Loeb pokonał ścigantów
Jedyny aktualny kierowca WRC w gronie uczestników Race of Champions, Sebastien Loeb pokonał elitę ścigantów na Wembley Stadium.
W finale, Loeb dwukrotnie ograł Davida Coultharda za kierownicą holenderskiego buggy produkcji firmy Fast & Speed - i po raz trzeci wpisał się na listę zwycięzców. Był już najlepszy w 2003 roku na Gran Canarii i w 2005 na Stade de France. Jednej wygranej brakuje Sebowi do wyrównania rekordu imprezy, należącego do Didiera Auriola.
Loeb popełnił błąd i uderzył KTM-em w barierę na początku pierwszego pojedynku z Yvanem Mullerem, jednak odrobił straty, mijając metę pół sekundy przed mistrzem WTCC. Na ćwierćfinał, rajdowy mistrz świata przesiadł się do buggy RX150 i zostawił za sobą o 1,4 sekundy Sebastiana Vettela. Potem nastąpiła zwycięska konfrontacja z Andym Priaulxem w 200-konnych Abarthach 500.
Drugi finalista, David Coulthard miał za sobą wygrane pojedynki z Garethem MacHalem (Abarthy), Tannerem Foustem i Carlem Edwardsem (KTM). Na ostatnim zakręcie półfinału, DC uderzył prawym przednim kołem w ścianę.
Przy użyciu ROC Car, Loeb pokonał Coultharda o 1,1 sekundy, lecz nie sprostał Szkotowi w KTM X-Bow. - Samochód bardzo się ślizgał i nie czułem się zbyt pewnie - oświadczył po przegranej różnicą 0,9 sekundy. Na decydujący wyścig wrócono do ROC Cars - bardzo nadsterownych zdaniem Coultharda. Na pierwszym okrążeniu Loeb uzyskał przewagę 0,2 sekundy, a metę minął trzy dziesiąte przed emerytowanym kierowcą Red Bull Racing.
- To wielka frajda, wygrać Race of Champions - powiedział Sebastien Loeb. - W zeszłym roku nie mogłem przyjechać i cieszę się, że teraz wróciłem. Początek był trudny, bo wypadłem w pierwszym wyścigu, ale udało się odrobić stratę.
Michael Schumacher odpadł w ćwierćfinale z gwiazdą NASCAR, Carlem Edwardsem (Abarthy 500). Triumfator poprzednich dwóch edycji RoC, Mattias Ekström również pożegnał się z turniejem w 1/4 finału. Andy Priaulx okazał się szybszy od Szweda o 0,1 sekundy w swoim ulubionym Focusie WRC.
Fot. raceofchampions.com
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.