Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Dwa razy w Emiratach

W sobotę, 17 grudnia Michał Broniszewski zakończy pracowity i bardzo udany sezon startem w Gulf 12 Hours, 12-godzinnym wyścigu na Yas Marina Circuit w Abu Zabi.

W styczniu warszawski kierowca, czterokrotny mistrz tegorocznej serii Blancpain, weźmie udział w 24-godzinnym wyścigu na Dubai Autodrome.-  Przez długi czas losy startów na przełomie roku ważyły się, ale udało się wszystko dopiąć i wystartuję w dwóch ważnych wyścigach w Emiratach – powiedział Michał Broniszewski. – Do Abu Zabi jedziemy, aby bronić zwycięstwa wywalczonego przed rokiem. To był jeden z najbardziej pamiętnych wyścigów w mojej karierze. Do końca walczyliśmy ze ścigającym nas Mercedesem. Prowadziliśmy przez większą część dystansu i pokonaliśmy rywali różnicą niespełna 25 sekund, do końca zmagając się z niesprawną skrzynią biegów. W Abu Zabi pojedziemy samochodem Ferrari 488 GT3 zespołu Kessel Racing. Zgodnie z zasadą, że nie zmienia się zwycięskiego składu, moimi kolegami będą podobnie jak przed rokiem, Davide Rigon i Giacomo Piccini. Yas Marina to trudny, wymagający tor, ale bardzo lubię tam jeździć. Będzie to wspaniała okazja do przejechania sporej porcji kilometrów wyścigowych, bo sezon w serii Blancpain zakończył się na początku października, a więc od ponad 2 miesięcy nie stanąłem na stracie żadnego wyścigu.W Dubaju pojadę podobnie jak rok wcześniej, Mercedesem-AMG GT3 zespołu Black Falcon. Za kierownicą będę się zmieniał z czwórką bardzo doświadczonych kierowców. Będą to Abdulaziz al-Faisal z Arabii Saudyjskiej, Holender Yelmer Buurman oraz Niemcy Hubert Haupt i Maro Engel. Liczymy na rewanż za ubiegłoroczne niepowodzenie, gdy wyeliminowała nas awaria samochodu po 154 okrążeniach. Do czasu defektu szło nam doskonale. Po starcie z siódmego pola awansowaliśmy na drugą pozycję, gdy zaczęły się problemy techniczne. Był to pierwszy start nowo homologowanego samochodu i choroby wieku dziecięcego dały znać o sobie. W trakcie kończącego się sezonu Mercedes dał się poznać jako niezawodny i bardzo konkurencyjny samochód. Trzeba pamiętać, że w Dubaju startuje około 100 pojazdów o bardzo różnych osiągach. Łatwo tam o przypadkowy kontakt, który może zniweczyć szanse, a charakterystyka krętego i technicznego toru nie sprzyja tak licznej stawce. Łut szczęścia będzie jak zawsze istotny i mam nadzieję, że uda nam się powalczyć o miejsce w czołówce na mecie wyścigu.

Poprzedni artykuł Mówią po Walencji
Następny artykuł Riviere z kompletem punktów

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry