Felipe Massa do Saubera, a gdzie inni?
Zespół Sauber-Petronas podpisał dwuletni kontrakt z Felipe Massą.
22-letni Brazylijczyk jeździł już w szwajcarskim zespole w 2002 roku, ale w tym sezonie był kierowcą testowym Ferrari, którego roczne silniki są montowane w bolidach Saubera. Szczęśliwy Massa powiedział: „Spędziłem bardzo wartościowy rok jako kierowca testowy Ferrari. Jednakże moim oczywistym celem był powrót do wyścigów. Jestem ogromnie szczęśliwy, że wracam do Saubera. Bardzo dobrze się czułem w tym zespole i nie mam żadnych wątpliwości, że są w nim wszelkie podstawy do odnoszenia sukcesów.”
Drugim kierowcą Saubera będzie Giancarlo Fisichella, który w tym roku jeździł w Jordanie. Szef zespołu Peter Sauber jest pewien, że nowi kierowcy spełnią jego oczekiwania: „Od lat uważam Giancarlo za jednego z najlepszych ścigantów w Formule 1, a po roku w Ferrari spodziewam się również dobrych wyników Felipe.”
Z kolei zwolniony z Saubera Heinz-Harald Frentzen szuka dla siebie pracy na przyszły sezon. W Formule 1 ma niewiele szans chyba, że trafi do Jordana, który zwolnił go w połowie sezonu 2001. Inną opcją jest DTM, ale ostatnio Niemiec powiedział Auto Bildowi, że rozmawiał z Eddie Cheeverem, szefem teamu Red Bull Cheever Racing. Zespół ten startuje w amerykańskiej serii IndyCar korzystającej tylko z owalnych torów. Mówi Frentzen: „Z łatwością mogę sobie wyobrazić przejście do amerykańskich wyścigów. Będąc kierowcą traktującym wyścigi jako pasję, ekscytują mnie również inne formy wyścigów, także na owalach.” Najwyraźniej nie odstraszają go poważne wypadki, jakie zdarzają się w Indy Racing League. Oczywiście wszystkie formy sportów motorowych są niebezpieczne, jednak te wyścigi często obfitują w ciężkie kraksy, jak choćby wypadek Kenny Bracka ze Szwecji, który miał wiele szczęścia, że przeżył. Niestety nie miał tego szczęścia inny kierowca, który zginął w wypadku podczas testów na słynnym torze Indianapolis. Był nim młody talent ze Stanów Zjednoczonych – Tony Renna. Po raz pierwszy testował samochód w zespole Chipa Ganassiego, dla którego miał jeździć w przyszłym roku. Miał 22 lata.
W zespole Ganassiego jeździł w tym roku Scott Dixon, który zdobył mistrzostwo IRL. Jak już kiedyś pisaliśmy, Nowozelandczyk pragnie w przyszłości zostać kierowcą Formuły 1. Według legendy wyścigowej, jaką jest Mario Andretti – zdobywca mistrzostwa zarówno w F1 jak i IndyCar – Dixon ma wystarczający talent, żeby startować w F1. Powinien się jednak spieszyć: „Mam nadzieję, że nie zostanie w IRL zbyt długo. Musi udoskonalić swoje umiejętności na zwykłych torach. Bardzo ważnym jest bycie na czasie z Formułą 1. Według mnie na pewno posiada odpowiedni talent,” powiedział Andretti dodając: „Słyszałem, że chciałby zrobić ten krok w 2005 roku. Ja bym nie czekał ani minuty dłużej.” Skoro Mario Andretti mówi w takich superlatywach o Dixonie, to można podejrzewać, że rzeczywiście coś w tym jest. Czas pokaże.
Czas również pokaże, czym będzie jeździł w 2005 roku Juan Pablo Montoya. W przyszłym roku na pewno będzie to Williams, ale sezon następny jest otwartą kwestią: „Co do roku 2005 to jestem całkowicie wolny. Muszę przemyśleć wszystkie opcje i w odpowiednim czasie podjąć decyzję czy zostać w Williamsie, czy dołączyć do innego zespołu.” Już w trakcie tego sezonu pojawiały się plotki, że Kolumbijczyk przejdzie do McLarena. Najpóźniej za rok będzie wszystko jasne.
(LEH)
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.