Loeb na prowadzeniu, spadek Ogiera

Poranną pętlę kończył pierwszy przejazd oesu Val-de-Chalvagne - Entrevaux, liczącego 17,11 km. Pierwsza połowa próby po raz ostatni wykorzystywana była w sezonie 2017. Druga w ubiegłym roku, a wcześniej przeszło dwie dekady temu. Nią załogi przejadą również w niedzielę. Początek jest szybki, natomiast w końcówce czeka porcja ciasnych nawrotów.

Najlepiej sekcję zakończyli Loeb i Galmiche, kompletując tym samym oesowe zwycięstwa poranka. Duet M-Sportu świetnie przejechał końcowy fragment próby. Elfyn Evans i Scott Martin stracili 2,3 s. Trojkę uzupełnili Thierry Neuville i Martijn Wydaeghe [+4,7 s].

W połowie dnia Loeb objął prowadzenie. Evans traci 10,6 s. Na trzecie miejsce spadli dotychczasowi liderzy: Sebastien Ogier i Benjamin Veillas [+13 s], dopiero siódma załoga OS5.

- Cisnąłem naprawdę mocno przez cały poranek. Samochód jest świetny, a ja dobrze go czuję. Było sporo lodu, więc załoga szpiegowska spisała się doskonale. Dziękuję wszystkim w M-Sporcie - powiedział Loeb.

- Bardzo ślisko i trudno. W jednym nawrocie pojechaliśmy za szeroko. Uszkodziliśmy oponę, ale w porządku - komentował Evans.

- Jest podstępnie. Dużo czarnego lodu i zmrożonych miejsc. Droga będzie coraz szybsza. Niełatwa pętla, ale spróbujemy po południu - wyjaśnił Ogier.

Czwarte miejsce po pięciu rozegranych odcinkach zajmują Neuville i Wydaeghe [+40,2 s], najlepsi z obozu Hyundaia. Piątkę zamykają Craig Breen i Paul Nagle [+46 s]. Coraz lepiej spisuje się i20 N Rally1 Otta Tanaka i Martina Jarveoi. Estończycy pozostają na szóstej pozycji [+48,3 s], ale pojawiło się zadowolenie z osiąganych czasów.

- Słońce topi lód i jest podstępnie. Nie cisnąłem. Staramy się zrozumieć samochód, a nie jest to proste - przekazał Neuville.

- Przypominam sobie cechy Monte Carlo po tylu latach. Jadę ostrożnie, bez ryzyka. Generalnie jestem zadowolony - opowiedział Breen.

- Samochód pracuje teraz bardziej stabilnie. Jest więcej zabawy. Uczymy się, ale dziś jest całkiem nieźle - powiedział Tanak.

Gus Greensmith i Jonas Andersson połowę ostatniego oesu pętli pokonali bez doładowania z baterii i spadli z czwartego na siódme miejsce [+56,5 s]. Ósmego pilnują Takamoto Katsuta i Aaron Johnston [+1.23,5]. Kalle Rovanpera i Jonne Halttunen [+1.58,5] awansowali na dziewiątą pozycję kosztem Olivera Solberga i Elliotta Edmondsona [+2.03,1].

- W środku odcinka wyłączyła się hybryda - narzekał Greensmith.

- Szczerze mówiąc, nie czuję się jeszcze komfortowo. To przychodzi krok po kroku. Tu było trudno. Mamy w notatkach lód, ale w niektórych miejscach rozpuszcza go słońce. Załoga szpiegowska spisała się jednak dobrze - mówił Katsuta.

- Trudne warunki. Sporo zmrożonych miejsc, więc na slickach nie jest łatwo. Byłem ostrożny. Jest sporo do zrobienia, również pod względem notatek - informował Rovanpera.

- Niełatwa pętla. Tutaj początek jest fajny, ale nie mam pewności. Dym wpada do samochodu. Po prostu jadę. Nie przejmuję się czasami. Mam nadzieję, że będzie lepiej - powiedział Solberg.

W WRC 2 dramat liderów. Eric Camilli i Yannick Roche ukończyli próbę z uszkodzonym zawieszeniem, a strata przekroczyła 2 minuty. Próbę w świetnym stylu wygrali Stephane Lefebvre i Andy Malfoy. Yohan Rossel i Benjamin Boulloud stracili 11,1 s. Na podium zmieścili się również Andreas Mikkelsen i Torstein Eriksen [+14,5 s] - nowi liderzy kategorii. Lefebvre traci 3,9 s, a Rossel 27,1 s. Najlepszym juniorem - i czwartym w łącznej tabeli - WRC 2 jest Marco Bulacia, pilotowany przez Marcelo Der Ohannesiana. Wśród Masterów prowadzą Mauro Miele i Luca Beltrame.

Jan Cerny i Petr Cernohorsky, choć wygrali w porannej pętli tylko jeden oes w WRC 3, prowadzą w kategorii, mając pół minuty przewagi nad Samim Pajarim i Enni Malkonenem.

Między pętlami załogi nie mogą skorzystać z pomocy serwisu. Zaplanowano jedynie strefę zmiany opon. OS6 ruszy o godzinie 14:16.