Mniej wyścigów F1?
Pomimo niepewności związanych z tegorocznym kalendarzem, Formuła 1 już pracuje nad przyszłymi harmonogramami.
Nowy prezes F1 - Stefano Domenicali wrócił do rozmów z promotorami Grand Prix Miami, ponieważ królowa sportów motorowych chce mieć „większą obecność na rynku w Stanach Zjednoczonych”.
- Są też inne rejony, które wykazały zainteresowanie, zarówno w północnej, jak i południowej Afryce - przekazał. - Uważam, że to jest bardzo ważne, aby w Formule 1 pojawiły się nowe miejsca oraz te historyczne.
- Nie powinniśmy też zapominać, że straciliśmy kilka europejskich wyścigów, które teraz wykazują zainteresowanie powrotem - dodał Włoch.
Były szef Ferrari - Domenicali, który przejął w tym roku władzę w Formule 1 od Chase’a Carey’a szuka zmian, dla jak najlepszej przyszłości tego sportu.
Zaproponowano, aby już w tym roku odbyły się trzy sprinterskie wyścigi F1. W Kanadzie, Włoszech i Brazylii. Pomysł będzie poddany głosowaniu w czwartek.
Trwają też rozważania, czy kolejne kalendarze będą liczyły aż 23 grand prix, tak jak planuje się to w sezonie 2021.
- Wiemy, że 23 wyścigi to nasze absolutne maksimum - przekazał. - Jeśli jednak stworzymy produkt cechujący się bardzo dużą wartością, to możemy osiągnąć cele naszej działalności biznesowej bez tak ogromnej liczby zawodów.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.