Raz wydaje się, że jest dobry, a potem nie. Chodzi o to, aby poznać jak pracuje bolid upewniając się również, że będzie spisywał się tak jak tego oczekujemy. Jednak czasem tak nie jest. Dzisiaj na twardych oponach uzyskałem 1:22.8, a to w miarę niezły wynik biorąc pod uwagę ile miałem paliwa. W Jerez pokazaliśmy, że mamy dobre tempo, ale że czasem mamy też z tym problemy. Nie wiem jak wypadamy w porównaniu z innymi, ponieważ takie odniesienie teraz nie mają sensu. Musimy to rozwiązać, a potem wyciągnąć wszystko z naszego samochodu.
FERNANDO ALONSO: - Dzisiaj skoncentrowaliśmy się na porównaniu mieszanek, zaczynając od miękkich i przechodząc do twardych popołudniu. Tor był zimniejszy niż wczoraj, szczególnie rano. Trudniej było zaadoptować samochód i znaleźć właściwy poziom przyczepności. Sprawdzaliśmy różne konfiguracje aerodynamiczne i pierwszy raz wprowadziliśmy pewne zmiany w ustawieniach, które pozwoliły nam na lepsze zrozumienie pracy opon oraz ich degradacji. Przy każdej zmianie samochód reagował tak jak tego oczekiwałem i to było przydatne, aby wypróbować różne ustawienia, a szczególnie aby zrozumieć jaki musimy obrać kierunek na kolejny tydzień, kiedy będzie większy nacisk na osiągi. W tym roku opony będą znów jednym z decydujących aspektów, są bardziej miękkie, szybsze, ale krócej utrzymują swoje właściwości i szybko degradują się z każdym okrążeniem. Czeka nas dużo pracy nad zrozumieniem jak najlepiej zbalansować samochód, ale to odnosi się do wszystkich zespołów.
ROMAIN GROSJEAN: - Po tylu okrążeniach mogę już iść spać. To dobrze, że widać niezawodność równolegle z osiągami. To nadal początkowy etap rozwoju, ale wygląda obiecująco. Na torze było ciężko z powodu niskich temperatur, ale udało się zebrać sporo danych. Tegoroczne opony pracują zupełnie inaczej niż te z zeszłego sezonu, ale zaczynamy je rozumieć. Liczę, że jutro jeśli będzie sucho, przejedziemy więcej okrążeń.
ADRIAN SUTIL: - Spędziłem w tym zespole sześć lat i wiedzą jakie mam osiągi. Myślę, że pokazałem dzisiaj, że nadal jestem szybki, co było bardzo ważne. Nie wiem kto ma większe szanse. Zrobiłem wszystko co mogłem a teraz reszta zależy od nich. Zastanawiając się nad wszystkim chodzi o coś więcej niż talent, w przeciwnym razie skład zostałby potwierdzony przed pierwszymi testami. To nie będzie trwało zbyt długo, ponieważ za trzy tygodnie jest pierwszy wyścig w Melbourne, więc pora potwierdzić kierowców. Za tym kryje się biznes, ale nie mam zbyt dokładnej wiedzy w tym temacie. Ja zrobiłem swoje.
NICO ROSBERG: - Rano nie było perfekcyjnie. Ciężko jeździ się tutaj przy niskiej temperaturze. Takie warunki powodują duże ziarnienie opon i trudno wykonać dłuższe, pożyteczne testy. Po przerwie było o kilka stopni cieplej, a to zupełnie zmieniło obraz sytuacji. Ogólnie jestem zadowolony z tego, co osiągnęliśmy w tym tygodniu. Przejechałem sporo kilometrów, a team wykonał dobrą robotę w zimie. Czuję się bardziej komfortowo w samochodzie, zbalansowanie jest całkiem dobre, jednak nadal musimy popracować nad kilkoma sprawami. A zatem czekam na testy w przyszłym tygodniu, żeby zobaczyć, jakie możemy zrobić postępy.
MARK WEBBER: - Dzisiaj była całkiem fajna jazda. Dużo się nauczyliśmy i był to pozytywny dzień. Ogólnie samochód jeździ bez problemów. Zebraliśmy dużą ilość danych do przeanalizowania dla ludzi w fabryce. Chcielibyśmy jutro pojeździć jeszcze na suchym torze, jednak wygląda na to, że tak nie będzie. Zapowiada się deszczowa pogoda. Jak zwykle na testach, przez cały czas pojawia się pytanie, jaki jest układ sił. Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia. Jest tu parę szybkich samochodów, ale podczas zimowych testów ciężko powiedzieć, kto jest lepszy, szczególnie przy tak dużym zużyciu opon. Tracisz 4-5 sekund pomiędzy pit stopami, a zatem dosyć trudno ustalić, co kto robi. Jedyne co nam pozostało to nadal cisnąć, kontynuować prace rozwojowe i skoncentrować się na pierwszym wyścigu.
NICO HÜLKENBERG: - To był pozytywny dzień. Wykonaliśmy dużo testów, mając tylko drobne problemy. Rano po raz pierwszy jeździłem w Barcelonie na miękkich oponach. Starałem się je wyczuć i było to interesujące. Samochód spisuje się całkiem dobrze i jestem bardzo zadowolony.
JEAN-ERIC VERGNE: - Zaliczyliśmy dzień solidnej pracy na torze, który jest zdecydowanie bardziej wymagający niż Jerez i daje lepszy obraz tego, co może zrobić twój samochód. Wykonaliśmy naprawdę dobrą robotę. Przejechałem dużo okrążeń i jestem z tego bardzo zadowolony. Wszystko co testujemy daje nam więcej narzędzi do pracy, kiedy we właściwym czasie zaczniemy poszukiwanie najlepszego setupu i zbalansowania, żeby uzyskać najlepsze osiągi. Muszę stwierdzić, że samochód pokazuje duży potencjał, który zaczniemy wykorzystywać na następnych testach.
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.