Legenda F1 ucina spekulacje
Ross Brawn szybko położył kres plotkom, że jego następnym ruchem w Formule 1 może być objęcie stanowiska szefa zespołu Ferrari, które z końcem obecnego roku opuści Mattia Binotto.

Ross Brawn, dyrektor sportowy Formuły 1, po sezonie 2022 przechodzi na sportową emeryturę.
Brytyjczyk, zanim objął obecne stanowisko, pracował wcześniej w kilku zespołach, m.in. w ekipie Ferrari z Michaelem Schumacherem, gdy zdominowali królową sportów motorowych.
Potem przeniósł się do Hondy, a gdy ta opuściła serię, na jej bazie w 2009 roku stworzył własną formację Brawn GP, wraz z Jensonem Buttonem wygrywając mistrzostwa w klasyfikacji kierowców i konstruktorów w tym samym sezonie.
W listopadzie 2009 roku Brawn GP zostało wykupione przez Mercedesa. Brawn pozostał u sterów zespołu do końca kampanii 2013.
W 2017 roku został powołany przez Liberty Media, nowych właścicieli F1, na stanowisko dyrektora zarządzającego ds. sportu. Jest jednym z autorów nowej ery technicznej w królowej sportów motorowych, która nastała od kampanii 2022.
Po niedawno zakończonych mistrzostwach pojawiły się plotki, że wróci do Scuderii Ferrari jako szef stajni, ale szybko to zdementował, wskazując w swojej kolumnie na oficjalnej stronie F1, że wybiera się na emeryturę.
- Mój czas w Formule 1 dobiega końca - napisał Brawn. - Będę tęsknił za tym zaangażowaniem, znajomościami i przyjaźnią, jaką można mieć w środowisku F1.
- Jestem zadowolony z tego, co udało nam się osiągnąć. Myślę, że w ciągu ostatnich sześciu lat, odkąd dołączyłem do zespołu zarządzającego, nastąpiła prawdziwa zmiana i jestem z tego powodu szczęśliwy. F1 jest dziś tak silna, jak nigdy dotąd - kontynuował Brytyjczyk.
- Kochałem wszystko co robiłem w ciągu minionych paru lat - podkreślił - Nie chciałem już być częścią któregoś z zespołów, gdyż uznałem, że zdziałałem wystarczająco dużo. Miałem więc ogromne szczęście, że Liberty Media dało mi szansę i pracowałem dla nich z dużą radością.
- Teraz nadszedł właściwy czas na emeryturę - przekazał. - Wykonaliśmy już większość zadań i jesteśmy obecnie w okresie konsolidacji. W 2026 roku pojawi się nowy samochód, ale to dopiero za cztery lata, to odległe, więc lepiej, żeby zajęła się tym kolejna grupa ludzi. Wierzę, że zostawiam F1 w świetnej formie.
- Uwielbiałem prawie każdą minutę mojej 46-letniej kariery i miałem szczęście pracować z wieloma wspaniałymi zespołami, wspaniałymi kierowcami i wspaniałymi ludźmi. Nic bym nie zmienił. Jedno jest pewne, bez wsparcia mojej żony i rodziny nie mógłbym tego zrobić i nie chciałbym tego zrobić - zaznaczył.
- Będę teraz oglądał F1 z mojej kanapy, kibicując i przeklinając jak zwykły fan, szczęśliwy, że ten sport jest w fantastycznym miejscu i ma tak świetlaną przyszłość - podsumował.
Tymczasem włoska prasa nie ustaje w rozważaniach, kto zajmie miejsce Binotto, który opuści swoje stanowisko szefa Scuderii Ferrari z końcem tego roku.
Wciąż uważa się, że faworytem do tej roli jest Frederic Vasseur pracujący obecnie dla Alfa Romeo F1 Team Orlen. Oferty miały też trafić do Andreasa Seidla i Christiana Hornera, ale ci nie byli zainteresowani.
Tymczasem Binotto wiązany jest z czterema innymi formacjami, w tym z Alpine i Astonem Martinem.
Video: Wielkie zwycięstwo Damona Hilla
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.