Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Wypowiedzi po Limanowej

KONRAD BIELA: - Dla mnie weekend w Limanowej był największym wyzwaniem, po przesiadce do Clio Sport.

Pod względem sportowym był to również najważniejszy weekend, dlatego wynik wywalczony na królowej polskich wyścigowych tras tak bardzo mnie cieszy. To była dwa naprawdę wymagające dni walki z szybkimi rywalami i z żarem lejącym się z nieba. Nie sprawdziły się moje przewidywania, że pojedziemy w deszczu, ale najważniejsze, że dla wszystkich były równe warunki. Po Limanowej podtrzymujemy serię zwycięstw i to mobilizuje nas jeszcze bardziej na drugą część sezonu. Teraz będzie coraz trudniej, ale obiecuje, że w Banovcach będziemy walczyć o kolejne dwa zwycięstwa. Po dawce pozytywnej energii z tego weekendu jeszcze pewniej czuje się w Renault, a każdy kolejny kilometr cały czas procentuje. Bardzo dziękuje wszystkim, którzy wspierali mnie w starcie w Limanowej. Od członków zespołu, rodziny, przyjaciół, wszystkich partnerów, po tłumy kibiców. Podziękowania dla Kotelnica Białczańska, Firma Budowlana Hebda, Terma Bania, Energo Star systemy elektryczne i energetyczne, BielaPlast, Domalik folie samochodowe, Hotel Bania, Gmina Szaflary Serce Podhala, TVP 3 Kraków, Pinscher, Piotr Materniak Motorsport, Budmax, Professional Detaling Zakopane, Pralnia Białka, Lis Car, Podhale24.pl, Buchti.pl Promotion, AMS Race & Rally Car Service oraz STRAMA PALIWA Stacja i Myjnia Samochodowa z Szaflar. Ogromne uznanie dla organizatorów i wszystkich, którzy pracowali nad jubileuszową edycją imprezy. Na koniec gratulacje dla Szymona Łukaszczyka, za jego życiowy wynik oraz dla Roberta Sługockiego i Marcina Kacperka. Górale z Podhala zanotowali kolejny doskonały wynik w GSMP.TOMASZ FLIŚNIK: - Nie sądziłem, że start w Limanowej będzie tak dużym przeżyciem. Wynik pozostawia pewien niedosyt, zwłaszcza w sobotę, gdy do Roberta zabrakło dziesiątych części sekundy, ale za to walka była piękna. Wywożę z Limanowej dużo cennych informacji o Lancerze. Przełęcz pod Ostrą była dla mnie i samochodu dużym testem. Samochód cały weekend spisywał się perfekcyjnie, a ja cieszę się z poprawiania czasów. To ciekawa sytuacja, że trzeci weekend z rzędu będziemy spędzać na wyścigu. Podobnie, jak po Dobsinie czułem się dobrze przygotowany do Limanowej, tak teraz mam w sobie jeszcze więcej pewności siebie. Razem z Delikatesy Metro i HighTec serdecznie zapraszam do Banovców. Mam nadzieję, że doping będzie równie emocjonujący, jak ten w Limanowej. Tym tłumom kibiców, za zeszły weekend należą się ogromne podziękowania. Jestem zwłaszcza wdzięczny kibicom, których na trasie i w serwisie pojawiło się szczególnie dużo, a wszyscy bardzo mnie dopingowali. Dziękuje! 

Tomasz Fliśnik

SZYMON PIĘKOŚ: - Dwie rundy Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski i dwa kolejne zwycięstwa w grupie A to nasze najkrótsze podsumowanie weekendu w Limanowej. Wygrana oczywiście cieszy, ale dodatkowo jestem zadowolony z poprawienia osobistego rekordu trasy oraz kolejnych punktów w generalce GSMP. Nie miałbym nic przeciwko gdyby wyniki z małopolskich rund cyklu udało się powtórzyć w Banovcach, gdzie spotkamy się już w najbliższy weekend. Słowacka trasa należy do najlepszych w kalendarzu i z tym większą radością pojawimy się u naszych południowych sąsiadów.

Szymon Piękoś



KAROL KRUPA: - Przed zawodami w Limanowej liczyłem na pokonanie pecha z ubiegłorocznej edycji tego wyścigu i plan udało się wykonać w stu procentach. Dwa razy zwyciężyłem w grupie N, poprawiając przy tym osobisty rekord trasy. Dzięki temu z dość dużą przewagą punktową nad rywalami  spoglądam w stronę wyścigu w Banovach, na który jedziemy praktycznie z marszu. Kręta słowacka trasa znajduje się zdecydowanie wśród moich ulubionych. Przed rokiem wygrałem tam sobotnią rundę GSMP, więc chciałbym ten wynik powtórzyć, ale tym razem podczas obu wyścigowych dni.

Karol Krupa



MARCIN WILUSZ: - Weekend w Limanowej trudno podsumować inaczej niż jako doskonały. Dwa zwycięstwa w klasie N-2000 na tej trudnej trasie bardzo nas cieszą, a dzięki zdobytym w ten sposób punktom udało mi się odskoczyć nieco rywalom w klasyfikacji sezonu. Powodem do radości jest również czas, jaki udało się w Limanowej wykręcić - swój osobisty rekord trasy z Clio poprawiłem o około 3 sekundy. Przed nami najkrótsza w tym sezonie przerwa w kalendarzu GSMP, bowiem już w najbliższy piątek czeka nas odbiór administracyjny oraz badanie kontrolne przed zawodami w Banovcach. Na słowackiej trasie pojawimy się więc praktycznie z rozpędu i liczę, że dobre tempo z Limanowej uda się zachować również w kolejny wyścigowy weekend.

Marcin Wilusz



SZYMON ŁUKASZCZYK: - Chyba jeszcze nie do końca wierzę, w to co się wydarzyło w ostatni weekend. Przed Limanową emocje i radość z tego startu były ogromne. Naprawdę mocno się przygotowywaliśmy do tych rund, ale patrząc na tak mocną stawkę, nawet na moment nie przyszło mi do głowy, żeby widzieć się na pierwszym miejscu. Wygląda na to jednak, że to musiał być nasz weekend, bo wszystko ułożyło się perfekcyjnie. Samochód po prostu rwał do przodu, a ja starałem się mu, jak najmniej przeszkadzać. Cały zespół wykonał ogrom pracy i wróciliśmy z Limanowej znacznie mocniejsi. Nigdy też nie zapomnę wrażeń, jakie dała mi po raz pierwszy walka na tej trasie. Gratulacja dla Michała Ratajczyka i Waldka Kluzy, którzy nawet na moment nie dali mi złapać oddechu. Dobrze, że pogoda wytrzymała aż do mety w niedzielę, bo wszyscy mieliśmy dzięki temu równe warunki, a słońce przyciągnęło na trasę tysiące kibiców.

Szymon Łukaszczyk



WALDEMAR KLUZA: - Za nami piękne święto sportu samochodowego w Limanowej, a na jubileusz kierowcy zgotowali kibicom niezwykle emocjonującą walkę. Bardzo żałuje, że nie mogłem się w 100% włączyć w tą rywalizację, a mimo, że podwójne podium nadal uważam, za dobry wynik, to też wiem, że stać nas było na więcej. Po doskonałym weekendzie w Magurze nasze apetyty mocno wzrosły. Niestety już sobotni podjazd treningowy okazał się zimnym prysznicem. W pierwszym szybkim zakręcie Skoda zaczęła myszkować i wyrzuciło mnie niebezpiecznie blisko barier. Resztę trasy pokonałem asekuracyjnie. Przez cały czas zespół szukał przyczyny, ale nie chcieliśmy podejmować nadmiernego ryzyka i walczyć za wszelką cenę, zwłaszcza, gdy w następny weekend musimy być gotowi na kolejne zawody. Starałem się znaleźć w tym wszystkim jakąś równowagę i myślę, że po tym wszystkim naprawdę możemy się cieszyć z wywalczenia podwójnego trzeciego miejsca. Walka w sezonie nabiera coraz większego tempa, a na finiszu może zaważyć każdy punkt. Postawa chłopaków zasługuje na oklaski, ponieważ kręcili w ten weekend niesamowite czasy. Tym bardziej żałuje, że nie byłem w stanie skuteczniej włączyć się do walki, ale bardzo chce to wszystko nadrobić w ten weekend w Banovcach i za rok w Limanowej! Bardzo dziękuje kibicom i przyjaciołom za atmosferę i doping, którym wszyscy bardzo mi pomogliście. Liczę, że wszyscy zobaczymy się na wyścigu w Banovcach, na który wspólnie z ROWE Motor Oil, Stalco, Jania Construction, GT-Bergmann, AutoCzesciValdi.pl, Solne Miasto Wieliczka, Powiat Wielicki, UMA Fotografia i Buchti.pl Promotion, gorąco wszystkich zapraszam.

Waldemar Kluza

JĘDRZEJ SZCZEŚNIAK: -  Drugi dzień wyścigowy był dla mnie dużo bardziej udany. Udało się nam wygrać klasę najmocniejszych samochodów z napędem na jedną oś, więc to cieszy. Michał znów ukończył na 2. pozycji w generalce, więc były to dla nas bardzo udane zawody. Do samego końca mieliśmy trochę niepewności związanej z warunkami atmosferycznymi, ale ostatecznie obyło się bez rewelacji. Myślę, że za rok tutaj wrócimy. Trzymajcie kciuki za pozostałą część sezonu.

Jędrzej Szcześniak



MICHAŁ RATAJCZYK: - Za nami świetne zawody, w niedzielę od samego rana bardzo szybka stawka kierowców wróciła do rywalizacji. Cieszymy się, że jesteśmy na mecie i przede wszystkim nasz samochód mechanicznie jest cały. Idziemy w bardzo dobrym kierunku i cieszę się, że namówiłem Jędrzeja na start tutaj w Limanowej, wspólnie z mistrzostwami Europy. Mieliśmy wspólnie dużo frajdy, on wczoraj przez chwilę miał trochę emocji na jednym z zakrętów, ale ostatecznie nic się nie stało. Wracamy z uśmiechami na twarzy – dwukrotnie 2. miejsce w generalce to wspaniały wynik.

Michał Ratajczyk



MARCIN WRONA: - Z Limanowej wracamy w bardzo dobrych humorach gdyż priorytetem było umocnienie się w klasyfikacji końcowej klasy A-2000. Pierwszego dnia udało mi się zdobyć drugie miejsce w klasie zaraz za Pawłem Stefanickim, wielokrotnym Mistrzem Polski, natomiast w niedzielę zająłem 4. miejsce w Mistrzostwach Europy oraz 1. miejsce w Mistrzostwach Polski. Cieszę się, że udało mi się zbliżyć do Szołka na 1,5 sekundy, a moja jazda była czysta i bez zbędnych błędów. Brakuje mi kilometrów tym autem, ale z wyścigu na wyścig jestem coraz szybszy. Kolejna okazja już za tydzień w Banovcach! Dziękuję sponsorom za możliwość startu oraz kibicom za liczne przybycie na trasę w Limanowej!

Marcin Wrona



MICHAŁ KAROLCZYK: - Weekend w Limanowej mam już za sobą.  Cieszę się, że mogłem tu być i nadal uważam, że to jedna z najlepszych imprez w kalendarzu. Ilość kibiców nie zawiodła i chciałoby się więcej w innych miejscach tylu pozytywnych świrów. Jeśli chodzi o kwestie sportowe – przejeździłem cały weekend bezawaryjnie. Auto sprawowało się niezawodnie, chociaż niestety niewiele się poprawiło w stosunku do poprzednich zawodów i nadal cierpi na spory deficyt mocy. W tym roku jednak już nic z tym nie uda się zrobić, więc pozostaje dostosować się do tego co mamy i wycisnąć z tych możliwości ile się tylko da. Takie też podejście miałem w ten weekend i było to widać po czasach. Sobotę rozpocząłem spokojnie. Nie do końca pasowało mi zachowanie opon, jednak każdy następny przejazd był znacznie szybszy od poprzedniego i co ważne, obyło się bez żadnych przygód. Ostatecznie pierwszy dzień skończyłem na trzecim miejscu. W niedzielę były zapowiedzi opadów deszczu, jednak poranek przywitał nas znowu pięknym słońcem i bardzo wysoką temperaturą. Na pewno temperatura nie pomagała w koncentracji, ale z drugiej strony bardzo stabilne warunki dla każdego i przez cały dzień pozwalały na śrubowanie wyników przez każdego zawodnika. Ja rozpocząłem dzień od zmiany ciśnień w oponach i była to bardzo dobra decyzja. Zniknęły problemy z soboty i naprawdę jechało mi się bardzo dobrze. Na pierwszym niedzielnym podjeździe wyścigowym czułem się już na tyle dobrze, a opony tak dobrze pracowały, że doświadczyłem chwilowego wzrostu adrenaliny, kiedy samochód postanowił jechać na dwóch kołach. Skończyło się na szczęście na chwili strachu i niewielkiej stracie czasu, ale mimo to uzyskałem najlepszy mój czas z całego weekendu. Niestety mimo starań, nie było opcji nawet na zbliżenie się do pierwszego i drugiego miejsca i ostatecznie niedzielę również skończyłem na 3 miejscu. Mimo wszystko jestem bardzo zadowolony z weekendu oraz ze swojej jazdy. Powoli dogaduję sie już z oponami i myślę, że na kolejnej rundzie będzie pełny ogień od samego początku. Dziękuję moim Partnerom: Penrite, KAROL, Szybex, ECO Stand, IDBJ oraz ODS.

Michał Karolczyk

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Wygrał z 28 pola
Następny artykuł 52 Polaków na liście zgłoszeń do Autopola Jankov Vrsok

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska