Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Nivette: Jesteśmy zadowoleni

Filip Nivette wraz z Kamilem Kozdroniem rozpoczęli sezon 2019 od udziału w Rallijs Sarma, drugiej rundzie mistrzostw Łotwy i Estonii.Nivette, rajdowy mistrz Polski z sezonu 2017, zaliczył pierwszy w karierze start samochodem klasy R5 w prawdziwie zimowych warunkach.

Od samego początku pokazał bardzo konkurencyjne tempo stale plasując się w czołowej trójce.Był bliski drugiego miejsca w rajdzie, kiedy jednak na piątym odcinku specjalnym doszło do uszkodzenia chłodnicy w Skodzie Fabii R5 i musiał wycofać się z dalszej rywalizacji.- Oczywiście, zawsze nieukończony rajd to jest pewien ból. Natomiast jestem bardzo zadowolony, bowiem mieliśmy samochód z nowego zespołu, pierwszy raz jechaliśmy autem klasy R5 po śniegu, współpraca z nowym bardzo dobrym pilotem i plasowaliśmy się w czołówce - mówił Filip Nivette dla autoklub.pl. - Przed nami był samochód WRC, byli Griazin i Solberg, ale trudno się do nich porównywać. Griazin w zeszłym roku zrobił 15 tysięcy kilometrów oesowych, w tym 10 tysięcy testowych i 5 tysięcy rajdowych, więc nie wiem czy w ogóle jest jakiś zawodnik na świecie, który jeździ tyle na testach i w rajdach.- Ja samochodem rajdowym nie startowałem w zawodach od siedmiu miesięcy. Dla mnie to było trochę przetarcie – kontynuował. -  Do tego w ogóle nie miałem doświadczenia w takich warunkach, nigdy nie jechałem takiego rajdu zimowego. W pewnym momencie robiły się rowy i dokopywałem się do szutru. Jednak z każdym kilometrem jechało mi się coraz lepiej. Pierwszy odcinek dość ostrożnie, ale na drugim zanotowaliśmy już drugi czas w generalce. To była naprawdę silna konkurencja. Tak więc jesteśmy zadowoleni.W odniesieniu do uszkodzonej chłodnicy, która wykluczyła załogę z dalszego udziału w rajdzie, wyjaśnił: - Po hamowaniu ze 150 metrów, do bardzo ciasnego, dwójkowego zakrętu, w którym jechało się 20 km/h, celowo bardzo zacieśniłem zakręt, aby przejechać bardzo blisko jego stycznej, ocierając się o śnieg. My w nic nie uderzyliśmy, byłem nawet zadowolony z tego, jak go pokonałem. Po prostu śnieg był na tyle ciężki, że wszedł w dolną część grilla i chłodnicę. Niestety nasz zespół nie założył karbonowej zaślepki zimowej, a w tej sytuacji doszło do wyrwania cienkiej kratki i uszkodzenia chłodnicy. Byłem w ciężkim szoku. Jechaliśmy dalej, byłem zadowolony z tego zakrętu, ale nagle w samochodzie włączył się tryb awaryjny i pojawiła się informacja o przegrzaniu. Stanęliśmy, zaczęliśmy czyścić intercooler ze śniegu, ale okazało się, że woda wypłynęła z chłodnicy i tyle. Ralli Sarma to już nie pierwsza wizyta na Łotwie: - Bardzo podobają mi się te rajdy nadbałtyckie. Jest bardzo silna konkurencja, bardzo szybkie, fajne i równe trasy. Dużo szczytów, szerokie i wąskie sekcje. Na tym rajdzie było wszystko, do tego pogoda przeprawowa, więc to bardzo dobre doświadczenie. Jestem zadowolony ze współpracy z Teemu Asunmaą, który pomagał nam w ustawieniu samochodu i w technicznych przygotowaniach. To wszystko stanowiło kolejny krok w rozwijaniu się jako kierowca rajdowy.Nivette nadal pracuje nad programem startów w sezonie 2019. Obecnie jest jeszcze zbyt wcześnie na określenie dokładnych planów.- Tak naprawdę to jeszcze zobaczymy. Do rozpoczęcia sezonu mamy trochę czasu. Decyzja zapadnie niebawem. Nadal tak do końca nie mamy sprecyzowanych planów i czekamy na jeszcze pewne decyzje – przekazał.W planach jest jeszcze jeden zimowy start, możliwe, że w Finlandii.- Myślimy jeszcze, aby polecieć do Finlandii. Tam jest nadal sporo śniegu i być może wystartujemy Skodą Fabią R5 – zapowiedział.Rallijs Sarma to był dla niego pierwszy wspólny start z Kamilem Kozdroniem. Już od pierwszych kilometrów testowych był zadowolony ze współpracy z nowym pilotem.- Jestem zadowolony z tej współpracy. To prawdziwy profesjonalista. Wszystko było zapięte na ostatni guzik. Mieliśmy poukładany plan na testy i rajd. Byłem naprawdę mile zaskoczony. Czułe się w samochodzie jakbyśmy razem przejechali już kilkanaście rajdów, a to były dopiero nasze pierwsze zawody. Śmiał się tylko, że po pewnej wąskiej partii przez las będzie miał traumę (śmiech) – zakończył.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Zimowy trening Kotarby
Następny artykuł Breen nie zawiódł

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska