Baumgartner w ROC

44-latek z Salzburga ma również w dorobku starty w VW Scirocco R-Cup. Baumgartnera zaproszono na ROC jako światowej sławy BASE jumpera. Przed rokiem Felix wykonał skok ze stratosfery z wysokości 38969 m, bijąc trzy rekordy – najwyższego lotu załogowego balonem, najwyższego skoku spadochronowego oraz największej prędkości swobodnego lotu.- Wiele razy oglądałem Race of Champions, bo zawsze interesował mnie motorsport - powiedział Felix Baumgartner. - Mój ojciec nigdy nie chciał inwestować w to pieniędzy, więc poszedłem w innym kierunku i zostałem ekstremalnym skoczkiem spadochronowym, jednak trenowałem rajdową jazdę z kolegą i w ostatnich latach wiele razy byłem zapraszany na rajdy i wyścigi. Trenuję i trenuję, jestem w tym coraz lepszy. Oczywiście, prezentuję bardzo przeciętny poziom, ale przyzwyczaiłem się do szybkości i nie boję się rywalizacji z najlepszymi.Podoba mi się koncepcja Race of Champions, bo tak naprawdę nikt nie może za dużo trenować. Po prostu wskakujesz do samochodu i starasz się pojechać jak najlepiej. Ponieważ rywalizują kierowcy F1 i rajdowcy, ten kto wygra, naprawdę staje się ogólnie najlepszym zawodnikiem w motorsporcie. Wszyscy są na topie w swoich dyscyplinach, więc to ja wystąpię z najmniejszą presją. Oni chcą pokazać, że są najlepszymi kierowcami na świecie, a ja jestem spadochroniarzem. Nikt nie będzie ode mnie za dużo oczekiwał i jeżeli nie uszkodzę samochodu i wykonam parę fajnych okrążeń, ludzie powiedzą: - Hej, on nie jest taki zły, jak myśleliśmy! Czekam na te zawody i jestem pewny, że wiele się nauczę - im więcej, tym dla mnie lepiej.

Fot. VW