Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Przeskoczyć Mercedesa!

Przed Grand Prix Chin, biuro prasowe Renault F1 rozmawiało z dyrektorem technicznym zespołu, Jamesem Allisonem, synem generała RAF, Sir Johna Allisona, absolwentem Cambridge University, byłym aerodynamikiem Benettona, Larrousse'a i Ferrari, w 2005 roku ściągniętym z powrotem do Enstone.

James, po trzech wyścigach team uzbierał 30 punktów - musisz być zadowolony z początku sezonu?
Sądzę, że osiągnęliśmy tyle, na ile mogliśmy realnie liczyć, ponieważ wyniki przekroczyły obecny poziom konkurencyjności samochodu. Wykorzystaliśmy większość nadarzających się okazji i uzyskaliśmy parę dobrych rezultatów, co stanowi świetne rozpoczęcie sezonu.

Team chwali Roberta Kubicę za etykę pracy. Do jakiego stopnia Robert podładował zespół?
Jestem pod wrażeniem jego podejścia do pracy oraz faktu, że on równie mocno jak my, chce powrotu teamu na czoło pola startowego. Stale domaga się poprawek samochodu i niesamowicie ciężko pracuje, co pomaga zmotywować cały zespół.

Pod względem osiągów, R30 jest bardzo blisko Mercedesa. Czy możecie ich wyprzedzić w nadchodzących tygodniach?
Myślę, że tak, ponieważ w tej chwili oni są przed nami tylko pod względem tempa w kwalifikacjach, a w Malezji wyglądało na to, że my byliśmy szybsi w wyścigu. W Chinach otrzymamy kolejne poprawki, łącznie z nową podłogą i alternatywnym przednim skrzydłem. Choć może to nie wystarczyć, żeby znaleźć się przed Mercedesem w kwalifikacyjnym ustawieniu, to powinniśmy zbliżyć się do ich ogona. A jeżeli zdołamy przeskoczyć ich na starcie, wówczas jestem pewny, że dysponujemy tempem, by utrzymać się z przodu.

Na ile agresywny jest tegoroczny program rozwojowy w porównaniu z 2009 lub poprzednimi latami?
Nie ukrywamy, że naszym celem w 2010 pozostaje agresywny rozwój samochodu. Oznacza to skuteczne pomysły i jak najszybsze wprowadzanie ich na torze. Nasz obecny poziom rozwoju aerodynamicznego jest najwyższy w historii zespołu, co najmniej dwukrotnie przekracza to, co robiliśmy w ubiegłym roku. Fabryka zlikwidowała przerwy, żeby wprowadzać nasze pomysły o połowę szybciej, niż w roku poprzednim.

Jaki wpływ na rozwój R30 ma system CFD?
To obecnie podstawowy element każdego działu aerodynamiki i bez tego systemu po prostu nie mogilibyśmy w tym tempie rozwijać samochodu. W tej chwili, projekty powstałe w CFD stanowią ponad połowę aerodynamicznych poprawek, które trafiają do samochodu.

Czy poza nowościami aero, zespół planuje również mechaniczne poprawki?
W każdym teamie F1 projektowanie i rozwój samochodu zdominowane są przez aerodynamikę, bo ma ona obecnie największy wpływ na osiągi. Jednak realizujemy również wiele mechanicznych projektów, takich jak poprawki zawieszenia i układu hamulcowego. Nie trafiają one na czołówkę, bo to zazwyczaj akumulacja wielu drobnych rzeczy. Te poprawki nie są tak widoczne, jak nowości aerodynamiczne.

Opowiedz nam o technicznych wyzwaniach stawianych przez tor w Szanghaju. Jak twoim zdaniem, spisze się tam R30?
Największą różnicą, jakiej oczekujemy w Szanghaju, będzie niższa temperatura, niż w Malezji i Bahrajnie. Musimy się upewnić, że w chłodzie opony będą dobrze pracować. Liczymy na kolejny mały krok naprzód w Szanghaju i myślę, że realistycznym celem na weekend będzie zdobycie punktów przez obydwu kierowców.

Fot. LAT

Poprzedni artykuł Kierowcy problemem Saubera?
Następny artykuł Okrążenie Szanghaju z Kubicą

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry