Śmiechowski podsumowuje weekend
Jakub Śmiechowski, który wczoraj wraz z zespołem Inter Europol Competition wywalczył siódme miejsce w klasie LMP3 podczas czterogodzinnego wyścigu European Le Mans Series na torze Le Castellet, podzielił się z nami wrażeniami z minionego weekendu.- Wczorajsze tempo było rewelacyjne w Twoim wykonaniu i okazało się dużo lepsze od tego z kwalifikacji.
Czy udało Wam się znaleźć "złoty środek" z ustawieniami na wyścig?JŚ: - Chyba udało się. Co prawda wróciliśmy do podstawowych ustawień. Nie były one idealne, bo auto nadal nie spisywało się najlepiej, ale pozwalały na dobrą jazdę. - Początek wyścigu musiał być bardzo trudny. Przebijanie się przez kierowców aut niższej klasy nie należało do najłatwiejszych zadań.JŚ: - Zgadza się. Na początku zniszczyłem przez to opony, a po dwóch, trzech zakrętach byłem na końcu stawki. Przebijanie się przez samochody klasy GT to ciężkie zadanie.- Na tym torze jest jednak bardzo długa prosta. Czy ona pomagała w tym?JŚ: - Nie pomagała. Samochody GT na prostej są dużo szybsze. Nie mogłem ich dogonić nawet, gdy z zakrętu wychodziłem szybciej. Gdy tylko wciskali gaz w podłogę to momentalnie odjeżdżali.- Mimo nieudanych kwalifikacji i po bardzo dobrym wyścigu to pod względem punktowym jest Wasz najlepszy wynik. Czy osobiście też uważasz, że to Wasz najlepszy start w ELMS?JŚ: - Jestem zadowolony z tego weekendu. Gdyby ktoś w sobotę wieczorem powiedział nam, że będziemy w pierwszej dziesiątce to ciężko byłoby w to uwierzyć. Nasze tempo w treningach i kwalifikacjach było naprawdę słabe, by osiągnąć tak dobry wynik.- Jak ocenisz swojego partnera z zespołu?JŚ: - Spisał się bardzo dobrze. Pierwszą godzinę miał bardzo dobrą, w drugiej niestety niewytrzymały opony i ostatnie pół godziny pojechał dużo wolniej, ale dał z siebie wszystko i jestem z niego naprawdę zadowolony.- Dziękuję bardzo za rozmowę i powodzenia za dwa tygodnie.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.