Renault spodziewa się kar
Renault uważa, że kierowcy, którzy korzystają z ich jednostek napędowych, w dalszej części sezonu mogą spodziewać się kar za przekroczenie limitu pięciu dozwolonych jednostek na sezon.
Wynika to z problemów z niezawodnością na początku mistrzostw, z czym często spotykały się zespoły, a co za jakiś czas może mieć swoje konsekwencje.Szef silnikowy Renault - Rob White twierdzi, że szybkie tempo wczesnych zmian oznacza, że kierowcy są na różnym etapie pod względem wykorzystania części, które poprawiają osiągi jednostki napędowej. Tym samym już teraz wiadomo, że niektórzy z nich mogą otrzymać kary za przekroczenie limitu pięciu jednostek możliwych do wykorzystania w sezonie.- Z każdym wyścigiem sytuacja dotycząca zespołu i kierowcy staje się coraz bardziej indywidualna - powiedział White. - Jedną rzeczą w tym wszystkim jest optymalizacja jednostek napędowych w każdym bolidzie.- Mamy za sobą jedną czwartą sezonu i wyprzedzamy harmonogram, ponieważ wykorzystaliśmy więcej jednostek napędowych w tym okresie niż zakładaliśmy - kontynuował. - Być może w przyszłości dla naszych kierowców to będzie skutkować karami, ale w większości przypadków nadal jesteśmy w stanie poradzić sobie z tą sytuacją.Analiza sytuacji pokazuje, że w przypadku Renault największe zagrożenie stanowi przekroczenie limitu systemów elektronicznych. W najgorszej sytuacji są Sebastian Vettel i Kamui Kobayashi, którzy wykorzystali już po cztery jednostki. To jednak nie oznacza, że otrzymają kary za przekroczenie limitu, ponieważ niektóre elementy wchodzące w skład jednostek napędowych mogą nadawać się do kolejnego wykorzystania, nawet jeśli nie będą w najnowszej specyfikacji.- Chociaż wykorzystaliśmy więcej jednostek niż prawdopodobnie powinniśmy, to nie wszystkie elementy, które zostały wymienione nie nadają się do ponownego wykorzystania. Nadal jest potencjał w niektórych z tych systemów i podsystemów. Pewnego dnia też skorzystamy z tych części - podsumował.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.