Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Ferrari wciąż ma nadzieję

Ferrari przywiozło na Grand Prix Węgier zmodyfikowaną wersję swojej nowej podłogi. Zespół ufa, że upora się z problemem dobijania.

Charles Leclerc, Ferrari SF-24

Charles Leclerc, Ferrari SF-24

Autor zdjęcia: Glenn Dunbar / Motorsport Images

Scuderia zdecydowanie straciła rozpęd z początku sezonu i pomimo wygranej w Grand Prix Monako, trudno ostatnie tygodnie uznać za udane.

Paradoksalnie do problemów przyczyniły się także poprawki. Co prawda przygotowana na rozgrywane pod koniec czerwca Grand Prix Hiszpanii, podłoga spełniła swój cel w postaci dodania SF-24 docisku, ale efektem ubocznym był powrót zjawiska podskakiwania, tak dokuczającego zespołom na początku obecnej ery technicznej.

Wykonane w trakcie weekendu na Silverstone testy sprawiły, że zespół postanowił podczas tamtej rundy wrócić do starszej wersji podłogi, która zadebiutowała w Grand Prix Emilii-Romanii. Jednocześnie zapowiedziano dogłębną analizę między rundami w Wielkiej Brytanii i na Węgrzech.

Czytaj również:
Charles Leclerc, Ferrari SF-24

Charles Leclerc, Ferrari SF-24

Autor zdjęcia: Erik Junius

Frederic Vasseur zapowiedział, że po wspomnianych badaniach w Maranello nadal są przekonani, że warto inwestować w najnowszą ewolucję podłogi. Przed weekendem na Węgrzech dokonano jednak kilku modyfikacji, które w opinii inżynierów powinny znacząco zmniejszyć problem dobijania.

- Tygodniowa przerwa przed Węgrami pozwoliła nam dokładnie przyjrzeć się danym z trzech ostatnich wyścigów – przekazał Vasseur. - Potwierdziliśmy, że nasz ostatni pakiet przyniósł oczekiwane korzyści w postaci dodanych punktów aero. Pojawił się jednak efekt uboczny i sprawił, że samochód trudno było prowadzić.

- Pracowaliśmy w fabryce bardzo ciężko i w Budapeszcie będziemy mieli ewolucję podłogi, która naszym zdaniem sprawi, że kierowcy dostaną samochód, jakim będą mogli jechać najlepiej jak potrafią. W tym sezonie walczymy praktycznie na setne części sekundy, więc Charles i Carlos muszą dawać z siebie wszystko i mieć zaufanie do samochodu.

- Jestem przekonany, że pakiet przywieziony na Węgry pozwoli nam być w czołówce.

Pierwszy trening przed Grand Prix Węgier ruszy w piątek o godzinie 13:30.

Czytaj również:

Polecane video:

Oglądaj: Zapowiedź GP Węgier 2024

Poprzedni artykuł Najgorętszy wyścig w sezonie
Następny artykuł Magnussen odchodzi z Haasa

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry