Rywale współczują Toyocie
Kierowca ekipy Audi - Oliver Jarvis przyznał, że nie tak chciałby zdobyć podium w wyścigu 24 godziny Le Mans.Tuż przed samą metą doszło do awarii w Toyocie nr5, która pewnie zmierzała po zwycięstwo w wyścigu.
W tej sytuacji ekipa Porsche mogła cieszyć się z wygranej, a ekipa Audi wskoczyła na trzeci stopień podium.- To dziwne uczucie, że tu jesteśmy - mówił po ceremonii na podium Oliver Jarvis. - Wolelibyśmy widzieć tutaj chłopaków z Toyoty. Nie tak chcieliśmy zdobyć podium.- Owszem ciężko walczyliśmy, wykonaliśmy swoją pracę, ale każdy się zgodzi, że nie tak chcieliśmy zakończyć wyścig - dodał. - Nie znam chłopaków z Toyoty, ale przykro mi z ich powodu. Zdecydowanie mógłbym oddać to miejsce, aby zobaczyć ich jako zwycięzców i jak są nagradzani za swoją ciężką pracę.- Wszystkim nam przykro z powodu Toyoty, ale kiedy dostaliśmy zwycięstwo, trzeba je brać - mówił Romain Dumas ze składu zwycięskiego Porsche. - Nie mieliśmy okazji uświadomić sobie tego co się stało, nikt tego się nie spodziewał. Wszyscy będą pamiętać ten wyścig.Stephane Sarrazin, którego Toyota została sklasyfikowana na drugim miejscu, początkowo myślał, że Kazuki Nakajima czeka na niego na mecie, aby wspólnie przejechali ostatnie okrążenie wyścigu.- Zrobiliśmy wspaniały samochód, duży krok od 2015 roku i obydwa samochody były szybkie - mówił Stephane Sarrazin. - Nie wiedziałem co się dzieje, myślałem, że czeka na mnie i będę miał jechać za nim do mety. Potem powiedziano mi, że jest problem i muszę go [Nakajima] wyprzedzić. Tak wyglądają wyścigi Le Mans, ale to smutne, kiedy taki jest koniec.fot. XPB Images
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.