Pierwsze miejsce w grupie A dało mi dużo satysfakcji, tym bardziej, że wygrałem w walce z Grzegorzem Koziołem, moim bezpośrednim rywalem. Szkoda, że Grzegorz w sobotę nie został sklasyfikowany w zawodach, bo walka mogłaby być jeszcze bardziej zacięta. To utwierdza mnie w przekonaniu, że na Magurze da się jeździć szybko w tak trudnych warunkach, jakie zafundowała nam pogoda. To co cieszy mnie chyba najbardziej, to bardzo duża liczba kibiców, jacy co roku pojawiają się na gorlickiej trasie. Moje auto dzięki ekipie Witek Motorsport nie zawiodło. Rafał Serafinowicz wykręcił podobnie jak ja, świetny wynik. Wygrana w grupie N i miejsce tuż za pierwszą piątką to spełnienie zamierzonych celów. Dziękuję moim sponsorom za wsparcie w sezonie GSMP 2016: Exact Systems, Control+Rework Service, Work Service, Metabond, Plus, Anex, Monko Coffee, Spark Promotions oraz Moto Flota. Teraz myślami jestem już w Limanowej, która czeka nas za tydzień.
ROMAN BARAN: - Przygotowania do Magury to nieprzespane noce spędzone w garażu i dopieszczenie samochodu do startu. Niestety, pechowego dla mnie. Podczas podjazdu zapoznawczego i podjazdów treningowych miałem problemy z dyframi. Ogólnie sumując, co chwilę coś się psuło. Po starcie do drugiego podjazdu wyścigowego popełniłem błąd i za późno zacząłem hamować, co spowodowało moje mocne zatrzymanie się na barierach energochłonnych. Nie rozpamiętuję tej sytuacji, tylko naprawiamy mojego Lancera by pojechać jeszcze kilka rund w tym sezonie. Wspominałem już wcześniej, że traktuję ten sezon jako zapoznawczy. Każdą wolną chwilę staramy się wykorzystać na dopasowanie ustawień pod moje potrzeby. Niestety czas, który mieliśmy do Limanowej na dopracowanie pewnych zmian, musimy poświęcić na odbudowanie przodu co pochłonie trochę mojego budżetu. Liczę na przychylność sponsorów, dzięki którym moje starty są możliwe. Po kilku rundach sezonu zastanawiamy się, czy nie zmienić silnika z 2.0 na jednostkę 2.4-litrową. Samochody w klasie OPEN+2000 nie są łatwe w obsłudze. Dlatego odpuszczam start na kolejnych rundach i jeszcze bardziej skupiam się na przygotowaniu w 100 % do sezonu 2017. Już za tydzień Mistrzostwa Europy w Limanowej, życzę moim konkurtntom najlepszych czasów. Może uda mi się pojawić by kibicować im na żywo. Gorące podziękowania dla moich sponsorów: Miasta Rzeszów, Szik, Bendiks, Handlopex, B3Studio, Cutline, Motul, L Racing Liptak, L Sport, Carrera, Placard, MTD, Inter Cars, portalu www.wyscigigorskie.pl oraz Gazety Codziennej Nowiny, a także dla najlepszej firmy obsługującej zawodników w GSMP, czyli Team Promotion Marketing i PR Sportowy.
DUBAI: - Sezon zaczyna się od początku dla mnie i naszego zespołu 4Turbo. Jadę jeszcze powoli, ale z podjazdu na podjazd będzie szybciej. Weekend na Magurze był udany. Do ostatniej chwili składaliśmy auto i nie było pewne czy pojawię się na zawodach. Dzięki 4Turbo i sponsorom poskładaliśmy Berg Monstera, za co chciałem bardzo podziękować. Brak testów i pierwsze kilometry nie były idealne. Do dobrego czasu jeszcze brakuje, więc testować będziemy z podjazdu na podjazd podczas wyścigów. Nie jadę jeszcze z pełną mocą i muszę unikać sytuacji, w których mógłbym rozbić auto. Straty, jakie miałem na Magurze, około 0,5 sekundy do Waldka Kluzy, pozytywnie mnie nastrajają. Zabrakło tak naprawdę około 2 podjazdów, żeby walka była na tysięczne sekundy. Obecnie jadę na 80 % możliwości moich i samochodu, który został mocno przebudowany. Mam inną pozycję za kierownicą, auto jest lżejsze, a co za tym idzie szybsze. Mój plan to stopniowo przyspieszać i mieć fun z jazdy. Teraz Limanowa. Będzie Faggioli i cała europejska czołówka. Ja muszę odczarować tę trasę i pokazać się z dobrej strony. Dziękuję wszystkim kibicom za doping i do zobaczenia na Mistrzostwach Europy.
MARCIN WRONA: - Powiem szczerze, że na Magurze plan wykonany został w 120 %. Niestety jedynym, którego nie mogłem dogonić był Szołek, mimo tego tempo było bardzo dobre. Magura po tym weekendzie to jedna z moich ulubionych tras. Skupiam się na klasie A-2000, gdzie idzie mi jak na drugi sezon startów przyzwoicie, tym bardziej, że auto pozostało w specyfikacji grupy N. Pogoda w miniony weekend dała się we znaki. Miałem 70 stopni w aucie, a jazda 2 minuty po trasie i oczekiwanie na start to najdłuższe kilkanaście minut w pełnym umundurowaniu wyścigowym, które było dla mnie wyzwaniem. Ja jednak lubię takie warunki. Na trasie szybko zapomina się o niedogodnościach, kiedy trzeba jechać naprawdę szybko. Udało mi się w niedzielę zdobyć wyjątkową nagrodę z rąk samego Macieja Wisławskiego, który wręczył mi książkę pt. "Wielkie Ściganie" M. Rutkowskiego ze specjalną dedykacją, która będzie przesłaniem w mojej karierze chyba na całe życie. Takie gesty mocno dopingują i motywują. Dziękuję wszystkim kibicom z Magury oraz moim sponsorom: KOMA Transport Spedycja, , Farutex, ABC Prawo Jazdy, MaxLift, Termar, Rzeszów Stolica Innowacji, La Grotta, BodyShock Rzeszów oraz TVP 3 Rzeszów, które zostało moim patronem medialnym. Do grona partnerów dołączają Momenti Italiani i Restauracje Kaktus. Od sezonu 2015 moją obsługą medialną zajmuje się firma Team Promotion Marketing i PR Sportowy. Już za tydzień Mistrzostwa Europy w Limanowej, gdzie z pewnością wystąpię.
WALDEMAR KLUZA: - Magura w tym roku mocno dała nam w kość. Startowaliśmy już przy upalnej pogodzie, ale nie pamiętam, żebym kiedyś aż tak mokry docierał na metę. Były to dwa dni bardzo trudne dla zawodników, ale też dla samochodów. Przy tej pogodzie najbardziej cierpiały silniki. My również mieliśmy swoje problemy, zwłaszcza w sobotę na treningach, ale udało się opanować sytuację i zaliczyliśmy dwa naprawdę cenne wyniki. Trasa w Magurze jest naprawdę niesamowita, a przejście przez szczyt dodało jej trochę rajdowego charakteru. W porównaniu z Coltem, zwłaszcza przy takiej temperaturze Fiesta wymusiła sporą zmianę stylu jazdy, ale zebraliśmy sporo cennego doświadczenia. Andrzej Szepieniec zaliczył świetny weekend, a tempo w czołówce zmusiło nas do naprawdę ciężkiej pracy. Cieszę się, że wrócili Dubai i Tomasz Myszkier, bo stoczyliśmy piękną walkę. Mam nadzieję, że w Limanowej uda nam się to powtórzyć. Teraz mamy chwilę odpoczynku i czas, żeby jeszcze lepiej przygotować się do następnych rund. Dziękuję naszym partnerom: ProfiAuto, Stalco, TRW, AutoCzesciValdi.pl, Planeta-Budowlana.pl, Millers Oils, Rally-Tech.pl, Vacat Serwis, portal GSMP.pl oraz Buchti.pl Promotion i wszystkim, którzy trzymali za nas mocno kciuki! Fot. Agnieszka Wołkowicz.
RADEK ĆWIĘCZEK: - Jestem bardzo szczęśliwy z uzyskanych wyników. Zwłaszcza niedzielne podjazdy sprawiły mi dużo frajdy i były bardzo szybkie. W sobotę niestety popełniałem zbyt dużo drobnych błędów, które wybijały mnie z właściwego rytmu. Jazda była kwadratowa i nerwowa, więc plan na niedzielę był taki, żeby uspokoić i upłynnić jazdę. Cieszę się, że to się udało i mogłem się cieszyć razem z moimi partnerami z tak dobrych wyników. Bardzo dziękuję firmom CATKOP, Finish-A, Motologic za wsparcie podczas tych dwóch dni, Stanlej Racing za perfekcyjny samochód oraz wszystkim kibicom, którzy tak mocno nas dopingowali do walki. Teraz odliczamy czas do największej imprezy w wyścigach Górskich w Polsce - Mistrzostw Europy w Limanowej! Już nie mogę się doczekać i już wszystkich serdecznie zapraszam! Do zobaczenia Partnerami zespołu Ćwięczek Sport w sezonie 2016 są CATKOP, Finish-A, Motologic oraz Słodko Słone Catering. Patroni medialni: portal TopRally.pl, telewizja TVP Kraków, radio Eska oraz gazeta Auto Moto Biznes.
WOJCIECH SZULC: - Cieszę się z wyniku, jaki udało mi się osiągnąć na 3. Wyścigu Górskim Magura Małastowska. Nie spodziewałem się takich rezultatów. Nawet miejsca, jakie udało się zdobyć, nie cieszą tak, jak wyniki podczas poszczególnych podjazdów. Udało się przyspieszyć, a wynik przyszedł sam. Sobota to 3 miejsce w klasyfikacji generalnej. W niedzielę po raz drugi w mojej karierze wyścigowej pojawiłem się na 2 stopniu podium. Notowałem też małe straty do mojej konkurencji. Była frajda. Upał i blisko 60 stopni w samochodzie, 39 stopni w cieniu spowodował, że trochę schudłem. W grupie N mamy wyrównaną walkę i to cieszy mnie i moich kolegów. Udało się poprawić wynik w generalce grupy N i wskoczyć na 4 miejsce ze stratą kilkunastu punktów do 3 pozycji. Jest ciasno, a to zapowiada ciekawą rywalizację. Samochód przejechał cały wyścig bez zarzutu, to dzięki ekipie 4Motors, która przygotowuje Lancera do startów w GSMP. Teraz czekamy na Limanową w terminie 8-10 lipca. Dziękuję kibicom za doping i do zobaczenia już w przyszłym tygodniu na Mistrzostwach Europy. Fot. Arkadiusz Bar.
MAGDA WILK: - Wyścigowy weekend skończył się dla mnie przed czasem. Awaria silnika wykluczyła mnie z rywalizacji już w sobotę więc tak naprawdę nie zaliczyłam żadnej rundy Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski. Za sobą mam tylko sobotnie dwa podjazdy treningowe i jeden wyścigowy. Po wyścigowym przeanalizowaliśmy on boardy i widać, że auto jest słabsze. Nie chcieliśmy ryzykować dalszą jazdą. Szkoda nieukończonych wyścigów, szkoda kilometrów szczególnie, że trasa była bardzo fajna i z podjazdu na podjazd był progres mimo, że czasy tego nie odzwierciedlały. Najważniejsze, że auto trafiło już w dobre ręce, do zaprzyjaźnionej stajni 2BRally. Na dniach będę wiedzieć więcej co się stało. Nie mniej jednak nie ma zbyt wiele czasu na rozmyślania nad minionym weekendem bo za dwa tygodnie startuję w Limanowej. Zresztą już w niedzielę wróciłam przed telewizor i you tube'a uczyć się kolejnej trasy. Z Magury trzeba wyciągnąć tylko wnioski co do samej jazdy i być może odczarować ją w przyszłym roku. Teraz najważniejsze, żeby zdążyć za dwa tygodnie na kolejne rundy. Szczególnie podziękowania dla tych wszystkich, którzy od razu zaoferowali swoją pomoc po sobotnich zmaganiach oraz dla Adriana Żabnickiego, Macieja Paliona i Kacpra Wróblewskiego za serwis i opiekę nad samochodem. Na trasie towarzyszyli mi również moi patroni i partnerzy: Automobilklub Polski w tym Koło Młodych Automobilklubu Polski, motocaina.pl oraz WrOOOOm TV.
RAFAŁ SERAFINOWICZ: - To był świetny wyścig w moim wykonaniu. Dwa pewne zwycięstwa w grupie N przybliżają mnie do tytułu Mistrza Polski, który w tym roku jest moim celem. Mam na niego wszelkie szanse, ale muszę pamiętać o pewnej jeździe i skupieniu. Mam świetnie przygotowany samochód – Lancera Evo X, który serwisuje Witek Motorsport. Jestem również mocno zmotywowany do szybkiej jazdy po technicznych odcinkach. Taki właśnie był wyścig na Magurze Małastowskiej - szybki, kręty i techniczny. Udało mi się zejść z czasami poniżej 1.40 i to już pokazuje poziom mojej jazdy. Od pierwszego podjazdu trzymałem się blisko czołówki klasyfikacji generalnej i ostatecznie zająłem dwukrotnie 6 miejsce, tuż za najmocniejszymi samochodami o mocy 600 koni mechanicznych. Sezon układa się po mojej myśli. Z wyścigu na wyścig jadę coraz szybciej, czuję się pewniej przy wysokich prędkościach. Udało się nawet wyprzedzić Mistrza Europy Petera Jurenę w klasyfikacji rocznej. Wypracowana przewaga daje mi dużą pewność siebie. To jednak jest motorsport i wszystko może się jeszcze zdarzyć. W tym roku trzy razy udało się stanąć na pierwszym stopniu podium i trzy razy byłem drugi. Podczas kolejnych rund będę walczył o zwycięstwa. Chciałbym podziękować naszym partnerom za wsparcie w sezonie 2016: Exact Systems, Control+Rework Service, Work Service, Metabond, Plus, Anex, Monko Coffee, Spark Promotions oraz Moto Flota. Już za tydzień Mistrzostwa Europy w Limanowej, gdzie pojawi się plejada zagranicznych kierowców i na pewno będą musieli przyzwyczaić się do tego, że łatwo skóry nie sprzedam i pojadę na 110 % moich możliwości. Chciałbym podziękować też kibicom z Lubania i Siekierczyna, firmie Krims z Lubania, która dba o moje ogumienie oraz oczywiście całej rodzinie. Fot. Arkadiusz Bar.
MARCIN WILUSZ: - Za nami bardzo udany wyścigowy weekend. Dwie rundy zakończone na podium klasy A-2000 oznaczają, że plan na Wyścig Górski Magura Małastowska został wykonany. Wynik ten szczególnie mnie cieszy biorąc pod uwagę fakt, że drugi sobotni podjazd treningowy ukończyłem bez wspomagania kierownicy, a pękniętego przewodu nie mieliśmy w częściach zapasowych. Na szczęście doraźna naprawa okazała się na tyle skuteczna, że udało się dokończyć sobotnie i przejechać całe niedzielne zawody sprawnym autem. Z podjazdu na podjazd poprawiałem swoje czasy, ale na walkę ze znacznie mocniejszymi Hondami nie było tym razem szans, zatem skupiłem się na rywalizacji z kolegami w Renault Clio, z której i w sobotę i w niedzielę wyszedłem zwycięsko. Sukces z Magury bardzo pozytywnie nastraja nasz zespół przed kolejnymi rundami GSMP, które już za dwa tygodnie odbędą się w Limanowej. Partnerami zespołu są: MarWil – dystrybutor drewna opałowego na trasie Sanok - Krosno – Jasło oraz WilMar – producent i dystrybutor pelletu opałowego. Za obsługę techniczną samochodów odpowiada Materniak Autosport, a patronat medialny sprawuje portal Krosno112.pl. Fot. Marek Marczak.
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.