Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Gotowi do startu

Po wprowadzeniu drobnych poprawek, nasze Land Rovery EvoDakar przeszły badanie kontrolne i zostały odstawione do parc ferme w Lizbonie.

Dzisiaj dokończono formalności dla uczestników – jutro o 7:30 rozpocznie się ceremonia startu z rampy, ustawionej przed Mosteiro dos Jerónimos, XVI-wiecznym klasztorem Hieronimitów. Do rajdu dopuszczono 231 motocykli, 14 quadów, 180 samochodów terenowych i 85 ciężarówek. Z numerem 111, na listę startową trafił trzeci polski motocyklista, Jarosław Cisak na KTM 660.

Rano w Centro Cultural pojawił się zespół BMW X-raid. Jutta Kleinschmidt rozpoczyna w nowych barwach swój szesnasty Dakar. – Liczę na podium. Bardzo się cieszę, że stanowię część tego teamu – atmosfera jest wspaniała. W tym roku mamy bardzo mocną stawkę i miejsce w czołowej piątce byłoby moim sukcesem, ale naprawdę mam nadzieję na podium.

Kolega Jutty, Guerlain Chicherit po raz trzeci wyrusza do Dakaru. W ubiegłym roku wygrał swój pierwszy oes i teraz jest przygotowany, jak nigdy dotąd. W międzyczasie sięgnął po trzeci tytuł mistrza świata w narciarskim zjeździe free-ride. – Fizycznie jestem w świetnej formie, gotowy do wykonania zadania. Celem pozostaje czołowa piątka. Zaliczyliśmy dużo testów, poprawiliśmy niezawodność samochodu, ale to łatwo uchodzić za mistrza na testach – dopiero w rajdzie musimy pokazać, co potrafimy.

Trzeci kierowca BMW X3 CC, Nasser al-Attiyah jak zwykle uśmiechał się i był pełen entuzjazmu. – Przed rokiem wiele się nauczyliśmy. Teraz postaramy się nie popełniać tych samych błędów. Liczę na pierwszą trójkę. Bardzo pomaga mi Jutta – dużo ze sobą rozmawiamy i wierzę, że skorzystam z jej doświadczenia w tym rajdzie.

Debiutant w Dakarze, Yvan Muller pozował do zdjęć, siedząc na masce Nissana Proto 05. – Uczestniczyłem w tylu różnych dyscyplinach sportu samochodowego, że czas najwyższy, żebym pojawił się na Dakarze. Myślałem o tym od 3-4 lat. Jestem tutaj głównie po to, żeby się czegoś nauczyć, wykonać moją robotę i ukończyć rajd.

Jean-Louis Schlesser zaprezentował swoje nowe dzieło – buggy Schlesser Original X826. Po wycofaniu się Forda z przedsięwzięcia, 5,4-litrowy silnik V8 o mocy 280 KM, zmienił markę na... Schlesser. – Pracowaliśmy nad tym samochodem przez 10 miesięcy, szczególnie nad aerodynamiką i napędem. Wygląda dobrze, a testy potwierdziły, że jest szybki. Mamy tutaj około 15 załóg, które teoretycznie mogą znaleźć się na podium. Każda z nich startuje z tą nadzieją, ale po drodze do Dakaru wiele może się wydarzyć.

Gwiazda NASCAR, Robbie Gordon podjechał imponującym czarnym Hummerem. – W ubiegłym roku naiwnie sądziliśmy, że możemy odegrać czołową rolę w rajdzie. Jak tylko się zakończył, rozpoczęliśmy prace przed następnym Dakarem, zmierzające do zidentyfikowania naszych słabych stron. Spędziliśmy 30 dni na badaniach w tunelu aerodynamicznym, przejechaliśmy niemal 10 tysięcy mil na testach. Silnik jest lepszy, poprawiliśmy prędkość maksymalną o 32 km/godz. Mamy tylko jeden samochód, dlatego nie składam żadnych deklaracji. Naszym celem jest utrzymanie tempa rywali.

Philippe Gache wystąpił jako kierowca i jednocześnie konstruktor jednoosobowego buggy z silnikiem Porsche. Jeden z pięciu takich pojazdów prowadzi były pilot, Philippe Monnet (come back po 7 latach). – Buggy są niezawodne – zapewnił Gache. – Po testach w Tunezji nie musieliśmy zmieniać ani jednej części. Okazały się także znacznie szybsze, niż oczekiwałem. Trochę się obawiam jazdy pełnym gazem z jednoczesnym prowadzeniem nawigacji. Trudno będzie zmusić się do wolniejszego tempa. Pytałem o taktykę moich kolegów motocyklistów.

Team de Rooy, który w ubiegłym roku nie przeszedł badania kontrolnego, nie miał kłopotów po zmianie marki ciężarówek z DAFa na Ginafa. – Tym razem obyło się bez szoku. Potrzebowaliśmy tylko pół godziny na ciężarówkę. Rajd może się rozpocząć! – oświadczył Jan de Rooy.

W kategorii motocykli zapowiada się ostry pojedynek pomiędzy paniami. 23-letnia Ludivine Puy, w tym roku brunetka, trzykrotna mistrzyni Francji w enduro i wicemistrzyni Europy, ma główne rywalki w osobach Patricii Watson-Miller oraz Annie Seel. Patricia rozpoczęła starty w enduro u boku ojca, Herberta Schecka. Pierwszy Dakar zaliczyła w wieku 22 lat. Ukończyła kolejne trzy maratony i na niemal 15 lat odstawiła motocykl. Założyła rodzinę, została menedżerem dużego londyńskiego banku. Zew Dakaru przyciągnął ją z powrotem na trasę, ale mówi, że to ostatni start, bo coraz trudniej przychodzi jej pozostawianie w domu dzieci. Szwedka Annie Seel, „Mała rajdowa księżniczka”, zalicza come back po dramatycznym debiucie w 2002 roku. Wygrała wówczas klasyfikację pań, choć finiszowała mocno potłuczona i ze złamaną ręką. Teraz twierdzi, że jest w olimpijskiej formie.

Stephane Henrard trafił wczoraj do szpitala. Miał kłopoty z nerkami i musiał przejść zabieg, ale nie zrezygnował ze startu. – Chcę sobie sprawić tyle frajdy, ile to będzie możliwe – zapowiedział Belg, po raz pierwszy pilotowany przez Brigitte Becue, czterokrotną olimpijkę i pięciokrotną mistrzynię Europy w pływaniu. Henrard przygotował nowe buggy z większym silnikiem, 2,5-litrowym TDI tuningowanym przez D’Ieteren VW.

Poprzedni artykuł Testy w Loheac
Następny artykuł Tomasz Czopik - Super 2000 w ME!

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry