Arras-Dakar: Schelsser o odpadnięciu.
Jean-Louis Schlesser opowiedział prasie o wczorajszych, mrożących krew w żyłach chwilach, kiedy to jego prototypowy, zbudowany na bazie Renault Kangoo, buggy doszczętnie spłonął na trasie odcinka specjalnego.
Okazuje się, że załoga była w niemałych opałach, jednak bardzo szczęśliwie uniknęła obrażeń.
„Po przejechaniu około trzydziestu kilometrów poczułem bardzo dziwny zapach, wydobywający się z silnika. Powiedziałem do Henriego (Magne – pilota), że zatrzymam się na chwilę i sprawdzimy co się stało. Jak się okazało później, była to dla nas zbawienna decyzja. Kiedy samochód stanął, płomienie już wdarły się do kabiny. Zdążyliśmy tylko odpiąć pasy i wyskoczyć na zewnątrz, a całe auto już płonęło. Baliśmy się że wybuchnie, a poza tym i tak nie było już mowy o jakiejkolwiek akcji ratunkowej. Mogliśmy tylko stać i patrzeć, jak owoc wielu miesięcy ciężkiej pracy, w ciągu zaledwie kilku chwil, przestaje istnieć.
Myślę, że przyczyną pożaru była awaria silnika. Musiał ulec rozszczelnieniu któryś z elementów i w efekcie paliwo lało się na gorący silnik. Przykro nam, że tak wcześnie odpadliśmy z tej imprezy, ale jestem przekonany, że będziemy tu pierwszą załogą, która wygra samochodem z silnikiem diesla. Może już w przyszłym roku?
Odpadnięcie z rajdu oczywiście nie oznacza dla mnie pożegnania z imprezą. Jako szef zespołu Renault skoncentruję się teraz na pomocy Josephowi Marii Servii. Jego wynik jest najważniejszy.” – powiedział Schlesser.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.