Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Mówią po Singapurze

LEWIS HAMILTON: - Wspaniale było tu przyjechać po zwycięstwie w Monzy i rozpocząć końcową część sezonu tak konkurencyjnym samochodem.

Gdyby Nico jechał z przodu, wyścig byłby naprawdę ciężki, bo to jasne, że obydwaj mieliśmy tempo. Wszystko przebiegało dosyć komfortowo do wyjazdu Safety Cara. Miałem pewne problemy z powodu neutralizacji. Musiałem mocno cisnąć, żeby wypracować sobie przewagę, ale kończyły się opony i nie byłem pewny czy cisnąć, czy odpuścić i zadbać o ogumienie. W końcu zaliczyłem pit stop, wyjeżdżając tuż za Sebem. Wiedziałem, że on jedzie na dwa stopy i jego opony są już zużyte. Zaatakowałem na przeciwległej prostej. Było tam dosyć ciasno. Mogłem wybrać inne miejsce na torze, ale na szczęście przecisnąłem się. Oczywiście, wynik nie jest idealny, bo Nico odpadł. To pokazuje, że nadal musimy pracować nad niezawodnością. Team wykonał jednak wspaniałą robotę. Obydwie fabryki przyczyniły się do przygotowania mega samochodu. Teraz musimy mocno cisnąć, żeby za dwa tygodnie w Japonii było równie dobrze.

Sebastian Vettel | Fot. Getty Images

SEBASTIAN VETTEL: - Lubię ten tor. Panuje tu wspaniała atmosfera, a wyścig jest bardzo ciężki. Miałem dobry start, wyprzedziłem Daniela i zaliczyłem solidny wyścig. Trochę zmieniliśmy taktykę, gdy minął nas Alonso. Safety Car pojawił się w najgorszym dla nas momencie, jednak opony wytrzymały do końca, choć nie było łatwo. Nie było sensu walczyć z Lewisem na finiszu. On miał świeże opony, a moje były już bardzo zużyte. Skoncentrowałem się na dojechaniu do mety. Zimny szampan na podium smakował wspaniale!

Daniel Ricciardo | Fot. Getty Images

DANIEL RICCIARDO:
- W kwalifikacjach byliśmy naprawdę blisko Mercedesa i szczerze mówiąc, w wyścigu oczekiwaliśmy trochę szybszego tempa. Nie byliśmy wystarczająco szybcy na pierwszym komplecie opon i pojawiło się parę innych problemów - z hamulcami i ze spadkiem mocy. Moc pojawiała się i znikała. Wywozimy jednak sporo punktów. Dla mnie to trochę jak domowy wyścig. Z Singapuru jest tak daleko do Perth jak z Melbourne. Dla mieszkańca Australii Zachodniej nie jest to duża odległość. Za dwa tygodnie mamy Suzukę. To kolejny tor, na który możemy czekać z optymizmem. Ogólnie był to solidny weekend.

Poprzedni artykuł Mówią po kwalifikacjach
Następny artykuł Przed Grand Prix Japonii

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry