt miękkie.

Na końcu prostej startowej Saleen był już jedenasty, po pierwszym okrążeniu – czwarty. Potem skapitulowali Bezak i Maderyc, a na przedostatnim okrążeniu Stańco został liderem, mijając zaciekle broniącego się Mercedesa pod koniec prostej start/meta.

Rafał Janus nie stanął na starcie sprintu, ponieważ Porsche 911 GT2 ucierpiało w kolizji na pierwszym okrążeniu sobotniego wyścigu długodystansowego. Dwa Porsche prowadzone przez Słowaków Bezaka i Machanka, wykonały zsynchronizowany piruet na trzecim zakręcie, blokując praktycznie cały tor. Maciej Stańco mógł wówczas przejąć drugą lokatę za Tomaszem Enge, jednak cofający samochód Rudolfa Machanka trafił w bok polskiego Porsche, właśnie objeżdżającego nieoczekiwaną przeszkodę. Doszło do kolizji z barierą, a uszkodzenia przodu okazały się niemożliwe do usunięcia przed sprintem. Wyścig wygrali Tomas Enge i Antonin Charouz (Mercedes-Benz CLK DTM) lepsi od Maderyca i Parala (Audi A4) aż o 7 okrążeń.

MACIEJ STAŃCO: - Po wczorajszym niefortunnym starcie do długodystansowego wyścigu, gdzie zostałem potrącony przez Porsche na pierwszym okrążeniu, nie byłem w najlepszym nastroju przed dzisiejszym występem. Najbardziej obawiałem się startu z ostatniej pozycji ponieważ tor w Moście jest wąski, przez co wyprzedzanie konkurentów staje się bardzo utrudnione. Niemniej jednak po 3 okrążeniu udało mi się wysunąć na drugą pozycję. Potem mogłem skoncentrować się już tylko na próbie doścignięcia Charouza, który na "domowym" torze mimo swojego wieku poruszał się bardzo szybko. Dogonienie srebrnego Mercedesa stanowiło tylko połowę sukcesu. Ten doświadczony zawodnik wie, jak się bronić i przez kilka okrążeń umiejętnie mnie blokował. W końcu jednak się udało, kiedy do mety brakowało niecałych dwóch okrążeń. Dziwił mnie entuzjazm widowni, która najwyraźniej nie przepada za panem Charouzem. Jestem bardzo szczęśliwy, że trzeci rok z rzędu zagrano mi w Czechach Mazurka Dąbrowskiego.

RAFAŁ JANUS: - Jestem przekonany, że gdybym wystartował w dzisiejszym wyścigu, byłbym czwarty na mecie. W sierpniu na kolejnej eliminacji mistrzostw Czech, mamy zamiar znów powalczyć w Moście. Może wtedy ustrzelimy dublet. W porównaniu do Polski, poziom wyścigów w Czechach jest dość wysoki, dlatego warto tutaj startować, nawet w celach szkoleniowych. Organizacji, frekwencji, entuzjazmu dla tej dyscypliny możemy naszym sąsiadom tylko pozazdrościć.

WYNIKI SPRINTU DYWIZJI 4

1. Maciej Stańco PL Saleen S7-R 20.00,067

2. Antonin Charouz CZ Mercedes-Benz CLK DTM +0,709

3. Milan Maderyc CZ Audi A4 Quattro +1.28,094

4. Milan Bezak SK Porsche 911 GT3 Cup -1 okr.

5. Rudolf Machanek SK Porsche 996 GT3 RSR -1 okr.

6. Stanislav Hajdusek CZ Tatra Ecorra Sport V8 -1 okr.

Najszybsze okrążenie: Stańco (5) 1.29,438 (166,953 km/godz.).

(inf. pras.)