Bonato wygrał, choć... nie chciał
Decydujący o pozycjach startowych do piątkowego etapu Rajdu Wysp Kanaryjskich, odcinek kwalifikacyjny padł łupem Yoanna Bonato i Benjamina Boullouda. Mikołaj Marczyk i Szymon Gospodarczyk uzyskali ósmy rezultat.
Rywalizacja w europejskim czempionacie przeniosła się z węgierskich szutrów na kręte asfalty malowniczej Gran Canarii. Rajd oficjalnie ruszy dziś wieczorem, ale zgłoszeni z priorytetem ERC1 posiadacze samochodów Rally2 walczyli na odcinku kwalifikacyjnym o jak najlepsze pozycje startowe do piątkowego etapu.
O czasie wystartowali jedynie Mathieu Franceschi i Andy Malfoy. Kolejne załogi wstrzymano na starcie około dziesięciu minut. Liczącą nieco ponad 3,5 km trasę o wyścigowym charakterze najszybciej przejechali Bonato i Boulloud. Ubiegłoroczni zwycięzcy zrobili to w 1.53,881. Jako że od tego sezonu nie ma już wyboru pozycji, a wprost decydują wyniki kwalifikacji, Bonato będzie musiał ruszyć jutro na trasę jako pierwszy i nie był tym faktem zadowolony.
- Nie spodziewałem się tego. Nie chciałem wygrać. Pierwsza pozycja nie jest dobra. To moja wina. Byłem tu zbyt szybki - komentował zaskoczony Bonato.
Diego Ruiloba i Luis Vela Angel stracili do Francuzów 0,094 s. Czołową trójkę skompletowali Miklos Csomos i Attila Nagy, najlepsi w treningach [+0,185 s].
AKTUALIZACJA: Rutynowa kontrola wagi po odcinku kwalifikacyjnym wykazała, że samochód Csomosa i Nagy'ego nie spełniał regulaminowego minimum 1230 kg. Sędziowie postanowili więc skreślić czas Węgrów i jutro ruszą oni na trasę z dalszej pozycji.
- Było w porządku. Dobry przejazd. Teraz koncentrujemy się na jutrze - powiedział Ruiloba.
- Mieliśmy zimne opony. Wstrzymano nas na starcie. Notatki były dobre, pilot też się spisał. Wszystko w porządku - mówił Csomos.
Czwarty czas uzyskali wspomniani Franceschi i Malfoy, jako jedyni jadący na odpowiednio rozgrzanych oponach [+0,297 s]. Piątkę zamknęli urzędujący mistrzowie Hiszpanii: Jose Antonio Suarez i Alberto Iglesias Pin [+1,317]. Zaledwie trzy tysięczne dalej byli Andrea Mabellini i Virginia Lenzi. Tyle samo dzieliło siódmych Erika Caisa i Igora Bacigala [+1,456 s] oraz ósmych Mikołaja Marczyka i Szymona Gospodarczyka.
- Jestem całkiem zadowolony, ponieważ wystartowaliśmy do oesu z zimnymi oponami. Ruszamy wieczorem i postaram się o bączki w hali - zapowiedział Suarez.
- Było w porządku. Przycisnąłem i czas jest niezły. Z taką pogodą będzie to fajny weekend - przekazał Mabellini.
- Szalona próba. Nie była najłatwiejsza. Tutaj jeden mały błąd i traci się wiele pozycji. Myślę jednak, że nasze tempo było niezłe - przekazał Cais.
- Powiedziałbym, że tutaj nie trzeba jechać z przodu. Lepiej sprawdzić, jakie opony mają inni oraz jaka jest pogoda. Najważniejsze jest jednak mieć dobre tempo - stwierdził Marczyk.
Dwa pozostałe miejsca w czołowej dziesiątce wzięli Ivan Ares i Javier Martinez [+1,577 s] oraz Simon Wagner i Gerald Winter [+1,633 s].
- Zobaczymy. Pozycja nie jest na tym rajdzie tak istotna. Czekamy, co zrobi pogoda. Tutaj było w porządku – komentował Wagner.
Właściwa rywalizacja ruszy dzisiaj wieczorem. Superoes Las Palmas de Gran Canaria - częściowo rozgrywany w hali sportowej - rozpocznie się o godzinie 21:35 polskiego czasu.
Polecane video:
Oglądaj: Rajd Wysp Kanaryjskich 2024 - Kwalifikacje na żywo
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.