Przyszłość Rovanpery nadal nieznana
Timo Jouhki przyznał, że przyszłość Kalle Rovanpery może wyjaśnić się po Rajdzie Katalonii. Fiński menedżer opowiedział również o sytuacji innych reprezentowanych przez niego kierowców.
Kalle Rovanperä, Eero Ettala
Red Bull Content Pool
Rovanpera przypieczętował w Rajdzie Wielkiej Brytanii swój mistrzowski tytuł w WRC 2 Pro. Jeśli Skoda zapewni sobie w Hiszpanii triumf wśród producentów, to Fin nie będzie musiał brać udziału w ostatniej rundzie cyklu w Australii.
Młody talent jest najpewniej na liście życzeń wszystkich ekip fabrycznych. Liczne plotki łącza go z zespołem Toyoty, jednak Jouhki potwierdza jedynie, że jego podopieczny podtrzymuje chęć startów w przyszłym sezonie samochodem klasy WRC.
Rajd Turcji 2019
Photo by: Tomasz Kaliński
- Tak to już jest. Wszystko powinno wyjaśnić się między rajdami Katalonii i Australii - powiedział Jouhki fińskiemu YLE.
Przyszłość Rovanpery związana jest z decyzją Otta Tanaka, który wciąż nie jest pewny czy chce nadal reprezentować barwy japońskiej marki. Toyota aż do wyjaśnienia się sprawy nie chce dokonywać żadnych wiążących decyzji i Estończyk tym samym zamroził rynek kierowców WRC.
Słynny menedżer reprezentuje interesy także innych zawodników w stawce. Teemu Suninen jest bliski zostania na kolejny sezon w M-Sporcie.
- Sytuacja Suninena wygląda całkiem dobrze. W jego przypadku rozmowy są bardzo zaawansowane - zdradził Jouhki.
Brytyjski zespół zwykle zawiera umowy na jeden rok, a szef Malcolm Wilson wyjaśnił finansowe wyzwania ekipy. Problemem nie jest brak pieniędzy, ale odpowiednie wyważenie kosztów i przychodów, by całe przedsięwzięcie było dochodowe.
Wszystko może się zmienić jeśli M-Sport otrzyma wsparcie Forda i to jest jednym z głównych, aktualnych celów Wilsona, o czym mówi również Jouhki.
- Chodzi o to, by ekipa załatwiła swoje sprawy „raz na zawsze”. Wtedy możemy omówić szczegóły [dotyczące Suninena]. Główne rzeczy zostały już uzgodnione.
Rajd Turcji 2019
Photo by: Tomasz Kaliński
Najmniej różowo wygląda przyszłość Jari-Mattiego Latvali. Jego niezwykle długa przygoda w mistrzostwach świata może dobiec końca po dwóch ostatnich rundach bieżącego sezonu. Fin popełnił wiele błędów (najpoważniejsze przytrafiły się podczas rywalizacji na Sardynii i w Walii) i w ostatnim czasie faworytem szefostwa Toyoty jest Kris Meeke.
- Nie wszystko poszło w tym roku najlepiej. Było wiele różnych wydarzeń - nie ukrywa kierujący karierą Latvali menedżer.
Choć Toyota nie musi być jedyną opcją dla weterana odcinków specjalnych, to Jouhki uważa, że jego podopieczny chciałby zostać w japońskiej ekipie.
- Szanse mogą być gdzie indziej, ale myślę, że zależy mu na Toyocie. To ma dla niego największy sens.
Posadę Fina mogłaby uratować zmiana strategii zespołu i pójście śladem Hyundaia. Koreańska marka korzysta w tym sezonie z usług aż pięciu kierowców. Jedynie Thierry Neuville ma zapewniony udział w każdej rundzie cyklu. Pozostali zawodnicy (Andreas Mikkelsen, Sebastien Loeb, Dani Sordo, Craig Breen) dzielą pomiędzy siebie samochody, a zespół może dopasowywać ich umiejętności do poszczególnych rajdów.
- To może być szansa, zapewne jedyna. Nie można jej przegapić, jeśli stanie się realna. Nie dyskutowałem o tej opcji z Tommim [Makinenem, szefem zespołu].
- Strategia Hyundaia nie jest wyjątkowa. Peugeot robił podobnie. Na przykład „mój” kierowca Harri Rovanpera dzielił się autem z innymi.
Jouhki dodał jednak, że ma wątpliwości czy taki model działania sprawdzi się w przypadku Meeke'a i Latvali.
- Z tym wyborem kierowców, to może nie być optymalne rozwiązanie dla Toyoty.
Jari-Matti Latvala, Toyota Gazoo Racing
Photo by: Toyota Racing
YLE podkreśla, że bez względu na to czy kariera Latvali w WRC zakończy się w tym sezonie, czy nie, to Fin może kontynuować przygodę z rajdami jeśli tylko będzie chciał. Jego profesjonalizm i umiejętności rozwoju samochodu będą bardzo potrzebne, gdy rozpocznie się praca nad nowymi „wurcami” z technologią hybrydową.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze