Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Mówią po Dolnośląskim

SŁAWOMIR STRYCHALSKI: - Za nami 24.

Edytowano:

Rajd Dolnośląski - był to dla nas bardzo udany weekend. Rozpoczęliśmy od zapoznania, które odbywało się w większości w deszczowej pogodzie. Cięcia zakrętów mocno namokły, przez co kolejnego dnia zmagaliśmy się z dużą ilością błota na trasie. Po raz pierwszy wspieraliśmy się notatkami z zeszłego roku. Była to dla nas nowość, która jednak okazała się bardzo przydatna i skuteczna, bo udało się przewidzieć wiele miejsc, w których mogłaby nas spotkać niemiła niespodzianka. Pierwszy miejski odcinek Kłodzko pojechałem bardzo zachowawczo, uważając głównie na półosie, które nie są zbyt wytrzymałe w Astrach. Obyło się bez większych problemów i mogliśmy spokojnie zacząć prawdziwy rajd w sobotę. Niestety, już na pierwszym sobotnim odcinku przebiliśmy oponę na cięciu i jechaliśmy tak do mety siedem kilometrów. To niewyobrażalne, ale od trzech lat łapię na tym odcinku kapcia! Statystyka wygląda tak: dwa kapcie z lewej strony, jeden z prawej. Mam nadzieję, że odkryliśmy już wszystkie niebezpieczne miejsca na tym odcinku. Pozostałe dwa OS-y w pętli także nie były łatwe, na drodze panowały wymagające warunki, zalegała duża ilość brudu. Podróżowaliśmy na trzech dociętych mediach i jednym dociętym slicku, ale jakoś poszło. Druga pętla była już całkiem przyjemna. Regularnie notowaliśmy czasy w pierwszej dziesiątce rajdu, więc jestem zadowolony. Najbardziej cieszy mnie jednak fakt, że odzyskujemy prowadzenie w klasie Astra i jesteśmy na dobrej drodze do powtórzenia zeszłorocznego sukcesu.MARCIN HINZ: - Bardzo, bardzo fajny rajd! Moim zdaniem to najpiękniejsza asfaltowa eliminacja RPP w naszym kraju. Wspaniałe, zmienne i trudne technicznie odcinki otoczone malowniczymi górami w jesiennym nastroju – gdybym tylko miał czas, najchętniej poszedłbym gdzieś na grzyby ;) Co do naszej jazdy, to szkoda przebitej opony, bo mogło być lepiej, ale na to nic już się nie poradzi. Zebraliśmy kolejne doświadczenia, uwielbiamy trudne odcinki i jazdę w niezbyt słonecznych warunkach. Jeździmy starą skorupką, wiec cieszymy się z mety. Przed nami nie ma żadnego słabszego auta, czyli nie jest źle. Dziękujemy kibicom za gorący doping! Podziękowania należą się również dla całego zespołu EvoTech za pomoc w trafnym doborze opon!Start załogi Sławomir Strychalski/Marcin Hinz w 24. Rajdzie Dolnośląskim wspierali partnerzy: TORINO - transport drogowy, PunktOlejowy.pl. Obsługę serwisową na rajdzie zapewniał EvoTech. Fot. Robert Biernacki.

Łata/Trela | Fot. Łukasz Miklasiński

DAMIAN ŁATA: - Nasz debiut w RSMP z pewnością zapamiętamy i to bardzo dokładnie. Nie tylko ze względu na duże emocje przed startem, ale przede wszystkim z powodu ilości przygód i pecha, jaki dopadł nas w ten weekend. Wszystko zaczęło się pozytywnie od dobrego tempa i czasu na odcinku testowym. Niestety, tym co działo się przez dwa dni rajdu można by spokojnie podzielić kilka startów. Po piątkowym etapie byliśmy na 10. miejscu w klasyfikacji generalnej i  4. w Klasie 3. Odcinki były bardzo wymagające, a do tego wszystkiego deszczowa, zmienna pogoda. W tych warunkach zabrakło doświadczenia i podjęliśmy błędne decyzje odnośnie opon i ustawień zawieszenia. Tempo także było poniżej naszych oczekiwań.  Przed prologiem kończącym dzień czuliśmy się dużo lepiej. Wywalczone siódme miejsce także lepiej wygląda, ale gdyby nie mój błąd mogło być jeszcze szybciej.   
Po raz pierwszy w tym sezonie mieliśmy w perspektywie kolejny dzień rywalizacji, więc był czas na wyciągnięcie wniosków i poprawę. Warunki były już lepsze, więc nasze samopoczucie także, ale spokój nie trwał długo. Spośród sześciu zaplanowanych odcinków, prawie na każdym dopadały nas problemy. Najpierw półoś, potem kapeć, aż w końcu problemy ze skrzynią. Mimo tego wszystkiego postawiliśmy sobie za cel dotrzeć do mety i dopięliśmy swego. Na ostatnim odcinku osiągnęliśmy szósty czas w generalce, więc sama końcówka była udana. Debiut trudny, emocji, stresów i przygód. Nie wywozimy z Polanicy dobrego wyniku, ale za to ogromne doświadczenie. W ciężkiej sytuacji, poradziliśmy sobie my i cały nasz serwis z Witek Motosport. Lopez, Gargi i Fryta stanęli na wysokości zadania i wymieniali wszystko w błyskawicznym tępię, a w ten weekend mieli co robić.
Ogromne podziękowania także dla naszych sponsorów: Polskie Stacje Paliw R8, DMMotors, Uzdrowisko Busko-Zdrój S.A. i Witek Motorsport – bez których ten start nie byłby możliwy.

MICHAŁ TRELA: - Zdecydowanie nie tak miał wyglądać nasz weekend w Kotlinie Kłodzkiej. Naprawdę ciekawe trasy, na których chcieliśmy w dobrym stylu zakończyć sezon. Niestety wygląda na to, że wszystko było przeciw nam. Trudno w całym rajdzie znaleźć oes, na którym mogliśmy mieć szansę bez problemów i czysto przejechać. Mieliśmy nadzieję, że chociaż w sobotę nawiążemy walkę z rywalami w klasie, ale już na pierwszym odcinku zaczęły się problemy techniczne i kapcie. My na trasie, a zespół w serwisie, wszyscy ciężko walczyliśmy, żeby ukończyć ten rajd i udało się! Wywozimy z ostatniej rundy RSMP kolejne doświadczenia i wnioski.
Bardzo dziękuję Damianowi za ten start i za cały pełen emocji sezon. Wykonaliśmy dobrą pracę i wszystko to zaprocentuje z następnym sezonie. Dziękuje chłopakom z Witek Motorsport i wszystkim naszym partnerom. Chce podziękować także wszystkim, którzy trzymali za nas kciuki wspierali i mocno kibicowali. Fot. Łukasz Miklasiński.

Płachytka/Nowaczewski

SYLWESTER PŁACHYTKA: - To nie było najlepsze zakończenie sezonu. Przed tym rajdem inaczej wyobrażałem sobie udział w finałowej rundzie RSMP. Niestety, awaria skrzyni biegów na drugim odcinku specjalnym  uniemożliwiła nam walkę o tytuł oraz zwycięstwo w domowym rajdzie, przed licznymi kibicami z Kotliny Kłodzkiej i nie tylko.  Szczególnie żałuję, że nie mogliśmy przejechać  oesu prowadzącego przez Kłodzko, gdzie zawsze zbiera się sporo  fanów rajdów i jest wspaniała atmosfera. Oczywiście, ekipa Rallytechnology poradziła sobie z awarią i mogliśmy kontynuować jazdę podczas drugiego etapu, który wygraliśmy i tym samym zdobyliśmy tytuł Wicemistrza Klasy 6. Generalnie rajd był  trudny ze względu na ciężkie warunki panujące na trasie, które powodowały, że dobór opon był prawdziwą ruletką i trzeba było wiedzieć, jak dana guma zachowa się w zmiennych warunkach. Błoto, mokry asfalt, suchy asfalt, szuter, to wszystko było na odcinkach specjalnych i trzeba było sprawnie kręcić kierownicą, aby nie zostać na którymś z zakrętów. Sam tytuł jest dla mnie potwierdzeniem mojego ciągłego rozwoju i poprawiania umiejętności jako kierowcy. Na każdym rajdzie toczyliśmy walkę o zwycięstwo, wygrywając odcinki specjalne. Drugi rok z rzędu wyznaczamy tempo w klasie w RSMP, a nawet w ośce, co jest bardzo budujące na przyszłość.  Biorąc pod uwagę, że nie wystartowaliśmy w Arłamowie, a na Rajdzie Świdnickim jechaliśmy bardzo krótko w Hyundaiu Proto, tytuł wicemistrzowski jest zadowalający. Brałbym go w ciemno przed pierwszym startem patrząc na to, jakich mam konkurentów.
W tym miejscu chciałbym podziękować mojemu pilotowi Jackowi za całoroczną współpracę i bardzo duże zaangażowanie oraz całej załodze Rallytechnology za przygotowanie Peugeota. Są oni profesjonalistami i angażują się na 110% w to co robią. W  ich zespole panuje iście przyjacielska atmosfera, dzięki której udział w rajdzie jest mniej stresujący. Bardzo się zżyliśmy przez ten sezon. Szczególne podziękowania należą się sponsorom, bez których nie byłoby nas w tym miejscu, są nimi: Poliamid Plastics, MK Transport, Marka Putz System - kompletne realizacje w budowie, Miasto Polanica Zdrój, Miasto Ząbkowice Śląskie, Drukarnia Perfekta, Matplast - Systemy okienne oraz Auto Racing z Ząbkowic Śląskich. Podziękowania również dla Mariusza Pelikańskiego oraz Piotrka, Pawła, Mariusza, Grześka i wielu innych osób za pomoc w tym całym przedsięwzięciu.

Palider/Fortuna | Fot.. MaxxSport

HUBERT PALIDER: - Sądząc po rozmowach ze znajomymi, walka na trasie 24 Rajdu Dolnośląskiego trzymała w napięciu chyba każdego, kto interesuje się rywalizacją w Rajdowym Pucharze Polski, tak że raczej powinna się podobać. Wymienialiśmy się fotelem lidera jak obrazkami z gumy turbo  :), tym bardziej cieszy, że ostania naklejka czyli wygranie ostatniego odcinka specjalnego trafiło właśnie do nas. Po pierwszej pętli mieliśmy bardzo fajną 16-sekundową przewagę, którą niestety straciliśmy po przespaniu czwartego odcinka, na którym Grzesiek Musz nadrobił straty i to z nawiązką. Na piątym odcinku zmieściliśmy się w jednej sekundzie i przed ostatnią próbą do prowadzenia brakowało nam 3 sekund. Mimo ostro zmęczonych opon postanowiliśmy wycisnąć z naszej Hondy chyba wszystko, co przy takim osprzęcie się dało. Satysfakcja, kiedy na mecie zobaczyliśmy czasy była ogromna, a emocje opadają do dziś. Wymarzony tytuł i uwiecznienie wielu lat spędzonych w środowisku rajdowym może dojść do skutku, dlatego nie próżnujemy tylko już zabraliśmy się za organizację budżetu na Rajd Barbórki Cieszyńskiej, który odbędzie się 21-22 listopada. Wszystkich serdecznie zapraszamy do kibicowania:) .

MATEUSZ FORTUNA: - Dużo się działo, ale podołaliśmy. Plan wykonany w 110%. Nie popełniliśmy większych błędów co w połączeniu z rozważną jazdą dało miły wynik. Ważnym elementem była szpera (którą udało się nam pożyczyć), ponieważ warunki nie należały do najłatwiejszych. Fajnie, że walka trwała do końca co dostarczyło nam wielu emocji. W związku z tym, że matematyka nie kłamie to na pewno pojawimy się w Cieszynie aby bronić pozycji lidera. Może spadnie śnieg? Kto wie.
Chcielibyśmy bardzo podziękować osobom, które wspierają nas od pierwszego rajdu i niejednokrotnie to oni swoim działaniem motywują nas do działania. Są to Tomasz Poręba, Piotrek Materniak oraz Konrad Bukowski z całą Auto-Strefą, bez nich na pewno nie doszlibyśmy tak daleko.
Nasz start możliwy był dzięki firmom: Vega Barlinek, www.vegakawecki.pl, Krakow for you najlepsze apartamenty w Krakowie, GreenFly Agencja Reklamowa, www.greenfly.pl, Pracownia Złotnicza BM, www.obraczki.rzeszow.pl, Szklane Tarasy Rzeszów, www.szklanetarasy.pl, B3 Studio i Cutline-producent odzieży typu full print, UNITA Wytwórnia Szyldów i Reklam Jasło. Fot. MaxxSport.

Jurecki/Roik | Fot. Łukasz Kufner

JACEK JURECKI: - Rajd Dolnośląski 2014 był jedną z najtrudniejszych rund tego roku. Odcinki  bardzo wymagające i trudne technicznie, w deszczu stały się jeszcze większym wyzwaniem. Już na pierwszych 24 kilometrach wiele się wydarzyło i rozstrzygnęło. Na długiej liście załóg z przygodami znaleźliśmy się także my. Obrót i kara za szykanę kosztowały w sumie 40 sekund, więc pozostałe cztery odcinki to odrabianie strat. Dzięki wygraniu trzech odcinków zbliżyliśmy się do braci Szejów na różnicę sześciu sekund, ale był to ich kolejny doskonały start i więcej nie dali sobie odebrać.
Drugi etap rajdu to lepsze warunki, ale na trasie nadal było dużo wody i  syfu. Samochód i opony spisywały się świetnie. Staraliśmy się dać z siebie wszystko, ale Jarek w pięknym stylu przypieczętował tytuł. Dzień zakończyliśmy dobrym tempem i bez przygód na drugim miejscu w Pucharze. Mieliśmy apetyt na więcej, ale w tak trudnym rajdzie i zaciętej walce zająć drugie miejsce nie jest przegraną.
Po pierwszym roku startów w Fieście sezon kończymy jako Wicemistrzowie Klasy 6F. Myślę, że wynik ułożył się sprawiedliwie, ponieważ Jarek i Marcin w pełni zasłużyli na Mistrzostwo. Sezon był bardzo pracowity, ale bez wątpienia najbardziej emocjonujący w całej mojej karierze.
Dziękuje Marcinowi za doskonałą pracę, naszemu zespołowi, ekipie z Evotech, a także z PZ Racing za doskonałe przygotowanie samochodów. Dziękuje mojej rodzinie, a przede wszystkim Edycie i Jaśkowi, za to, że najmocniej w ten weekend i cały rok trzymali kciuki.
Ogromne podziękowania dla naszych sponsorów i partnerów, bez których nic, co osiągnęliśmy w tym roku, nie byłoby możliwe: Blachdom Plus, Konkret, Richert, Energosystem, Haga, ASC, Pniok Pokrycia Dachowe oraz Hoja. Słowa uznania dla kibiców, za wspaniały doping, a dla rywali za piękną walkę i doskonałą atmosferę, nie tylko tutaj, ale w całym sezonie.

MARCIN ROIK: - W miniony weekend wzięliśmy udział z Jackiem Jureckim w ostatniej rundzie Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Odcinki, jak zawsze w tym rajdzie były bardzo trudne i wymagające. Deszczowe warunki pierwszego dnia utrudniały jazdę, ale mimo tak ciężkich warunków udało się ukończyć rajd na drugim miejscu w klasie, co dało nam na koniec sezonu tytuł Wicemistrzów Polski w Pucharze Forda Fiesty. Weekend był trudny, ale jazda i rywalizacja dała nam naprawdę wiele przyjemności i satysfakcji, bo daliśmy z siebie wszystko.
Chciałbym podziękować wszystkim sponsorom za wsparcie finansowe, firmom PZ Racing i Evotech za profesjonalna obsługę naszych Fordów oraz wszystkim, którzy przyczynili się do naszych startów i sukcesów w tym sezonie.
Podziękowania oczywiście dla naszych kibiców za gorący doping na trasie. Miło było oglądać las rąk machających na trasie odcinków specjalnych. Podziękowania należą się także naszym żonom, za wyrozumiałość w tym sezonie. Starty wiązały się z długimi nieobecnościami w domu. Mam nadzieje, że takie pozwolenie na starty otrzymamy również w następnym sezonie : ) Fot. Łukasz Kufner.

Kasperczyk/Syty

TOMASZ KASPERCZYK: - Ostatnia eliminacja Mistrzostwo Polski już za nami. Tegoroczny Rajd Dolnośląski był bardzo ciężki dla nas. Nie mamy na tych odcinka zbyt dużego doświadczenia. Pogoda też nie pomogła. Deszcz spowodował, że na trasie było dużo błota, duże prawdopodobieństwo złapania „kapcia”. Nam się udało ustrzec poważnych błędów. Mieliśmy parę przygód ale wyszliśmy z nich obronną ręką. Drugie miejsce to mój życiowy wynik. Spełniło się moje marzenie!!! To motywuje do jeszcze większego poświęcenia się przygotowaniom do kolejnego sezonu. W tym roku przeżyliśmy i ciężkie chwile i chwile szczęśliwe, upadki i wzloty, ale generalnie jestem zadowolony. Zrobiliśmy ogromny postęp, ogromny krok do przodu. Nie spodziewałem sam ale i inni też, że tak szybko uda mi się podróżować tym samochodem. Dziękuję całej ekipie C-Rally, naszym sponsorom, a przede wszystkim naszemu Urmo Aavie. Urmo bardzo dobrze mną kieruje, z rajdu na rajd przyspieszamy i będziemy to robić nadal. W trakcie tej zimowej przerwy postaramy się potrenować maksymalnie ile się da, tak aby w przyszłym sezonie moje tempo na odcinkach był zauważalnie szybsze i bezpieczne.  

DAMIAN SYTY: - Po raz kolejny w tym sezonie zaskakujemy wszystkich, ale chyba najbardziej samych siebie.  Miejsce na podium w generalce w rajdzie zaliczanym do RSMP to marzenie wszystkich, którzy zaczynają z rajdami. Razem z Tomkiem wywalczyliśmy je w pierwszym sezonie startów  czteronapędowym autem. Nie jest to jeszcze koniec naszych rajdowych marzeń, a ciężką pracą  postaramy się w następnych sezonach pomóc spełnić kolejne z nich. Do zobaczenia na kończącej sezon Barbórce Warszawskiej.  
Tomka i Damiana wspiera producent napoju energetycznego TIGER. Zapraszamy na profil Tiger Rally Team na Facebooku:  https://www.facebook.com/pages/Tiger-Rally-Team

Typa/Jakubowski | Fot. Łukasz Kufner

RADEK TYPA: - Jestem bardzo zadowolony. To nie był łatwy rajd, ale cały sezon muszę uznać za bardzo skomplikowany dla mnie i naszego zespołu. Rajd Dolnośląski jest znany ze zmiennej pogody i przez to brudnych, bardzo śliskich nawierzchni. Jednak  największą trudnością w tym roku było dla mnie zachowanie sporego umiaru w podejmowaniu nadmiernego ryzyka - walczyłem o awans na podium tegorocznych mistrzostw Polski w naszej klasie i musiałem ukończyć ten rajd przed moim głównym konkurentem Sławkiem Ogryzkiem. Nie było to proste zadanie, ale właściwe ustawienia samochodu i bardzo dobre przygotowania pozwoliły nam kontrolować tempo od początku do samej mety tego rajdu. Również nasz Peugeot spisywał się rewelacyjnie a to zasługa chłopaków z firmy High-Tec, za co bardzo im dziękuję.
Tytuł II wicemistrza Polski to świetne osiągnięcie dla całego zespołu, zwłaszcza że ten sezon nie należał do łatwych. Szczególnie początek roku był mocno frustrujący - opóźniająca się dostawa samochodu rajdowego spowodowała, że musieliśmy opuścić dwie rundy mistrzostw Polski, a Rajd Świdnicki w którym startowaliśmy wypożyczonym samochodem, zakończyliśmy awarią. Taki rozwój sytuacji spowodował, że dopiero od Rajdu Rzeszowskiego rozpocząłem zbieranie punktów. Nie mogłem sobie pozwolić na żaden błąd i nieukończenie zawodów, bo to oznaczałoby koniec marzeń o podium tegorocznych mistrzostw Polski. Początkowo ten cel wydawał się być trudnym do osiągnięcia, ale podczas kolejnych startów pokazaliśmy, że chcemy i potrafimy walczyć. Muszę także przyznać, że konkurencja w tym sezonie była naprawdę mocna i w żadnej chwili nie ułatwiała nam zadania, ale właśnie taka rywalizacja sprawia naprawdę sporo satysfakcji. Dzięki temu mam ogromną chęć do lepszej jazdy w przyszłym sezonie i mocnego przepracowania zimy. To właśnie etap przygotowań do sezonu będzie kluczowy jeśli chodzi o rywalizację w kolejnym sezonie. Jestem głodny sukcesów i wierzę, że te nadejdą już w przyszłym roku.
Dziękuję sponsorom, kibicom i zespołowi za wsparcie i współpracę w tym roku. Start naszej załogi w tym sezonie wspiera firma Bosma - producent żarówek samochodowych, oraz firma Makita - producent elektronarzędzi. Fot. Łukasz Kufner.

Szeja/Szeja | Fot. Tomasz Filipiak

JAROSŁAW SZEJA: - Pełne emocji były te zawody. Wiedziałem, że najmniejszy błąd może przekreślić starania całego zespołu, wysiłek na który pracowaliśmy przez cały sezon 2014 Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. GK FORGE Rally Team jest Mistrzem Polski, podkreślę cały zespół, ponieważ tytuł zdobyliśmy wspólnie. Załoga, sponsor, nasza rajdówka, sprawny serwis oraz wiele osób nam życzliwych przyczyniło się do tego wyniku. Nie było łatwo, a 24 Rajd Dolnośląski moim zdaniem był największym wyzwaniem tegorocznych Mistrzostw Polski. Bardzo wymagająca trasa, a na dodatek jesienna pogoda, która ufundowała nam zmienne warunki. Olbrzymie ilości błota i rozjeżdżonej mazi, nie raz wprowadzały naszą rajdówkę w poślizg. Na dodatek konkurencja narzuciła tak mordercze tempo, więc musieliśmy podnieś rękawicę i odpowiedzieć na wyzwanie, bo  samo dotarcie do mety nie dawało nam zwycięskiego tytułu na koniec rozgrywek. A po tak ciężkim rajdzie jeszcze lepiej smakuje to zwycięstwo.
Największe podziękowania kieruję dla naszego sponsora GK FORGE Plastyczna Obróbka Metali z Goleszowa za możliwość uczestniczenia w tak wspaniałej przygodzie. A przygody ciąg dalszy, ponieważ nasz sponsor zdecydował podarować nam bonusowy rajd. Więc nie jest to koniec sezonu i widzimy się na Kryterium Asów podczas Barbórki Warszawskiej 2014.
W sezonie 2014 załogę Jarek & Marcin Szeja wspierają firmy: GK Forge Obróbka Plastyczna Metali, TVS, Darma, Deco-Car, Minimax, OX.pl, Evo-Tech. Oficjalna strona zespołu to www.szeja.com. Fot. Tomasz Filipiak.

Ogryzek/Wróbel | Fot. Maciej Niechwiadowicz

SŁAWOMIR OGRYZEK: - Rajd Dolnośląski przywitał nas deszczową pogodą i na wymagających oesach w Kotlinie Kłodzkiej czyhało na zawodników wiele pułapek. Nam szczęśliwie udało się przed większością z nich uchronić. Wyjątkiem była przebita opona na pierwszym odcinku specjalnym, która kosztowała nas dużo straconego czasu i miejsce na podium w klasie 6.
Swój pierwszy pełny sezon Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski w Peugeocie 208 R2 kończymy na czwartym miejscu w klasie 6. Pozostaje pewien niedosyt, bo do podium zabrakło niewiele, ale z drugiej strony trzeba uczciwie przyznać, że konkurenci, którzy znaleźli się przed nami byli po prostu szybsi. Gratulując im tempa obiecuję też, że będziemy w podczas zimowej przerwy mocno pracować, aby w nowym sezonie być w coraz lepszej formie.

JAKUB WRÓBEL: - Sezon RSMP 2014 dobiegł końca. Rywalizacja w klasie na przestrzeni sezonu sprawiała naprawdę dużo frajdy. Do ostatniego odcinka specjalnego walczyliśmy z Radkiem Typą o pudło w klasie na koniec sezonu. Dodatkowego smaczku drugiego dnia Rajdu Dolnośląskiego dodała rywalizacja z „cedwójką”, którą razem ze Sławkiem startowaliśmy w tym roku jeszcze podczas Rajdu Arłamów.
W trakcie sezonu pokonaliśmy masę kilometrów oesowych i dały nam one wiele nauki i cennych doświadczeń. Myślę, że moje, jak i Sławka podejście do rajdów w tym roku obróciło się o 180 stopni. To wszystko nie byłoby oczywiście możliwe bez ludzi którzy na przestrzeni całego sezonu pomagali nam jak tylko mogli. Nie chcielibyśmy tutaj kogoś pominąć, ale gorące podziękowania należą się m.in. Robertowi Hundli, Grzegorzowi Grzybowi, Tomkowi Puczowi, Urmo Aavie, Markowi Kwaśnikowi, Irkowi Pleskotowi, Pawłowi Dulewiczowi, Szczepanowi Mirkowi oraz całemu zespołowi C-Rally za przygotowywanie bezawaryjnego samochodu. Fot. Maciej Niechwiadowicz.

Pietrzak/Kłos | Fot. Magdalena Jaśkiewicz

IGOR PIETRZAK: - Podsumowując nasz start w 24. Rajdzie Dolnośląskim bez wątpienia mogę powiedzieć, że był to dla mnie najtrudniejszy rajd, w jakim do tej pory jechałem. Odcinki były doskonałą mieszanką wszystkiego, co w tej rywalizacji najlepsze. Dla debiutanta to dobra szkoła, ale w wielu miejscach brakowało doświadczenia, a czasami też odwagi. Mieliśmy także problemy z doborem opon do warunków, które często się zmieniały. Złe przewidzenie opony i nietrafiona decyzja to stracone cenne sekundy. W całej stawce sporo załóg miało podobne problemy. Dla nas osobiście największym wyzwanie były ogromne ilości syfu wrzuconego na drogę na cięciach. To były chyba najbardziej zdradliwe miejsca, gdzie można było skończyć jazdę. Na siedmiu odcinkach mieliśmy dwie groźne chwile, ale udało nam się w porę opanować sytuację. Łatwo nie było, ale tym mocniej cieszy meta i to, że rajd udało się przejechać bez problemów technicznych i przygód. 11. miejsce w debiucie uważam za dobry wynik, ale z pewnością sporo sekund dałoby się jeszcze urwać, zwłaszcza na lepszych oponach.
Wracamy zmęczeni, ale z kolejnymi doświadczeniami i wiedzą. Dziękuje Michałowi, za kolejny wspólny start, pomoc i bezbłędną pracę. Dobrze spisał się w ten weekend cały nasz zespół. Nie mogę także zapomnieć także o podziękowaniach dla kibiców, za ich wsparcie. Sezon RSMP już zakończonym, a przed nami teraz chwila odpoczynku i ostatnia runda RPP na Barbórce Cieszyńskiej.
Nasz start wspiera firma Inex24. Zapraszamy do odwiedzania naszej strony na Facebook: www.facebook.com/inex24. Fot. Magdalena Jaśkiewicz.

Musz/Browiński | Fot. Arkadiusz Bar

GRZEGORZ MUSZ: - To był kolejny bardzo emocjonujący rajd, który na długo zapisze się w pamięci. Zajęliśmy wprawdzie bardzo dobre drugie miejsce w klasyfikacji generalnej oraz w Klasie 5, ale pozostaje pewien niedosyt, gdyż awaria techniczna uniemożliwiła nam walkę o zwycięstwo. Odcinki specjalne były niezmiernie wymagające, co w połączeniu z wręcz ekstremalnymi warunkami spowodowało, że rywalizacja dostarczyła naprawdę dużo adrenaliny. Prowadziliśmy także przez cały rajd bardzo zaciętą walkę o zwycięstwo. Niejednokrotnie liderowaliśmy w rajdzie, zamieniając się co chwila z Hubertem Paliderem na pierwszym miejscu.  Na czwartym odcinku specjalnym popełniłem błąd i straciliśmy nieco czasu, ale już na kolejnych próbach odrobiliśmy go z nawiązką, wychodząc znów na czoło klasyfikacji. Niestety przed ostatnim odcinkiem specjalnym awarii uległ intercom, co przekreśliło nasze szanse na zwycięstwo. Cały odcinek specjalny przejechałem tylko na to, co widziałem. Czasem tylko kątem oka udało mi się dostrzec kierunek i stopień zakrętu, który na palach pokazywał pilot. Odcinek i tak udało się przejechać niezłym – jak na te warunki tempem, tracąc poniżej sekundy na kilometrze do zwycięzcy. Sytuacja punktowa po Rajdzie Dolnośląskim już gwarantuje nam drugie miejsce w klasyfikacji generalnej na koniec sezonu, matematyka jednak podpowiada, że utrzymujemy teoretyczne szanse na zdobycie Pucharu, więc będziemy walczyć do końca! Dziękujemy wszystkim kibicom za wspaniały doping i do zobaczenia w Cieszynie! Starty naszego zespołu nie  byłyby możliwe bez wsparcia naszych partnerów: Grupa PSB Mrówka, EREM, TYTAN, SATYN, , Bolix, Wkręt-Met, PBS Bank oraz Prezydent Miasta Przemyśla.

BOGUSŁAW BROWIŃSKI: - 24. Rajd Dolnośląski okazał się bardzo wymagającą rundą Rajdowego Pucharu Polski. Bardzo ciekawie, zróżnicowane odcinki oraz zmienna pogoda sprawiły, że pokonywanie pierwszych kilometrów było sporym wyzwaniem. Już od odcinka miejskiego zlokalizowanego w Kłodzku rozpoczęliśmy ostrą rywalizację notując drugi czas w klasyfikacji generalnej. Sobota upłynęła na bardzo zaciętej walce z naszymi konkurentami. Kilka przygód, które przytrafiły się naszej załodze spowodowały, że liderowanie w rajdzie zmieniało się kilka razy. Ostatecznie ukończyliśmy bardzo wymagającą imprezę na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej oraz w Klasie 5. Gratuluję wygranym oraz zawodnikom, którzy ukończyli rajd na mecie. Bardzo dziękuję wszystkim członkom zespołu i ludziom, którzy pomogli w uzyskaniu korzystnego wyniku oraz wspaniałym kibicom za doping i ciepłe słowa po starcie. Już dziś zapraszam wszystkich na ostatnią rundę - Barbórkę Cieszyńską, podczas której rozstrzygną się tytuły mistrzowskie RPP.

Michał Kozłowski

MICHAŁ KOZŁOWSKI: - Po zapoznaniu z trasą wiedzieliśmy, że lekko nie będzie. Szybkie oraz zabrudzone odcinki okazały się jednak dość szczęśliwe i pomimo kilku "podbramkowych" sytuacji  udało się osiągnąć metę na czwartym miejscu w klasie. Po drugim przejeździe Radkowskiej Perły do podium brakowało nam 5 sekund, ale postanowiliśmy nie ryzykować za dużo. Był to pierwszy raz z Martą na prawym, pierwszy Rajd Dolnośląski i drugi start na profesjonalnej oponie, z która "dogadujemy" się coraz lepiej.
Chciałbym bardzo podziękować wszystkim osobom z naszego teamu, gdyż wszystko działało tak jak powinno. Gdy tak jest to z przyjemnością zdobywa się kolejne doświadczenia, a progres w jeździe przychodzi jeszcze szybciej.
Wielkie dzięki dla Piotrka Barana za pomoc w logistyce i serwisie oraz naszym stałym partnerom: tranzit.com.pl, monstergarage, turboteam.org.

Marta Momot

MARTA MOMOT:
- To był udany start. Cel został zrealizowany- dojechaliśmy do mety. Bardzo dobrze nam się razem jechało, nie było problemów z dogadaniem się. Trasy były dość wymagające, w związku z czym mieliśmy kilka ciekawych manewrów na odcinkach. Jestem zadowolona ze startu, który przyniósł mi sporo nowych doświadczeń.

Gryc/Zawada | Fot. Maciej Niechwiadowicz

TOMASZ GRYC: - To był dla nas znakomity sezon! Podjęliśmy przed nim decyzję o zmianie przednionapędowego Suzuki Swifta S1600 na czteronapędowego Mitsubishi Lancera Evo IX grupy N i wynik, który udało się w tym roku osiągnąć utwierdza nas w przekonaniu, że wybór samochodu był słuszny. Cieszę się również z tego powodu, że mimo znikomego doświadczenia w rajdówkach z napędem 4WD dość szybko udało mi się z taką konstrukcją zaprzyjaźnić i coraz lepiej wykorzystywać jej możliwości. Ukoronowaniem całorocznej pracy całego zespołu jest tytuł Mistrza Polski w klasie 3, ze znaczną przewagą punktową nad rywalami! Rajd Dolnośląski, który w ubiegłym roku za kierownicą Peugeota 207 S2000 ukończyłem na piątej pozycji w klasyfikacji generalnej, planowaliśmy przejechać bezpiecznym tempem bez podejmowania zbyt dużego ryzyka, a mimo to udało się poprawić zeszłoroczny rezultat i na mecie w Polanicy Zdroju pojawiliśmy się na życiowym czwartym miejscu w klasyfikacji generalnej. Dziękuję całemu zespołowi za pracę jaką wykonali: mechanikom na czele z Arturem Orlikowskim za perfekcyjne przygotowanie i odbudowę auta, Mariuszowi Dermontowi za przygotowanie kondycyjne, Michałowi Nowosiadłemu za szpiegowanie i dowcip, Wojtkowi Kopkowiczowi - on wie za co nie ;) i Przemkowi za perfekcyjne dyktowanie i… głos Lucjana Szołajskiego ;). Tegoroczne wyniki mam nadzieje są zapowiedzią dalszych sukcesów, bowiem w kolejnych latach chciałbym wciąż rozwijać się jako kierowca rajdowy i czerpać przyjemność z każdego kilometra odcinka specjalnego.

PRZEMYSŁAW ZAWADA: - Strategia, jaką obraliśmy na początku sezonu, zdała egzamin – zostaliśmy Mistrzami Polski w klasie 3! Nie zawsze jazda na 110% jest skuteczna, czasem musimy walczyć sami ze sobą i powstrzymywać się od podejmowania zbędnego ryzyka, a patrzeć perspektywicznie na cenne punkty i wynik końcowy. Opłaciło się to nam z nawiązką. Oprócz Rajdu Karkonoskiego, gdzie przydarzył się kosztowny błąd, ukończyliśmy pozostałe eliminacje na pierwszym lub drugim miejscu w swojej klasie. Kolejny tytuł powędrował w moje ręce. Dziękuję Tomkowi oraz wszystkim w teamie za ciepłe przyjęcie, wspólną pracę, naukę i chęć podporządkowania działań założonemu celowi.

Kubat/Dachowski | Fot. GB Promotion

MATEUSZ KUBAT: - Wracamy z Polanicy w bardzo dobrych nastrojach. Weekend był bardzo emocjonujący, ale i owocny w doświadczenie. Stopień trudności odcinków, jak i warunki pogodowe były wręcz ekstremalne. Od początku jechaliśmy swoje, testując różne możliwości ustawienia nowego dla mnie samochodu. Taka taktyka pozwoliła na zajęcie 5 miejsca w klasyfikacji generalnej oraz 2 w grupie N. Jesteśmy bardzo szczęśliwi i bogaci w nowe, cenne doświadczenie. Duże podziękowania należą się dla Łukasza Kabacińskiego, dzięki któremu w ogóle mogłem pojawić się na starcie oraz Subaru Poland Rally Teamu, pod szyldem którego miałem przyjemność wystartować. Dziękuje także całej ekipie Witek Motorsport za świetne przygotowanie i obsługę samochodu na rajdzie. Start umożliwiły firmy: Luma, Qumak, Trans-Ziem, Miloo Electronics, Cama, Talpa, Hal-Mont Konstrukcje Stalowe, Monitor Audio, Audio Świat, Flora, Trelew, Mountval, Kaps, Subaru, Supercar.pl, Witek Motorsport. Fot. GB Promotion.

Kiewrel/Janik | Fot. Tomasz Filipiak

RYSZARD KIEWREL: - Rajd Dolnośląski był dla nas fantastyczny. Wygraliśmy klasę 8! Zebrałem mnóstwo doświadczenia. Nigdy do tej pory nie jechałem ponad 8 kilometrów na feldze, a na tym rajdzie na odcinku Redux musieliśmy podróżować w ten sposób. Warunki na odcinkach były bardzo wymagające, gdyż ilość mazi i błota była rekordowa w tym sezonie. Koledzy z Ingram Garaż perfekcyjnie przygotowali auto i nie było najmniejszych obaw, że nas zawiedzie (Wiesiu, Marcin, Kuba, Jasiu, Szwagier - DZIĘKUJĘ!). Dziękuje Krzyśkowi, że poganiał mnie tam, gdzie było trzeba i spowalniał wtedy, gdy walczyliśmy jadąc na trzech kołach. Sezon zakończył się dla nas fantastycznie. Gratulujemy Sławkowi i Michałowi tytułu Wicemistrzów Polski w klasie 8!

KRZYSZTOF JANIK: - To był niezwykle trudny rajd. Na większości odcinków zalegały ogromne ilości błota. Dodatkowo nawierzchnia (a właściwie to, co po niej zostało) na OS Redux pozostawiała wiele do życzenia. Straciliśmy ok 2,5 minuty podczas jazdy na feldze. Poza tym pojechaliśmy jednak czysto, co było priorytetem. Rajd Dolnośląski, a tym samym sezon RSMP 2014 za nami. Wynik osiągnięty zarówno na rajdzie jak i w całym sezonie cieszy, a nawet jest dla nas pozytywnym zaskoczeniem. 10 lat przyszło mi poczekać na pierwszą wygraną w rajdzie zaliczanym do RSMP, jednak warto było czekać. Dziękuję Ryśkowi oraz całemu zespołowi wraz z grupą niezawodnych mechaników i wspaniałych kibiców za fajny i udany sezon! Fot. Tomasz Filipiak.

Chmielewski/Gerber | Fot. Maciej Niechwiadowicz

JAN CHMIELEWSKI: - Obroniliśmy tytuł Mistrzów Polski w kategorii 2WD! To dla naszego zespołu wielki sukces, szczególnie biorąc pod uwagę, że w zakończonym właśnie sezonie nie wszystko przebiegało w taki sposób, jakiego byśmy sobie życzyli. Zdobycie kolejnego tytułu to jednak wspaniałe uczucie, bowiem pozwala ono zapomnieć o trudach i jest niezwykle przyjemnym wynagrodzeniem za całoroczną pracę. Serdecznie dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do sukcesu naszego teamu. Rajdy do wbrew pozorom sport zespołowy i dopiero składowa kilku czynników pozwala marzyć o mistrzowskim laurach. Ukłony kieruję w stronę sponsorów, bez których nie moglibyśmy nawet marzyć o tegorocznych startach, dziękuję mechanikom z Race Rent-u za bezawaryjny sprzęt oraz wszystkim pozostałym członkom zespołu, którzy podczas każdej rundy RSMP wykazywali się wzorową pracą i zaangażowaniem. Wyrazy szacunku kieruję także w stronę moich konkurentów – rywalizacja w tak mocnej stawce to był dla nas prawdziwy zaszczyt. Na koniec składam serdeczne podziękowania dla wspaniałych rajdowych kibiców. Wasze wsparcie było naprawdę odczuwalne i dodawało nam skrzydeł do walki.

JAKUB GERBER: - W kategorii 2WD startowało w tym sezonie wielu bardzo dobrych zawodników, ale mistrzem mógł zostać tylko jeden z nich. Tym bardziej przyjemnym uczuciem było, kiedy to my odbieraliśmy puchary za zwycięstwo w „ośce”. Myślę, że walcząc z konkurencją, czasami na ułamki sekund, udowodniliśmy, że nie tylko w klasyfikacji generalnej RSMP rywalizacja jest wyrównana i emocjonująca. Jestem bardzo szczęśliwy, że wspólnie z Jankiem byliśmy częścią tego widowiska. Ostatnimi czasy docierają do nas sygnały o planach połączenia w roku 2015 Mistrzostw Polski z Rajdowym Pucharem Polski. Jeżeli znajdą one odzwierciedlenie w faktach, możemy być pewni, że w kolejnym sezonie będziemy świadkami jeszcze bardziej zaciętej walki w 2WD.
Sponsorami zespołu są: WESEM, właściciel marki NEO oraz Supercar.pl; patronat medialny sprawują Radio RMF-FM i wydawnictwo FENIKS MEDIA; za przygotowanie samochodu odpowiada Race Rent. Fot. Maciej Niechwiadowicz.

Cieślak/Sajdak

SZYMON CIEŚLAK: - Start możemy zaliczyć do udanych. Warunki na trasie były bardzo ciężkie, jednak nam udało się bez większych problemów przejechać trasę w całkiem dobrym tempie. Do podium nie zabrakło zbyt wiele i myślę, że to kwestia doświadczenia, gdyż chłopaki są znacznie bardziej rozjeżdżeni niż ja. Mimo braku pucharu wracam więc z Polanicy w dobrym humorze i mam nadzieję, że już niedługo uda się nam razem z Bartkiem powalczyć o podium.

Butvilas/Heller

DOMINIK BUTVILAS: - Jestem bardzo zadowolony zarówno z tego rajdu jak i z całego roku. Nie mógłbym sobie wyobrazić przed sezonem ile nauki tak naprawdę na mnie czekało i jak daleko zaszedłem w ciągu zaledwie 7 miesięcy startów w Polsce. Każdy z rajdów był inny i pozwolił mi zdobyć wiele nowych umiejętności rajdowych. Odcinki, które pokonywałem były niezwykle zróżnicowane, a to nie pozwalało na chwile nudy. Wraz z Kamilem wykonaliśmy ogromną pracę nad notatkami – nie znałem wcześniej ani jednego odcinka specjalnego, więc właściwy opis trasy był bardzo istotny. Z każdym kolejnym rajdem nasza współpraca była coraz lepsza, co bardzo mnie cieszy. Na drugiej dzisiejszej pętli nie uniknąłem błędu, ale tempo oesowe mnie satysfakcjonuje, tym bardziej że przesadnie nie naciskałem. Szybkość przyszła naturalnie, a to było jedno z przedsezonowych założeń. Dziękuję całemu Zespołowi i naszym Partnerom: Subaru Import Polska, Keratronik, Raiffeisen Leasing, Lemona Electronics, SJS oraz AIBĖ.

KAMIL HELLER: - Na ostatniej pętli mieliśmy sporo szczęścia. Droga była bardzo zabrudzona, sporo się ślizgaliśmy i aż do ostatniej próby jechaliśmy bez większych przygód. Drobny błąd spowodował, że uszkodziliśmy tył auta o barierkę, choć po uderzeniu miałem wrażenie, ze straciliśmy znacznie więcej niż tylko zderzak. Dojechaliśmy jednak do mety, a to jest najważniejsze. Nasz tegoroczny sezon był bardzo podobny do jego ostatniej rundy. Przeżyliśmy wiele przygód, zarówno tych bardziej jak i mniej pozytywnych, ale kończymy go z podniesioną głową i rozpoczynamy już odliczanie do kolejnego.

Oleksowicz/Kuśnierz | Fot. Dominik Kalamus

MACIEK OLEKSOWICZ: - Na koniec rajdu udało nam się złapać lepsze tempo, ale nasze straty z wczoraj były zbyt duże, żeby zbliżyć się dziś do czołówki. Nasza jazda była taka, jak warunki na odcinkach specjalnych, czyli bardzo zmienna. Były fragmenty, które wychodziły nam całkiem dobrze, ale zdarzały się też takie, na których traciliśmy. Także dziś drogi, po których się ścigaliśmy były bardzo zdradliwe. Na trasie było bardzo dużo błota, nawet na drugiej pętli, kiedy trasa zdążyła już nieco przeschnąć. Powiedziałbym nawet, że było jeszcze trudniej niż rano. Na przesychającym asfalcie były partie z dobrą przyczepnością przeplatane mocno zabłoconymi fragmentami, na których się ślizgaliśmy. Wydaje mi się, że dziś zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy zrobić po wczorajszych przygodach. Fot. Dominik Kalamus.

Habaj/Woś

ŁUKASZ HABAJ: - Dzisiaj od rana przypuściliśmy atak na pierwszą pozycję, ponieważ musieliśmy odrobić dziesięć sekund kary, o której dowiedzieliśmy się przychodząc do parku zamkniętego. To wywołało w nas sportową złość i zaryzykowaliśmy. Później mogliśmy podróżować kontrolowanym tempem bez nadmiernego i szaleńczego ryzyka, które podjęliśmy na pierwszym odcinku. Tomasz Kuchar nie wytrzymał chyba presji i uderzając w mostek uszkodził samochód. Podróżując tym tempem takie przygody są czymś naturalnym i mogą się przytrafić. My dziś mieliśmy więcej szczęścia po wczorajszym pechu w postaci kapcia.
Cieszę się, że wygraliśmy tu drugi raz z rzędu. Bardzo lubię ten rajd, a ta okolica jest dla nas bardzo szczęśliwa. W Polanicy panuje fantastyczny klimat i chciałbym podziękować wszystkim, którzy nas wspierają, zespołowi oraz Rallytechnology, za przygotowanie super samochodu.
To również zakończenie sezonu, a My jesteśmy Drugimi Wicemistrzami Polski, co również bardzo mnie cieszy. Dziś wszyscy razem będziemy świętować do białego rana.
W przyszłym roku z pewnością pojawimy się na odcinkach. Mam nadzieję, że w Mistrzostwach Polski, ale wszystko zależy od formuły tych zawodów i konkurencji. Chciałbym od początku powalczyć w tym sprzęcie, który posiadamy obecnie o tytuł Mistrza Polski. To jest nasz realny cel, ale wiadomo, że w Polsce jest wielu szybkich kierowców. Mam nadzieję, że skompletują budżet i będziemy mieli dobre zawody, o które wszystkim chodzi. Nam też zależy na tym, by było z kim się ścigać, by były emocje, by była walka na odcinkach. Ostatnie trzy, cztery rajdy pokazały, że mamy dobre widowisko.

PIOTR WOŚ: - Super jest wygrać drugi raz z rzędu ten sam rajd. To był dla mnie dziwny i zwariowany rajd, biorąc pod uwagę  to, co działo się przez cały weekend. Łukasz wytrzymał to psychicznie i cały rajd jechał bardzo szybko, co początkowo nie przekładało się na wynik, ponieważ przytrafiły nam się kary i kapeć. Już na starcie soboty mieliśmy do odrobienia 27 sekund, co wydawało się bardzo dużą liczbą, ale postanowiliśmy zaatakować od rana, co udało się i przed ostatnią pętlą pozostało już tylko sześć sekund. Po błędzie Tomasza Kuchara na ostatnich dwóch odcinkach chcieliśmy dojechać do mety. Cieszymy się z tego wyniku.
Zapraszamy  także do wzięcia udziału w konkursie video. Szczegóły dostępne są na profilu zespołu na Facebooku: www.facebook.com/EskyplRallyTeam.

503 Service Temporarily Unavailable

503 Service Temporarily Unavailable


nginx
Poprzedni artykuł Udany finisz Palidera
Następny artykuł Rozstrzygnie Waldviertel

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry