Dobrze znany Hockenheimring

- Szczęśliwie od razu wygrałem, a zatem mam stąd wspaniałe wspomnienia. Dużo tu jeździłem w Formule BMW, w Formule 3 w 2010 - i w Formule 1. Naprawdę podoba mi się na tym torze. - Moje najlepsze wspomnienia wiążą się z 2006, kiedy wygrałem tu wyścig GP2 - opowiadał Timo Glock. - Wyprzedziłem lidera na ostatnim okrążeniu. W 2008 nie było już tak dobrze. Na końcowym zakręcie uderzyłem w barierę i trafiłem do szpitala. Miałem tu wzloty i upadki. Teraz liczę na udany weekend. Znowu mamy trochę drobnych nowych części, co powinno nam pomóc. Trudno jednak ocenić postępy, ponieważ wszyscy przywieźli poprawki.- Dla mnie to bardzo specjalne miejsce - mówił Nico Rosberg. - Byłem tu wiele razy, testowałem w zimie i latem, startowałem w licznych wyścigach. Teraz to wspaniale, że przyjechałem jako kierowca Srebrnej Strzały. Będzie tu wielu przyjaciół i rodzina. Tor naprawdę mi się podoba. Mam duże oczekiwania i liczę na topowy wynik. Wygrałem tu ostatnie dwa wyścigi w Formule BMW, choć zostałem mistrzem już przed tą rundą. Ten tor powinien nam bardziej odpowiadać. Myślę, że możemy tu uzyskać znacznie lepszy rezultat.- Po raz pierwszy przyjechałem tu z ojcem w 1992 - wspomina Sebastian Vettel. - Miałem pięć lat. Przybyliśmy w piątek na stary tor i okropnie padało. Chcieliśmy obejrzeć samochody, obejrzeć Michaela. Oni zaliczyli tylko okrążenia instalacyjne, ale nam to wystarczyło. Kilka lat później znowu oglądałem tu Grand Prix z głównej trybuny. Było bardzo gorąco. Pamiętam, że sprzedawali wodę po 10 marek i było to bardzo drogo. Kiedy wychodziliśmy, zauważyliśmy, że napełniali butelki z kranu, czyli robili naprawdę dobry biznes. Potem przeszedłem drogę od Formuły BMW poprzez Formułę 3, tak jak dwóch Nicków. Dużo się tu ścigałem. Urodziłem się niedaleko stąd, wychowałem się w tej okolicy, więc przyjazd tutaj jest dla mnie czymś specjalnym. Jeżeli w tym roku nie uda się wygrać, to chyba przeniesiemy wyścig na sierpień, albo na czerwiec! Zwycięstwo tutaj byłoby czymś wyjątkowym. Nie wierzę w pechowe miesiące, czy pechowe daty.- Moje najlepsze wspomnienia związane z tym torem dotyczą 1995 roku - usłyszano od Michaela Schumachera. - Zgasiłem silnik i odholowano mnie do depo. W pewnym sensie było to fajne, bo miałem dużo czasu, żeby cieszyć się atmosferą, kibicami, ich dopingiem. Tak długo musieli czekać na sukces. Już w 1994 mieliśmy samochód do wygrywania, ale nie ukończyłem wyścigu. W 1995 Niemiec w końcu wygrał w Niemczech. Teraz mamy za sobą najtrudniejszy wyścig - Silverstone. Hockenheim bardziej odpowiada naszemu samochodowi i jestem znacznie większym optymistą. Bardzo chcielibyśmy uzyskać dobry wynik dla naszych kolegów z Mercedesa, których odwiedziliśmy wczoraj, którzy na torze będą trzymać za nas kciuki. Byłoby wspaniale, gdyby jeden z nas stanął na podium.- Od dawna jeżdżę w zespole i w przyszłym roku znowu będziemy razem pracować - zauważył Mark Webber. - To bardzo ekscytujące. Postaramy się utrzymać na czele. W tym sezonie idzie nam całkiem dobrze. Musimy skoncentrować się na tegorocznych mistrzostwach, ale perspektywa kontynuacji współpracy jest również pomocna.

Fot. XPB Images