Kierowca ma mniejsze znaczenie
Flavio Briatore stwierdził, iż obecny wyścig zbrojeń w Formule 1 oznacza, że kierowca ma mniejsze znaczenie od osiągów samochodu.
Kontrowersyjny Włoch wrócił w tym roku do Formuły 1. Briatore ma pomóc Alpine ponownie walczyć o wysokie cele.
Francuska stajnia zapowiedziała koniec współpracy z Estebanem Oconem i szukała partnera dla Pierre'a Gasly'ego.
Najbardziej pożądanym dostępnym kierowcą na rynku był Carlos Sainz. Hiszpan musiał rozejrzeć się za nowym pracodawcą po tym, jak Ferrari postanowiło ściągnąć do Maranello Lewisa Hamiltona. Siedmiokrotny mistrz świata dołączy do włoskiej stajni na początku 2025 roku.
Sainz z obaw o początkową konkurencyjność projektu odrzucił lukratywną ofertę Audi. Do Hiszpana zgłosiło się także Alpine, ale zwycięzca trzech grand prix postawił na odradzającego się z mozołem Williamsa. Z kolei w Enstone zatrudnili podopiecznego akademii – Jacka Doohana.
- Nie jestem rozczarowany – powiedział Briatore w rozmowie z motorsport-magazine, pytany o osobę Sainza. - Carlos mógł być okazją, ale dla nas było zbyt wcześnie.
- Zanim zaczniemy mówić o kierowcach trzeba pomyśleć o konkurencyjnym samochodzie. Jeśli bolid nie działa, nie ma znaczenia kogo wsadzisz za kierownicę. Najpierw musimy ogarnąć ten bałagan wraz z Oliverem [Oakes'em] i zmotywować wszystkich w Alpine.
Briatore dodał również, że obecna zadyszka Red Bulla i forma McLarena potwierdzają, że w Formule 1 najważniejszy jest samochód.
- Rok temu Max Verstappen wygrał prawie każdy wyścig. Teraz inny samochód jest lepszy i inni młodzi kierowcy wygrywają.
- Nie chcę teraz wydawać nie wiadomo ilu milionów na kierowcę, skoro dla nas nie będzie to miało obecnie różnicy. Jesteśmy zadowoleni z Pierre'a i dodaliśmy też młodego kierowcę. Jednak jeśli Carlos będzie chciał przyjść w 2026 roku, drzwi są otwarte.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.