Zawodnicy Hondy na mocnych pozycjach
We wtorek, po dniu przerwy, uczestnicy Rajdu Dakar wznowili rywalizację na bezdrożach Arabii Saudyjskiej.
Autor zdjęcia: Honda Racing
Etap dziewiąty skierował rajdową karawanę z Rijadu do Haradh, z 358-kilometrowym odcinkiem specjalnym i dojazdówką o długości 328 kilometrów w harmonogramie. Wcale nie takie wyschnięte koryta rzek, kaniony i wydmy znalazły się w menu dnia, w którym nawigacja po raz kolejny była kluczowym czynnikiem sukcesu.
Monster Energy Honda Team, wspierany przez Motul, miał ciężki dzień, ale utrzymuje mocną pozycję w pierwszej dziesiątce. Jose Ignacio Cornejo był najszybszy pośród reprezentantów zespołu. Odcinek specjalny ukończył na piątym miejscu, 6.12 za liderem, wspinając się na ósmą pozycję w generalce.
Adrien Van Beveren został sklasyfikowany na czternastej lokacie i utrzymał czwarte miejsce w łącznych rezultatach.
Pablo Quintanilla, najbardziej doświadczony zawodnik zespołu, był osiemnasty, a dziesiąty etap rozpocznie jako piąty motocyklista generalki.
- To był dla mnie ciężki dzień - relacjonował van Beveren. - Ruszałem jako piąty. Na około setnym kilometrze nawigacja na dużym płaskowyżu okazała się bardzo ciężka. Niełatwo było znaleźć właściwą trasę. Gdy już odnalazłem punkt kontrolny, podążaliśmy dalej w grupie pięciu zawodników. Mason jechał bez książki drogowej i był bardzo blisko mnie. Około 20 kilometrów przed metą nagle uderzył mnie z tyłu i obaj się rozbiliśmy. Biorąc pod uwagę te wydarzenia cieszę się, że dotarłem do mety etapu.
- To był trudny odcinek dla Monster Energy Honda Team po dniu odpoczynku - zgodził się menadżer zespołu, Ruben Faria. - Nacho Cornejo spisał się bardzo dobrze i zdołał zbliżyć się do czołówki, wspinając się o jeden stopień w klasyfikacji generalnej.
- Adrien i Pablo mieli dość ciężki dzień otwierając trasę - dodał. - Wiedzą jak to jest w Dakarze, kiedy jest się w takich okolicznościach. Wiem, że dali z siebie wszystko i obaj zdołali utrzymać pozycje w klasyfikacji generalnej. Stracili trochę czasu, ale wciąż są na niezłych lokatach i mają coś do powiedzenia w walce o wygraną.
W środę 11-go stycznia rajd podąży w kierunku Shaybah. Dystans odcinka to zaledwie 114 kilometrów. Będzie to pierwsza wizyta na Empty Quarter, stanowiąca dopiero przystawkę przed dalszym posmakowaniem piasków największej pustyni świata. Natomiast długa dojazdówka, bo aż 508-kilometrowa, zajmie większość dnia.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze