Arras-Dakar dzień siódmy: Polacy zgodnie z planem.

Na 351-kilometrowym odcinku specjalnym, tym razem w większości przebiegającym po szutrowych nawierzchniach, obie polskie załogi poradziły sobie dobrze, zajmując przyzwoite miejsca. Łukasz Komornicki i Rafał Marton (Toyota), którzy od wczoraj prowadzą w klasyfikacji Toyota Trophy, stracili 1:35:34 i uplasowali się na 43 pozycji. Martyna Wojciechowska z Jarkiem Kazberukiem (Toyota), ze stratą 2:20:09, zanotowali 63 czas. Najszybszy był dziś lider klasyfikacji Hiroshi Matsuoka (Mitsubishi). Japończyk o czternaście sekund wyprzedził Gregoire’a De Meviusa. Organizatorzy nie opublikowali klasyfikacji generalnej, ponieważ dzisiejszy dzień był pierwszą częścią dwudniowego maratonu, o długości znacznie przekraczającej 1500 kilometrów. Zawodnicy, po dojechaniu do biwaku, będą mieli najwyżej sześć godzin na odpoczynek i we wczesnych godzinach nocnych wyruszą ponownie na trasę.

Nasi motocykliści utrzymują swoje dotychczasowe szybkie tempo. Marek Dąbrowski (KTM) był na dzisiejszym odcinku 26, tracąc 48:55, podczas gdy Jacek Czachor (KTM) dojechał na 30 miejscu, ze stratą równo 51 minut. W rajdzie nie jedzie już dobrze spisujący się, szczególnie podczas europejskiej części trasy, Cyril Despres (KTM). Francuz miał bardzo spektakularny upadek przy dużej prędkości. Według relacji jednego z zawodników będących świadkiem zdarzenia, Cyril na 262 kilometrze po prostu wystrzelił z motocykla jak z procy, pokonując w powietrzu dobrze ponad trzydzieści metrów. Helikopter odtransportował Despresa do szpitala, gdzie okazało się, że wbrew pozorom, jego obrażenia nie były poważne. Francuz miał zwichnięte biodro.