Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Komornicki-Marton prowadzią w klasyfikacji Toyoty.

Świetnym wynikiem zakończyła polska załoga Komornicki-Marton szósty etap rajdu Paryż-Dakar, prowadzący z Er Rachidy do Quarzazate .

Edytowano:

Na liczącym 338 km odcinku specjalnym Polacy zajęli pierwsze miejsce w klasyfikacji Toyota Trophy, awansując w klasyfikacji generalnej z 87 na wysokie 38 miejsce. Z Quarzazate kierowcy wyruszą 3 stycznia w drogę do Tan Tan. Etap liczy 793 km, z odcinkiem specjalnym 351 km.

Łukasz Komornicki - Wspaniała przygoda. Przed startem mówiłem, że sukcesem będzie 50 miejsce w klasyfikacji generalnej. Udało nam się to osiągnąć. Wyprzedziliśmy kilka naprawdę dobrych i doświadczonych załóg. Staramy się jechać rozważnie, bo w tych warunkach każdy błąd to ogromna strata i kłopoty. Awans z 86 pozycji na 38 to dla mnie duże osiągnięcie. Tym bardziej, że nie dysponujemy przecież tak profesjonalnym sprzętem jak inni. Na szczęście dość dobrze opanowaliśmy już GPS, bez którego na pustyni można naprawdę zabłądzić. Postaramy się utrzymać pierwsze miejsce w Pucharze Toyota Trophy , a przede wszystkim dojechać do mety w Dakarze. Tempo jest momentami mordercze. Mało czasu na odpoczynek. Śpimy po kilka godzin, wyjeżdżamy na trasę w nocy, pokonujemy kilkaset kilometrów dziennie bez odpoczynku - ale cały czas przeżywamy takie emocje, że zmęczenie odchodzi na dalszy plan.

Rafał Marton - To mój pierwszy start w takiej imprezie. Najgorsze były pierwsze trzy dni. Musieliśmy się przyzwyczaić do samochodu, warunków, nauczyć obsługiwać GPS, nie pogubić się. Piątego dnia popełniliśmy błąd w nawigacji i spadliśmy poza pierwszą 50-tkę, ale już dzień później udało się odrobić straty i awansować. Bardzo cieszymy się, że prowadzimy w klasyfikacji Toyota Trophy, tym bardziej, ze inni zawodnicy jadący w tym Pucharze dysponują mocniejszymi samochodami. Staramy się jechać rozważnie, pamiętając, że najważniejsza jest meta w Dakarze. Najgorszy jest pył i piasek, który wciska się dosłownie wszędzie.

(Informacja prasowa - Anita Marczułajtis)

503 Service Temporarily Unavailable

503 Service Temporarily Unavailable


nginx
Poprzedni artykuł Martyna i Jarek o dniu szóstym: Droga przez piekło.
Następny artykuł Arras-Dakar: Schelsser o odpadnięciu.

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry