Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Powrót do Dubaju

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami Michał Broniszewski rozpocznie tegoroczny sezon już w drugi weekend stycznia startem w wyścigu 24-godzinnym w Dubaju.

Po latach startów samochodami Ferrari, warszawski kierowca po raz pierwszy w karierze zasiądzie w kokpicie Mercedesa, a jego zmiennikami będą dwaj renomowani Niemcy Bernd Schneider i Hubert Haupt, Holender Yelmer Buurman oraz Saudyjczyk Abdulaziz al-Faisal.- Wracam do Dubaju po 5 latach i czekam z niecierpliwością na ten start – mówi Michał Broniszewski.  – Będzie to mój debiut w zespole Black Falcon i w ekipie Mercedes AMG.  Zespół jest wspomagany przez fabrykę i jej kierowców. Startujemy zupełnie nowym samochodem – modelem AMG GT3, który dosłownie kilka dni temu, w ostatnich dniach grudnia został przekazany zespołowi, dlatego będzie to niezwykle ważny start dla zarówno dla Mercedesa, jak i dla zespołu.- Czeka nas wyjątkowo ciężki wyścig. Organizator chyba przesadził, dopuszczając 100 samochodów o bardzo zróżnicowanych osiągach. Myślę, że około 10 załóg ma szanse na zwycięstwo, a kolejne 10 albo więcej będzie miało porównywalne tempo. Reszta stawki będzie walczyła o miejsca w klasach.  Czekają nas niezliczone manewry wyprzedzania, a właściwie dublowania słabszych samochodów. Nie będzie miejsca na najmniejszy błąd.  Myślę, że w Dubaju niekoniecznie wygrają najszybsi. Wyjątkowo ważny będzie łut szczęścia, a spore znaczenie może mieć także zwykły przypadek. Trzeba znaleźć swój sposób na ten wyścig i mam nadzieję, że to nam się uda.- Już przed wyścigiem można wyczuć nieco inną atmosferę i organizację pracy, niż w zespołach, w których do tej pory jeździłem, gdzie dominują wpływy włoskie. Wszystko jest dokładnie zaplanowane, z prawdziwie niemiecką precyzją.  Miejmy nadzieję, że pomoże to w osiągnięciu sukcesu.  Z pewnością czeka mnie zupełnie nowa sportowa przygoda i interesujące doświadczenie.- Pięć lat temu startowałem w Dubaju samochodem Ferrari 430 w zespole AF Corse. Mieliśmy realne szanse na zwycięstwo, ale zajęliśmy ostatecznie drugie miejsce po fantastycznej walce, co pozostaje do dziś jednym z większych sukcesów w mojej karierze. Jak zwykle jednak w takiej sytuacji pozostał pewien niedosyt.  Mam nadzieję, że teraz uda się poprawić ten wynik.

Poprzedni artykuł Dayraut śrubuje rekord
Następny artykuł Legge najszybsza

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry