Chcą wygrać z Porsche
Zespół NoStress Motorsport rzuca rękawicę Porsche i zamierza pokonać konkurentów w Długodystansowych Samochodowych Mistrzostwach Polski.
Fabio Ghizzi i Enrico Buscema, Włosi jeżdżący z polskimi licencjami, przywiozą na tor Poznań Ferrari 360 Modenę N/GT.
- Samochód startował w 24 godzinach Spa i jest przygotowany do wyścigów długodystansowych - mówi Enrico Buscema. - W porównaniu z 360-ką jeżdżącą w Challenge'u, wprowadzono sporo zmian. Mamy założony układ hamulcowy z wersji 430 GT, najbardziej zaawansowany w samochodach GT budowanych przez Ferrari. Dysponujemy 18-calowymi kołami z centralną nakrętką. Moc silnika została podniesiona do 425 KM. Posiadamy system do szybkiego tankowania, a 120-litrowy zbiornik powinien umożliwić przejechanie trzygodzinnego wyścigu z jednym pit stopem. Zużycie paliwa zmienia się w zależności od kierowcy - Fabio jeździ bardziej agresywnie, ja mniej spalam. Traktuję siebie bardziej jako "gentleman drivera".
Mamy za sobą testy w Poznaniu. Nie chcemy zdradzać czasów - na oficjalnych treningach niech to będzie niespodzianka dla konkurencji. Na razie jeździliśmy na używanych oponach. Sekwencyjna skrzynia biegów pozostaje w dwuletnich planach rozwoju samochodu. Obecnie dysponujemy sześcioprzełożeniową skrzynią F1 w dwóch wersjach. Krótka umożliwia rozpędzenie się do 238 km/godz. i powinna być bardzo przydatna w Poznaniu i Kielcach. Testowaliśmy również długą skrzynię, na której Ferrari osiąga 268 km/godz., ale z taką przekładnią w Poznaniu praktycznie nie używaliśmy szóstki.
Przód 360-ki jest trochę za lekki, co było odczuwalne chociażby na Babie Jadze. Mamy jednak drugi spoiler z dwoma skrzydełkami - "wąsami", jak to nazywamy. Zmniejsza on v max, za to poprawia dociążenie na zakrętach. Postaramy się nie korzystać z elektronicznej kontroli trakcji, bo to mniejsza frajda z jazdy tym potworem.
Chcemy wygrać z Porsche, ale podchodzimy bardzo pokornie do pierwszych startów. Zdajemy sobie sprawę z tego, że posiadamy znacznie mniejsze doświadczenie od Maćka Stańcy i jego zespołu. Dodatkowy scenariusz zakłada zaproszenie na mistrzostwa Polski Matteo Cressoniego, 22-letniego kierowcy jeżdżącego w F3000 i GT Open. Matteo zgodził się na przyjazd do Polski w wolnych terminach. Jest mistrzem Włoch F3 z 2004 roku, startował w LMS, A1 Grand Prix, w ubiegłym roku był ósmy w Euroseries 3000.
Plany zespołu obejmują mistrzostwa Polski oraz Horn Grand Prix, 1000-kilometrowy wyścig uliczny w litewskiej Pałandze. Tam naszym zmiennikiem będzie Matteo Cressoni. Jeżeli pozwoli na to budżet, w grudniu wybierzemy się na 24-godzinny wyścig w Bahrajnie. Jesteśmy Włochami, ale będziemy jeździć z polską licencją.
Drugie Ferrari naszego teamu - F355 - powalczy z Seatami w klasie H-3500. Sergio i Oscar Azzini, ojciec i syn, również mają apetyt na tytuł mistrza Polski. To ten samochód, który przedstawiliśmy w ubiegłym roku w Poznaniu, ale po dużym tuningu. Został odciążony o 150 kg, posiada mocniejszy silnik. Założono system do szybkiego tankowania. Nie ma jeszcze tylko kół z centralną nakrętką.
Startujemy przede wszystkim z myślą o kibicach. Chcemy sprawić jak najwięcej frajdy polskim fanom i liczymy, że pojedynki Ferrari z Porsche będą emocjonujące. Nasze występy nie byłyby możliwe, gdyby nie pomoc sponsorów. Dziękujemy firmom Ardo, Partnerspol i Pirelli Polska. Bez wsparcia z ich strony nie moglibyśmy uprawiać tego sportu.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.