Russell zadowolony ze swoich występów
Siedem wyścigów stanowiących jedną trzecią sezonu to dobry moment na pierwsze podsumowania. George Russell przyznał, że jest zadowolony ze swojej dotychczasowej formy.
Autor zdjęcia: Simon Galloway / Motorsport Images
Russell - junior Mercedesa, zadebiutował w tym roku jako podstawowy kierowca w Formule 1. Podpisanie umowy z Williamsem zbiegło się z trwającą drugi rok słabą formą ekipy z Grove. Brytyjczyk zwykle kończy zawody na przedostatniej pozycji, regularnie pokonując tylko swojego partnera z zespołu, Roberta Kubicę.
Poproszony o podsumowanie swoich dotychczasowych startów za kierownicą FW42, Russell stwierdził:
- Do tej pory popełniłem jeden większy błąd. W Barcelonie podczas trzeciego treningu.
- Ja widzę to tak: płacą mi za wykonywanie zadania, a zadaniem jest jazda samochodem tak szybko, jak to tylko możliwe. Jeśli wykonuję owe zadania, to jest to coś za co mi zapłacono. Jeśli ich nie wykonam to... to będę musiał sam ze sobą porozmawiać.
- Zawsze jest miejsce na poprawę, ale uważam, że w kilku wyścigach spisałem się przyzwoicie. W niektórych z kolei mogłem wykonać lepszą pracę. Myślę, że Kanada była dla mnie najlepsza. Za to podczas kwalifikacji w Bahrajnie i Chinach nie pojechałem najlepiej.
- Tak jak powiedziałem, zawsze można się poprawić, a ja jestem tu, by stać się najlepszym. Chcę być mistrzem świata Formuły 1, chcę być zwycięzcą tych wyścigów w przyszłości.
Brytyjczyk choć nie satysfakcjonuje go nieustanne bycie niemal najgorszym w stawce, przyznał, że jest zadowolony ze swojej formy.
- Tak. Mam na myśli, że jeśli zaproponowano by mi ponownie ten kontrakt, to bym go wziął. Nie mam na myśli, że wziąłbym ciągłe bycie na 19. miejscu w kwalifikacjach, ale równie dobrze można mieć samochód zdolny do walki o czołową dziesiątkę i kończyć wyścigi uderzeniem w ścianę lub wykonaniem tego czy tamtego. To pewnie byłoby gorsze od tego co robię ja.
- Oczywiście, jak już mówiłem. Zawsze jest miejsce na poprawę, ale jestem zadowolony.
Urzędujący mistrz Formuły 2 podzielił się również wrażeniami na temat zbliżającego się Grand Prix Wielkiej Brytanii.
- Zdecydowanie to bardzo ważne, że Silverstone pozostał w kalendarzu. Nie ze względu na mnie czy nawet na to, że jest brytyjski, ale dlatego, że to wspaniały tor i jako kierowcy brakowałoby mi go. To najlepszy obiekt w kalendarzu i połowa zawodników to potwierdzi. Kibice zawsze są niesamowici, a atmosfera wspaniała.
- Kiedy tam jesteś, czujesz się jak w miejscu stworzonym do ścigania. To wyjątkowe, a bardziej doświadczeni kierowcy z pewnością opowiedzieliby o tym lepiej. Jeździmy w wiele miejsc, które mają wspaniałe tory, ale nie mają takiej historii i pasji kibicowania. Wyścigowe DNA.
- Prawdopodobnie sam to dostrzeżesz, gdy z Silverstone pojedziesz na inny tor... nie będę wymieniał nazwy, ale domyślisz się, o którym mówię. To inny klimat. Moim zdaniem nie ma mowy, by w kalendarzu F1 nie było Silverstone - zakończył George Russell.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze