Glock krytykuje FIA
Były kierowca Formuły 1 Timo Glock dołączył do grona osób wzburzonych postępowaniem FIA w sprawie kontrowersji związanych z jednostką napędową Ferrari.
Autor zdjęcia: Mark Sutton / Motorsport Images
Afera silnikowa z Ferrari w roli głównej powróciła na nagłówki po tym, jak FIA ogłosiła w tej sprawie zawarcie porozumienia z włoskim zespołem, nie wyjaśniając żadnych wątpliwości i szczegółów dochodzenia. Pozostałe ekipy [wyłączając Haasa i Alfę Romeo] wyraziły swoje niezadowolenie we wspólnym oświadczeniu, jednak federacja jedynie „wzruszyła ramionami” zasłaniając się wewnętrznymi przepisami. Stanowisko FIA poparła również Światowa Rada Sportów Motorowych.
Glock skrytykował federację zarówno za sposób prowadzenia dochodzenia, jak i końcową konkluzję o zawarciu ugody, zaznaczając, iż wyraźne naruszenia przepisów powinny podlegać karze dyskwalifikacji.
- Przypuszczenia, że Ferrari może oszukiwać pojawiły się w ubiegłym sezonie - powiedział Glock w rozmowie z ran.de. - Gdy inne zespoły poprosiły o sprawdzenie silnika, Scuderia nagle zwolniła. Max Verstappen publicznie oskarżył ich o oszustwo, a w czasie ostatniego wyścigu przeprowadzono dochodzenie związane z ładunkiem paliwa w samochodzie Charlesa Leclerca.
- Z punktu widzenia FIA niefortunnie się stało, że dochodzenie trwało tak długo, a werdykt został opublikowany w ten sposób tuż przed nowym sezonem. Może w grę wchodziła taktyka? Kary na pewno nie ma. Każdy, kto nie przestrzega zasad w sporcie i świadomie nimi manipuluje, powinien zostać zdyskwalifikowany - podkreślił Timo Glock.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze