Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Bouffier mistrzem Polski

Bryan Bouffier wygrał 8 Rajd Nikon, na jedną rundę przed końcem zapewniając sobie tytuł mistrza Polski.

Leszek Kuzaj ukończył rajd na drugim miejscu, ze stratą 1:06,2. Na trzeciej pozycji sklasyfikowano Macieja Lubiaka (+1:49,8).

- Ten tytuł jest dla nas bardzo ważny - powiedział Autoklubowi Bryan Bouffier. - Pamiętajmy, że początkowo mieliśmy zaliczyć tylko trzy rajdy, a w końcu mogliśmy pojechać całą resztę mistrzostw i to było fantastyczne! Dziękujemy Peugeot Sport Polska i pozostałym sponsorom: Total, Gefco, Michelin. Zostaliśmy mistrzami Polski i to jest wspaniałe - w tym tak pięknym kraju, z tak sympatycznymi ludźmi. Jestem bardzo, bardzo szczęśliwy! Za wcześnie, żeby o tym mówić, ale mam nadzieję, że w przyszłym roku będę bronił tytułu.

- Nie wiem, czy też zostanę mistrzem, bo nie jechałem Rajdu Polski z Bryanem, ale jestem bardzo szczęśliwy z powodu sukcesu Bryana, Peugeot Polska i całego teamu - powiedział Xavier Panseri, żonaty z Polką. - Mam w planach San Remo z Gillesem Panizzim, a potem Tour de Corse z Arnaudem Augoyardem, młodym kierowcą jeżdżącym Clio R3.

- Gdyby nie ten kapeć wczoraj, to myślę, że byłoby ciekawie, bo miałbym większą motywację, żeby cisnąć - stwierdził Leszek Kuzaj. - Sądzę, że taką samą jak wczoraj, żeby gonić po złapaniu kapcia. A z drugiej strony, dzisiejszy dzień pokazał, że chyba wszystkie te kapcie, a złapałem ich chyba osiem w tym sezonie - większość z nich nie jest przypadkiem. I to jest przerażające. Ciężko mi powiedzieć, co to wczoraj było. Przy dużej prędkości najechałem na coś niewielkiego - i koniec bajki. Druga rzecz, która do nas dociera, to jest to, że skończyła się era samochodów grupy N. Kombinacja dobrego kierowcy, jak Bryan, plus w tej chwili naprawdę bardzo szybkiego Peugeota, tworzy w zasadzie duet nie do pokonania. Ja znałem te trasy, Bryan nie. Wielokrotnie, zwłaszcza wczoraj, jechałem poza limitem. W wielu miejscach ryzykowałem, zwłaszcza tam, gdzie było bardzo dużo błota. I co z tego? Dzisiaj zdaję sobie sprawę, że Bryan jechał lightowo i w razie potrzeby mógłby przyspieszyć. Ciężko mi coś powiedzieć o przyszłym roku. Na pewno w tym sezonie nie wystartuję w mistrzostwach Polski samochodem S2000, bo jest to niemożliwe ze względu na mój kontrakt. Ale myślę, że kogo nie spytasz, każdy z kierowców marzy o takim samochodzie.

- Bardzo jesteśmy szczęśliwi - i chyba zespół również - że w siódmej rundzie mistrzostw Polski udało nam się wbić na pudło - mówił Maciej Lubiak. - Od samego początku wszystko idealnie grało. Samochód był tym razem bardzo dobrze przygotowany, w lepszej specyfikacji. Poprawione zostały charakterystyka silnika, zawieszenie, jeszcze parę różnych elementów. To spowodowało, że szczególnie w tych warunkach, jakie były wczoraj - ekstremalnych, trudnych, jechało się tym autem dużo lepiej. Fajnie, że w końcu doszliśmy wraz z całym zespołem do pewnego punktu i zrobiliśmy postęp w przygotowaniu samochodu. To, że nic się nie działo, jest też godne podziwu. Tak naprawdę nie mieliśmy ani jednej awarii.

Tomasz Kuchar stracił czwartą lokatę po defekcie silnika na 4 kilometrze końcowego odcinka Jugów-Świerki. Michał Bębenek, piąty przed ostatnią pętlą, wycofał się z rajdu po kapciu i awarii układu transmisyjnego na Jodłowniku.

Poprzedni artykuł Kibice Kuchara znaleźli kolce
Następny artykuł Wypowiedzi po Nikonie

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry