Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Na Le Mans z Elfem.

We wtorek i środę (28-29 maja) olejowy koncern Elf postanowił uczcić swój powrót do Formuły1, zapraszając osiemnastu dziennikarzy z Europy na legendarny tor w Le Mans.

Francuska firma, która po czteroletniej przerwie powróciła do rywalizacji w najważniejszym wyścigowym serialu wraz z samochodowym potentatem Renault, dała przedstawicielom branżowej prasy niepowtarzalną okazję spróbowania swych sił za kierownicą samochodu Formuły Campus.

Impreza o nazwie „Elf F1 Tour” rozpoczęła się od interesującej konferencji prasowej, na której obok obejrzenia kilkudziesięciominutowego filmu podsumowującego dotychczasową przygodę Elfa z Formułą 1, dziennikarze mogli wysłuchać bardzo interesujących wykładów. Osoby bezpośrednio odpowiedzialne za rozwój technologiczny paliw oraz olejów długo i rzeczowo opowiadały o coraz wyższych wymaganiach, jakie spełnić muszą dostarczane przez nich produkty. Nie zabrakło także ciekawostek – otóż okazało się między innymi, że obok Renault, paliwa Elfa wykorzystują, choć nie afiszują się z tym, także cztery inne zespoły. Które? To tajemnica!

Później wszystko stało już pod znakiem sportowych emocji. Cała wycieczka została przewieziona do mieszczącej się przy torze Le Mans, wyścigowej szkoły „La Filiere”. Tam, po krótkim oficjalnym powitaniu, mierzeniu kombinezonów i przymiarkach do samochodów, dyrektor szkoły Jean-Claude Luisetti zabrał „zawodników” na odprawę. Po wysłuchaniu instrukcji teoretycznych dziennikarze zabrani zostali na zapoznanie z trasą – bardzo technicznym wydzielonym fragmentem toru, będącego areną zmagań kultowego wyścigu „24 godziny Le Mans”.

Wszyscy dziennikarze mający okazję sprawdzenia się za kierownicą bolidu byli jednomyślni. Wrażenia niesamowite. Leciutkie samochody nie tylko znakomicie przyspieszały i hamowały, ale znakomicie trzymały się w bardzo ciasnych zakrętach i nawrotach. Reprezentujący Polskę redaktor naczelny Autoklubu, Konrad Kwiatkowski, tak opisał swoje doznania.

„W bolidzie jest bardzo ciasno – nie ma mowy o jakiejkolwiek swobodzie ruchów. Pierwsze kilka okrążeń wszyscy przejechaliśmy bardzo asekuracyjnie. Chodziło głównie o znalezienie optymalnej pozycji za kierownicą oraz o oswojenie się z torem. Z każdym następnym kółkiem było coraz szybciej i szybciej. Samochód robił ogromne wrażenie – znakomite osiągi i niesamowicie skuteczne hamulce. Do tego oczywiście świetna przyczepność. Po przejechaniu kilkunastu rund jeździłem już na sto procent. Próbowałem za każdym razem coraz bardziej opóźniać hamowanie – to koniec końców skończyło się dość efektownym opuszczeniem toru. Okazało się, że przekroczyłem granicę własnych możliwości. Samochód wykonał kilka obrotów wokół własnej osi i zatrzymał się daleko na poboczu. Szczęśliwie obyło się bez jakichkolwiek uszkodzeń, a silnik nie zgasł, dzięki czemu mogłem szybko powrócić na tor. (...) Doświadczenia zebrane na Le Mans otworzyły mi oczy na wiele rzeczy! Zdaję sobie oczywiście sprawę, że Formule Campus daleko do Formuły1, ale nawet jazda takim samochodem wymaga niesamowitej koncentracji i jest wyczerpująca fizycznie. Tylnonapędowy samochód z dużym nadmiarem mocy wymaga bardzo precyzyjnego operowania gazem. O tym, że odrobinę zbyt mocne przyciśnięcie pedału przyspieszenia podczas pokonywania zakrętów źle się kończy, przekonał się kolega z Niemiec, który stracił panowanie nad bolidem i uderzył w barierę. Skończyło się na szczęście bez poważniejszych konsekwencji – kontuzją nogi i oczywiście remontem samochodu. (...) Bez przesady mogę powiedzieć, że dla wszystkich nas „Elf F1 Tour” był przygodą życia!”

W ramach relaksu po jazdach bolidami Formuły Campus, wszystkich chętnych zaproszono na kartingowy tor Alaina Prosta, na którym rozegrano emocjonujący wyścig. Rywalizacja była bardzo zacięta – wiele wózków zwiedzało pobocza, ale wszystko odbyło się w przyjacielskiej sportowej atmosferze. Mimo początkowych problemów – dwukrotnego obracania się na pierwszym okrążeniu i wycieczki na pobocze, reprezentant Autoklubu ukończył wyścig na ósmym miejscu.

(jaszal)

Poprzedni artykuł Mokre Grand Prix Polski
Następny artykuł Kubica trzynasty na Jaramie.

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry