M-Sport musi odbudować finanse

W 2017 i 2018 roku marka wraz z Sebastienem Ogierem i Julienem Ingrassią wywalczyła mistrzowskie tytuły w WRC.- Nie jest tajemnicą, że muszę przywrócić mój biznes do działania i zapewnić mu fundamenty na przyszłość. Nie byłoby sprawiedliwe powiedzenie, że Ogier zniszczył nasze plany finansowe, ale nie pomógł. W rzeczywistości największym problemem jest to, że nie sprzedaliśmy żadnego auta klasy WRC, a w przeszłości wypuszczaliśmy 8-14 egzemplarzy. Myślałem, że będziemy kontynuować ten trend. W ciągu dwóch lat sprzedaliśmy dwa auta, a dodatkowo spadła sprzedaż R5. Każdy wie, że nowy samochód pojawi się w połowie roku. To mocno w nas uderzyło - mówił Wilson.- Procedury homologacyjne FIA trwają dłużej i szczerze mówiąc poświęcamy więcej niż kiedykolwiek uwagi na aspekty techniczne nowego samochodu. Chcę, by ten samochód podążał za naszymi trendami i po wyjęciu z pudełka był gotowy do wygrywania. Chcieliśmy spojrzeć na konkurencję i zobaczyć Volkswagena. Kładziemy duży nacisk na nowe auto - dodał.- Naszym celem jest 2020 rok. Oczywiście mamy nadzieję, że Elfyn i Teemu będą z nami, ale jeśli nie, chcę mieć finanse na kierowcę pokroju Otta. Chcę wrócić do walki o tytuły. Jedną z podstawowych zasad, jaką ustaliliśmy, to nie zmniejszamy tego, co robimy z samochodem. Konieczne jest dbanie o to, by auto było konkurencyjne. Rich przychodzi do mnie z pomysłami. Ma autonomię w zespole i podejmuje decyzje, ale jestem w tle. Młodzi muszą dostać szansę, być kierowcami, mechanikami, ale także na takich stanowiskach jak Rich. Pojawił się u nas zaczynając od działu sprzedaży - zakończył.fot. M-Sport