Leclerc bez przewinienia
Sędziowie po przeanalizowaniu dowodów i przesłuchaniu kierowcy stwierdzili, że Charles Leclerc nie złamał regulaminu podczas okrążenia zjazdowego w kwalifikacjach do Grand Prix Australii.

Leclerc - późniejszy zwycięzca kwalifikacji w Albert Park - został wezwany przez ZSS w związku ze zbyt wolnym okrążeniem zjazdowym w Q1. Monakijczyk przekroczył maksymalny czas ustalony regulaminem po piątkowych treningach.
Kierowca Ferrari stawił się u sędziów i jego wyjaśnienia zostały przyjęte. Leclerc tłumaczył, że omawiane okrążenie w pierwotnym planie nie miało być zjazdowym, ale jedynie chłodzącym opony. 24-latek trafił jednak na duży tłok i postanowił zmienić plany.
Leclerc, wiedząc, że udaje się do alei serwisowej, usunął się z drogi wszystkim kierowcom walczącym o wynik i nie zmieścił się w czasie ustalonym dla okrążenia zjazdowego. Sędziowie w jego przypadku odstąpili od dalszych działań.
Poza Leclerkiem, ZSS wezwał również Zhou Guanyu oraz Yukiego Tsunodę. Tegoroczny debiutant - reprezentujący Alfa Romeo F1 Team Orlen - uniknął kary. Z kolei ubiegłoroczny „rookie” z AlphaTauri otrzymał reprymendę. Sędziowie stwierdzili, że nie napotkał on tłoku, który mógłby usprawiedliwić tak wolny zjazd.
Dla Tsunody to trzecia reprymenda w tym sezonie, związana z przeszkadzaniem rywalowi. Po pięciu następuje kara relegacji o dziesięć pozycji, z zastrzeżeniem, że cztery z nich muszą dotyczyć jazdy samochodem.

Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.