Wyjątkowy pojedynek na szczycie
Gerhard Berger docenia tegoroczną walkę Lewisa Hamiltona i Maxa Verstappena, nazywając pojedynek jednym z najważniejszych w historii Formuły 1.
Autor zdjęcia: Steve Etherington / Motorsport Images
Po czterotygodniowej, letniej przerwie, Formuła 1 wraca do ścigania. W najbliższy weekend rozegrane zostanie Grand Prix Belgii.
Sytuacja w tabeli zwiastuje ciąg dalszy wielkich emocji. W obu klasyfikacjach prowadzi Mercedes, choć to Red Bull Racing wygrał większość z jedenastu odbytych wyścigów. Verstappen traci do Hamiltona osiem punktów. Mercedes o dwanaście oczek wyprzedza rywali z Milton Keynes.
Berger - w przeszłości kierowca F1, a obecnie szef DTM - do niedawna uważał, że to Verstappen jest jasnym faworytem.
- Jeszcze niedawno powiedziałbym, że Max zrobi to w tym roku - przyznał Berger z rozmowie z serwisem Speedweek. - Jednak w Formule 1 nigdy nie można lekceważyć rywalizacji i uważać, że coś jest przesądzone. Max powinien przyjeżdżać do Spa z komfortową przewagą, ale Hamilton i Mercedes dali radę odwrócić sytuację.
Zwycięzca dziesięciu grand prix uważa, że obecny pojedynek o tytuł pomiędzy Verstappenem i Hamiltonem zasługuje na miano jednego z najważniejszych w F1.
- Widziałem wiele pojedynków w F1, ale ten jest wyjątkowy. Dwóch czołowych kierowców, dwóch wielkich geniuszy za nimi oraz [Toto] Wolff kontra [Helmut] Marko. Wszyscy to wybitni profesjonaliści, którzy zapewniają wielki spektakl. Nie zdziwiłbym się, gdyby sprawa tytułu rozstrzygnęła się dopiero w Abu Zabi.
Pytany o ewentualny kompromis pomiędzy walką o laury w 2021 roku i przygotowaniami do rewolucji technicznej nadchodzącej w sezonie 2022, Berger jest spokojny o dwie czołowe ekipy.
- Ten pojedynek z pewnością kosztował ich będzie sporo sił, ale nie sądzę, by odbiło się to na rozwoju przyszłorocznych samochodów. Mając taki personel, poradzą sobie - zakończył z przekonaniem Gerhard Berger.
Pierwszy piątkowy trening przed Grand Prix Belgii ruszy o godzinie 11:30.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze