Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Punkty Pelca, powrót Potockiego

Drifting narodził się w górach, a dzięki czwartej rundzie Driftingowych Mistrzostw Polski, ten widowiskowy sport powrócił do korzeni.

W ostatni weekend wakacji Karpacz stał się driftingową stolicą Polski. Najbardziej widowiskowa, a zarazem niebezpieczna runda w Europie przyciągnęła na start 37 zawodników. Po raz pierwszy w tym sezonie podczas DMP zobaczyliśmy również dwóch zawodników Bielawa Drift Team.Na piątkowe popołudnie zaplanowano dodatkowe treningi. Pomimo przybycia do Karpacza, Adrian Pelc i Grzegorz Potocki zrezygnowali z udziału w deszczowych jazdach. Walkę na ulicy Karkonoskiej rozpoczęli dopiero w sobotę. Padający od rana deszcz ustał po rozpoczęciu kwalifikacji, co stworzyło zmienną przyczepność. Część trasy będąca w lesie była mokra, natomiast druga połowa w otwartej przestrzeni przeschła. Z tak trudnymi warunkami bardzo dobrze poradził sobie Adrian, wykonując dwa równe, wysoko ocenione przejazdy. Grzesiek zdążył tylko raz przejechać 750-metrową trasę. Opóźniające się z powodu wypadków kwalifikacje zostały w końcu przerwane.Wczesnym, niedzielnym rankiem została podjęta decyzja o zmianie harmonogramu. Podobnie jak podczas ulicznej rundy w Wodzisławiu Śląskim, tak i w Karpaczu rozegrano tylko TOP16. Z tej decyzji najbardziej niezadowolony był Potocki, który w dokończonych rano kwalifikacjach zajął 31 miejsce. O wiele lepiej poszło Pelcowi, który rzutem na taśmę wskoczył na dziewiątą pozycję. W parach po raz kolejny doszło do rywalizacji Bielawa Drift Team VS Valvoline PUZ Drift Team. Tym razem Pelc trafił na Grzegorza Hypkiego, ale z powodu awarii linki gazu, która zerwała się podczas pierwszego przejazdu punktowanego odpadł z dalszej rywalizacji. Ostatecznie Adrian, praktykujący w Karpaczu „Kiss the wall” został sklasyfikowany na 11 miejscu.Adrian Pelc: „Niestety przez dwa dni padało, a opóźnienia doprowadziły do małej liczby przejazdów treningowych. Szkoda, bo frajda z jazdy w Karpaczu jest nieziemska. Z drugiej strony większa liczba treningu mogłaby się źle skończyć dla mojego auta, które i tak jest poobijane z każdej strony. :) W parach niestety dotknęła mnie głupia awaria, którą udało się szybko naprawić, ale pomimo przewagi w drugim przejeździe pożegnałem się z zawodami. Karpacz jednak po raz kolejny okazał się świetną imprezą!”Grzegorz Potocki: „Górska runda pokazała mi, że aby móc cokolwiek zdziałać w DMP potrzebna jest inwestycja w auto. Dysponując najsłabszym samochodem w stawce, chciałem potrenować na różnych rozmiarach kół. W sobotę jeździłem na 17 calowych, a w niedzielę założyłem 15 calowe. Poprawę widać było gołym okiem, ale przed kwalifikacjami zrobiłem zaledwie dwa treningowe przejazdy, co niestety odbiło się słabym wynikiem punktowym. Czas zastanowić się nad modyfikacjami pod maską mojego BMW.”Patronat medialny nad zespołem Bielawa Drift Team objął portal Doba.pl oraz RallyFoto.pl.



fot. Mateusz Banaś

Poprzedni artykuł Dramat Treli, radość Bochenka
Następny artykuł Zabrakło czasu na wjeżdżenie się w trasę

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry