Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Perez: Takie są wyścigi

Sergio Perez prowadził przez sporą część wyścigu, jednak niefortunny zbieg wydarzeń sprawił, że Meksykanin zakończył rywalizację w Dżuddzie na czwartym miejscu.

Sergio Perez, Red Bull Racing RB18, Carlos Sainz Jr., Ferrari F1-75

Autor zdjęcia: Mark Sutton / Motorsport Images

Sergio Perez świetnie wystartował uciekając Charlsowi Leclercowi na ponad sekundę. Po kilkunastu okrążeniach kierowca Red Bulla został ściągnięty na wymianę opon, prowadzenie przejął Charles Leclerc.

Chwilę później pojawił się na torze samochód bezpieczeństwa spowodowany kolizją Nicolasa Latifiego. To boksów zjechali Leclerc i Verstappen, którzy zdołali wyjechać przed Meksykaninem. Perez ostatecznie zakończył wyścig na czwartej pozycji, tracą szansę na trzecie zwycięstwo w karierze.

- Cóż takie są wyścigi, wiedzieliśmy, że możemy być w takiej sytuacji. Wszystko wyglądało naprawdę dobrze, ale niestety wypadek Nicolasa odbył się w nieodpowiednim momencie. Trochę to bol, ponieważ zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy po świetnym starcie z pole position.

Sergio Perez, Red Bull Racing RB18, Charles Leclerc, Ferrari F1-75, Max Verstappen, Red Bull Racing RB18, Carlos Sainz Jr., Ferrari F1-75

Sergio Perez, Red Bull Racing RB18, Charles Leclerc, Ferrari F1-75, Max Verstappen, Red Bull Racing RB18, Carlos Sainz Jr., Ferrari F1-75

Photo by: Steven Tee / Motorsport Images

W trakcie SC Perez wyprzedził Carlosa Sainza, który opuścił chwilę wcześniej boksy. Reprezentant ekipy z Milton Keynes był zmuszony do oddania pozycji na rzecz Hiszpana.

- Posłuchałem się inżyniera, oddałem mu pozycję, to chyba wystarczyło. Zbliżyłem się do niego pod koniec, ale już było za późno.

Mimo wszystko 31-latek jest zadowolony z ogromnej poprawy, jaką zaliczył od zeszłego tygodnia po Grand Prix Bahrajnu.

- Taki progres to pozytywna rzecz dla zespołu i dla nas kierowców. Max ma za sobą genialny wyścig. Wspaniale jest znowu widzieć Red Bulla na przodzie, po fatalnym zeszłym weekendzie - podsumował Perez.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Szacunek podczas walki
Następny artykuł Albon z karą w Australii

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska