Przewaga mistrzów stopnieje
Helmut Marko jest przekonany, że Red Bull nie ma jeszcze niczego w garści, a jego przewaga nad rywalami stopnieje wraz z wyczerpaniem dozwolonego czasu na testy aerodynamiczne.
Za przekroczenie limitu budżetowego w sezonie 2021, Red Bull - poza grzywną w wysokości 7 milionów dolarów amerykańskich - ukarany został ograniczeniem czasu przeznaczanego na testy aerodynamiczne.
Chociaż początek sezonu nie wskazuje, by sankcje wpłynęły negatywnie na formę RB19, w Milton Keynes podkreślają, że skutki wspomnianego ograniczenia mogą uderzyć w drugiej połowie sezonu. Przewaga w tempie rozwoju może umożliwić rywalom zbliżenie się do obrońców podwójnej korony.
- Optymalnie przygotowaliśmy się do sezonu - powiedział Marko w rozmowie z Formel1.de - siostrzanym serwisem Motorsport.com. - Jak tylko dowiedzieliśmy się o karze, było jasne, że każde użycie tunelu musi być efektywne i przebiegać według dokładnego planu.
- Dotąd wszystko się udało. Jednak w trakcie sezonu skończy nam się czas w tunelu, a oni nadal będą go mieli i nasza przewaga stopnieje. Dlatego tak ważne jest teraz zbieranie punktów.
Po inauguracji w Bahrajnie George Russell - kierowca Mercedesa - stwierdził, że Red Bull może wygrać wszystkie wyścigi. Z taką opinią zgodził się też Toto Wolff, dowodzący ekipą z Brackley, ale Marko ma odmienne zdanie.
- Nie zgadzam się. Myślę, że to stwierdzenie wywołane było frustracją po wyścigu w Bahrajnie.
- To był specyficzny wyścig na torze o nierównej nawierzchni, gdzie zużycie opon odgrywa wielką rolę. Tak, to był nasz udany występ. Ale jeśli chodzi o wygranie wszystkich wyścigów i posiadanie tytułu w kieszeni... Gdyby to było takie proste!
Choć wyniki zarówno kwalifikacji, jak i wyścigu wskazują, że weekend w Bahrajnie był dla Red Bulla wymarzony, nie obyło się bez problemów. W piątkowych treningach „zagubił się” balans RB19. W padoku spekulowano, że RBR musiał podnieść zawieszenie swoich samochodów, ale Marko neguje te plotki.
- Nie, ta historia nie jest prawdziwa. Podczas testów mieliśmy świetnie zbalansowany samochód, a w piątek pojawiła się nagle spora podsterowność. Tego Max nie lubi.
- Jednak inne zespoły też miały takie problemy. Musiał więc decydować inny czynnik. Piasek, temperatura, cokolwiek. Mozolnie wracaliśmy do ustawień, które pozwoliły Maxowi zdobyć pole position i wygrać wyścig.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.