Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Wypowiedzi po Załużu

MICHAŁ BOCHENEK: - Trasa w Załużu jest stworzona do otwierania sezonu GSMP.

Żadna inna nie pozwoli tak swobodnie wkręcić się w ściganie po dłuższej przerwie. Pierwsze rundy upłynęły dla mnie wyjątkowo spokojnie, mimo iż przygotowania były dosyć nerwowe. Całe zawody oceniam bardzo pozytywnie. Nie obyło się oczywiście bez przerw, które spowodowane były dużą ilością awarii. Pogoda nie rozpieszczała ani zawodników, ani kibiców. Było dosyć zimno i cały czas wszyscy wypatrywali czy będzie padało, czy nie. W grupie A pojawiło się dużo samochodów czteronapędowych, co mocno mnie zaskoczyło. Dwa dowiezione drugie miejsca w klasie satysfakcjonują mnie, ale kolejność w grupie i w klasyfikacji generalnej już dużo mniej. Od razu po wyścigu zabrałem się do pracy, ale nie wiem czy zdążę ze zmianami do Jahodnej. Po analizie wiem co należy zrobić i jak dostosować samochód aby był szybszy. Będę starał się osiągnąć zamierzoną poprawę.Tuż przed wyścigiem dołączył do mojej ekipy dodatkowy partner Krośnieńskie Huty Szkła "KROSNO" S.A. Bardzo się cieszę i myślę, że współpraca ułoży się pomyślnie, będzie długa i owocna. Dziękuję moim dotychczasowym partnerom marce GOOLMAN, XAWAX, Specserwice oraz Ravel. Gorące pozdrowienia dla Kibiców, dzięki którym chce się jeździć jeszcze szybciej.

Roman Baran | Fot. Grzegorz Kozera

ANNA WOJEWODA: - Plan na wyścig został zrealizowany z nadwyżką. Dwa razy na 3 miejscu to nie lada wyczyn dla debiutanta. Jak na pierwszy start A-grupowym Renault Clio, myślałam, że cel ten jest praktycznie niemożliwy do osiągnięcia . Mimo to, na każdym podjeździe znacznie poprawiałam swoje czasy, a to co udało mi się wyjeździć na ostatnim podjeździe wyścigowym jest dla mnie wielkim sukcesem i sporym zaskoczeniem. Objechałam kilku starych wyjadaczy! Nie obyło się również bez przygód. W sobotę pierwszy podjazd treningowy na slicku zakończył się uderzeniem w barierę, co trochę ostudziło moje zapędy. Ale jak to mówią, pierwsze koty za płoty. Dziękuję kibicom za gorący doping. Mam nadzieję, że zobaczymy się w Limanowej.

Roman Baran | Fot. Grzegorz Kozera

ROMAN BARAN: - Ciężko jest pisać komentarz po tak nieudanej inauguracji. To jest motorsport, nasze samochody są mocno dopieszczone, jak i mocno wysilone. Niestety, nowy silnik, który miał przejechane ledwie kilka kilometrów, odmówił współpracy podczas drugiego podjazdu treningowego pierwszej rundy w Załużu. Wykluczyło mnie to z dalszej rywalizacji podczas weekendu. Nie poddaję się i liczę na to, że uda nam się doprowadzić moje Renault Clio do formy i wystartujemy na kolejnych rundach 24-25 maja w Jahodnej. Mimo defektu samochodu niektórzy z kibiców mogli zobaczyć moje Clio w nowych barwach. Mam nadzieję, że przypadnie do gustu i będzie równie rozpoznawalne na trasach jak poprzednie. Na koniec chciałbym podziękować moim partnerom za wsparcie: Szik, Handlopex, Bendix, LRacing, Carrera, B3Studio, wyscigigorskie.pl, Gazeta Codzienna Nowiny, a także najlepszej firmie obsługującej zawodników GSMP, czyli Team Promotion Marketing i PR Sportowy. Fot. Grzegorz Kozera.

Grzegorz Kozioł

GRZEGORZ KOZIOŁ: - Za nami 40. Międzynarodowy Bieszczadzki Wyścig Górski. Tym samym otworzyliśmy nowy sezon GSMP 2014. Jestem zadowolony z występu na Podkarpaciu. To był udany weekend dla naszego zespołu. Wygrana w grupie A w GSMP podczas sobotnich, jak i niedzielnych zawodów bardzo cieszy. Zrealizowałem w pełni moje założenia, jakie postawiliśmy sobie przed tym sezonem. Wiem, że nie dało się już wyżej wskoczyć w klasyfikacji generalnej, ale za to nad moją jazdą musimy jeszcze potrenować. Czasy nie są jeszcze optymalne, ale wiem, że mogę jeździć zdecydowanie szybciej i to jest mój cel na ten rok. Chciałem bardzo podziękować ekipie Witek Motorsport oraz 4Turbo. Gratuluję mojemu zespołowemu koledze Marcinowi Słobodzianowi wygranej w grupie N. Dziękuję firmom: Flora Kraków, Witek Motorsport, Uni-Matix oraz Rodax, za wsparcie w tym sezonie. Dziękuję również za patronat medialny portalu www.wyscigigorskie.pl. Największe pozdrowienia dla kibiców, jacy wspierali nas podczas dwóch dni w Załużu w trudnych warunkach atmosferycznych. Do zobaczenia w Jahodnej już pod koniec miesiąca.

Grzegorz Duda

GRZEGORZ DUDA: - Jestem bardzo zadowolony ze swojego występu, ale chyba najbardziej cieszą wspaniałe wyniki młodych zawodników Race National Team Poland, Bartka Wiśniowskiego i Maćka Dreszera. Chłopaki są świetnym materiałem na kierowców wyścigowych, a plany jakie mam z nimi związane, zaczynają się realizować. Pomimo problemów, jakie miałem z moim Evo X, udało się w niedzielę ukończyć zawody na pierwszym miejscu w grupie A w klasyfikacji FIA CEZ Hill Climb Championship. Bardzo cieszę się, że mieliśmy okazję zaprezentować się przed własną publicznością. Chciałem podziękować wszystkim kibicom za gorący doping podczas weekendu w Załużu. Teraz wybieramy się do Splitu na kolejne zawody. Dziękuję za wsparcie moim sponsorom: WIŚNIOWSKI, DUNLOP, OLAFMOTORSPORT, BLACHDOM PLUS, STEINHOF, AUTOLAK SERWIS, V-TECH, IRECO, BIMARCO, TOMSON. Podczas startów Race National Team Poland w sezonie 2014 będziemy z naszymi patronami medialnymi - TVP Kraków oraz portalem www.wyscigigorskie.pl.

Bartłomiej Wiśniowski

BARTŁOMIEJ WIŚNIOWSKI:
- Odczarowałem trasę w Załużu w tym roku. Po doświadczeniach z ubiegłego sezonu, tym razem musze powiedzieć, że było super. Pomimo awarii turbiny udało mi się zająć 1 miejsce w grupie N w FIA CEZ oraz 2 miejsce w N-ce GSMP. To wszystko dzięki mechanikom Duda Motorsport, którzy w sobotę walczyli z moim samochodem i udało się. Mieliśmy okazje jeździć i po mokrym, i po suchym. Niestety, w niedzielę do szczęścia zabrakło mi nowej gumy, którą mam nadzieję, będę miał już na kolejny wyścig. Długo pracowałem przed Załużem. Nauka trasy dała rezultat i moja jazda była bardzo dynamiczna i jak widać, szybka. Dziękuję konkurencji za walkę w klasie, a kibicom za doping. W tym roku w występach w FIA CEZ wspierają mnie firmy: WIŚNIOWSKI, GARDBIS oraz ATC, a patronat medialny nad startami Race National Team Poland objęła TVP Kraków i portal www.wyscigigorskie.pl.

Boczek | Fot. Arkadiusz Bar

BOCZEK: - Bardzo, bardzo dobrze rozpoczął się dla mnie sezon GSMP 2014. Czasy jakie uzyskiwałem były poprawne, a ja sam przełamałem się do szybkiej jazdy. Odnalazłem się też na trudnej trasie w Załużu. Przed zawodami nawet nie myślałem o tym, że zostanę sklasyfikowany w pierwszej dwudziestce. Atmosfera i kibice zdecydowanie mi w tym pomogli. Niestety, nie udało się uniknąć małej awarii sprzęgła, ale dzięki ekipie mechaników 4Turbo, wszystko szybko zostało naprawione. Jestem nowicjuszem w GSMP i muszę uczyć się każdej trasy. W nauce pomaga mi Andrzej Lenczowski, któremu chciałem bardzo podziękować za wsparcie i rady. Podziękowanie dla całej ekipy 4Turbo za cały weekend. Teraz mam trzy tygodnie na naukę trasy w Jahodnej. W tym momencie nie umiem jej sensownie podzielić, ale jest na to czas. Dziękuję za wsparcie w tym sezonie firm Intercars i Motointegrator, które przyłączyły się do zespołu 4Turbo.

Dubai | Fot. Arkadiusz Bar

DUBAI:
- To był bardzo bojowy i udany weekend. Trzecie miejsce na podium podczas pierwszej rundy, to wynik o którym nie myślałem. Nie spodziewałem się, że uda się nawiązać walkę o podium w tak doborowym towarzystwie. Niestety, drugiego dnia spadła mi rura z dolotu i wynik był dużo gorszy, ponieważ na metę dotoczyłem się jadąc 60 km/h. Słowacy pokazali pazur podczas inauguracji sezonu i to, że będą liczyli się w walce o Mistrzostwo Polski. Tak szczerze, to przyznaję, że w sobotę zaskoczyłem sam siebie. Na prostej osiągałem prędkości około 250 km/h. To było super uczucie. Na patelniach traciłem na wyjściach z zakrętów. Po pierwszym weekendzie wszyscy jesteśmy bardzo blisko w czołówce, ale każdy z nas miał też jakieś przygody. Tomek jest poza zasięgiem, ale wiem, że mogę walczyć o 2-3 lokatę. Chciałem podziękować kibicom, którzy dopingowali nas w Załużu. Dziękuję również całemu zespołowi 4Turbo, Panu Andrzejowi Lenczowskiemu oraz mojemu trenerowi Markowi Kołakowskiemu z FightBoxing.pl.

Mateusz Gołek | Fot. Arkadiusz Bar

MATEUSZ GOŁEK:
- Wyścigowy sezon rozpoczął się bardzo dobrze, od 2 miejsca podczas podjazdu treningowego. Jednak sobota to już tylko pasmo niepowodzeń. Obróciło mi panewki i wybuchł silnik. W tym momencie pojechałem już się pakować do hotelu. Położyłem się spać, a w tym czasie ekipa 4Turbo załatwiła drugi samochód, wyjęła z niego silnik, przełożyła do mojego Lancera, to było niesamowite. O 23.00 przyjechał Lancer Roberta Mąsiora, któremu chciałem strasznie podziękować. Mechanicy 4turbo przełożyli silnik i w niedzielę chwilę przed startem podjazdów wyścigowych byłem już na serwisie w kombinezonie i gotowy do jazdy. Ta cała akcja nocna zrobiła na mnie wielkie wrażenie. Auto było nieco słabsze. Prowizoryczną mapę zrobiliśmy podczas drogi z hotelu na serwis. Tu chodziło o dojechanie i punkty, jakie mogłem stracić już na początku sezonu. W pierwszym niedzielnym podjeździe zająłem 4 miejsce. Drugi podjazd to urwane 2 sekundy i ostatecznie 3 miejsce na podium. Było warto, uwierzcie mi. Tak naprawdę 3 miejsce to dla mnie zwycięstwo podczas tego weekendu.
Dziękuję jeszcze raz ekipie 4Turbo, wszystkim, którzy mnie wspierali podczas tego weekendu oraz moim sponsorom: Finish-A, Flexin, ESBE, Synkro, BLOKK, Karton-pak i Thermo-pak. Dziękuję również firmie Motointegrator z grupy Inter Cars. Samochód obsługuje jak zawsze 4Turbo, a patronat medialny objął nad naszymi startami portal www.wyscigigorskie.pl.

Tomasz Nagórski | Fot. Arkadiusz Bar

TOMASZ NAGÓRSKI:
- Subaru 4Turbo wygrało sobotni wyścig w Załużu i poprawiło rekord trasy samochodów zamkniętych, ja mu w tym nie przeszkadzałem. Gratuluję wyników i dobrych miejsc pozostałym kierowcom teamu 4turbo: Dubajowi, Evanowi i Boczkowi. Dziękuję wszystkim za dobrą rywalizację, kibicom za wytrwały doping wszystkich zawodników, a organizatorom za sprawne przeprowadzenie zawodów i ciekawe nagrody. Fot. Arkadiusz Bar.

Radek Ćwięczek

RADEK ĆWIĘCZEK: - Z Załuża wyjeżdżam z mieszanymi uczuciami. Poranek sobotni nie przywitał nas zbyt łaskawie. Opady deszczu na przemian z przedzierającym się słońcem stawiały nas przed trudnym doborem właściwej opony. Ciągłe przerwy spowodowane plagą awarii i przygód, z jakimi borykali się inni zawodnicy, nie ułatwiały koncentracji przed startem. Pomimo tych utrudnień, wyniki uzyskane podczas podjazdów treningowych zapowiadały dobre zawody. Jednak w podjazdach wyścigowych nie obyło się bez drobnych przygód. W sobotę na pierwszym podjeździe wyścigowym mieliśmy drobny problem z silnikiem, który przerywał i tracił moc, przez co straciliśmy cenne sekundy. Niedziela rozpoczęła się obiecująco. W pierwszym podjeździe uzyskaliśmy trzecie miejsce w klasie N-2000, jednak w drugim podjeździe popełniłem błąd i czas uciekł. Ostatecznie zakończyliśmy dzień na czwartej pozycji.
Honda to fajny samochód, jednak żeby wykorzystać jej potencjał, potrzebuję więcej kilometrów. Muszę dokładnie przeanalizować ten weekend. Myślami jestem już na kolejnym wyścigu w Jahodnej na Słowacji. Wystartuję tam moim Renault Clio. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy przyjechali mi dopingować, ekipie FXSalt oraz całemu Cwięczek Sport za świetną pracę!
Starty Radka w sezonie 2014 wspiera strategiczny partner Ćwięczek Sport - FXSalt, a także Idea House. Patronami medialnymi są portal TopRally.pl, gazeta Auto-Moto Biznes oraz Radio Eska Tarnów.

Marcin Słobodzian | Fot. Grzegorz Kozera

MARCIN SŁOBODZIAN: - Idealny początek sezonu. Pierwsza i druga runda na pierwszym miejscu w grupie N i klasie N+2000 to chyba wymarzone rozpoczęcie walki o tytuł Mistrza Polski. Komplet punktów w Załużu bardzo mnie cieszy. Trzeba zbierać punkty, żeby na koniec sezonu nie było matematyki. Jestem bardzo zadowolony, jednak pierwszy podjazd nie wskazywał na to, że weekend zakończy się perfekcyjnie. Podczas pierwszego treningu na mokrym wyleciałem na plamie oleju, uderzyłem w bandę i rozbiłem lewy przód Lancera. Szybka reanimacja auta przez moich mechaników z Witek Motorsport pozwoliła mi wrócić do walki i zdobyć dwa pierwsze miejsca. Z podjazdu na podjazd poprawiałem czasy i udało się nawet raz zająć 6 miejsce w generalce. Warunki jakie panowały podczas tego weekendu w Załużu, pozwoliły nam potrenować na mokrym i pojechać wyścigi po suchej nawierzchni. Momentami jechałem już na deszczowej oponie, ale przez przerwy wracałem do serwisu i zmieniałem opony na sliki. Jednym słowem szaleństwo! Konkurencja dopisała. Było nas 5 w klasie. Szkoda, że nie dojechał Peter Jurena, który odbudowuje auto po ubiegłotygodniowym wypadku. Dziękuję Mateuszowi, Bartkowi, Maćkowi i Wojtkowi za walkę i do zobaczenia w Jahodnej, gdzie po raz kolejny jadę po komplet punktów. W tym roku wspierają mnie w GSMP firmy: Rodax, Witek Motorsport, Uni-Matic, Flora, Arispol, Rabaty Budowlane oraz ABART wykładziny. Patronat medialny nam moimi startami w tym sezonie objął portal www.wyscigigorskie.pl. Fot. Grzegorz Kozera.

Marcin Bełtowski | Fot. Arkadiusz Bar

MARCIN BEŁTOWSKI: - Mój niedzielny start był możliwy dzięki naprawdę heroicznej postawie mechaników, którzy przez noc wymienili silnik. Czasy pozostawiały jeszcze trochę do życzenia, ale w ogóle fajnie, że udało się wystartować. Widzę w tym samochodzie ogromny potencjał, już udało się go w dużym stopniu wykorzystać i mamy nie najgorszą pozycję wyjściową w generalce. Przed Jahodną na pewno zorganizujemy sesję testową, żeby popracować nad zawieszeniem. Chciałbym podziękować za wsparcie kibicom, którzy licznie zjawili się na trasie i oczywiście gratuluję Tomkowi Nagórskiemu rekordu trasy. Rękawica podjęta, w przyszłym sezonie będzie rewanż :) Gratulacje także dla mojego ojca – Wojciecha, za zwycięstwo w niedzielę!
Zapraszam do odwiedzania naszej strony WWW www.beltowski.pl/motorsport oraz profilu na portalu Facebook – www.facebook.pl/BeltowskiMotorsport
Starty wspiera firma Bełtowski - autoryzowany dealer Audi, VW oraz autoryzowany serwis Subaru. Partnerem Zespołu jest Millers Oil. Fot. Arkadiusz Bar.

Marcin Gładysz | Fot. Grzegorz Kozera

MARCIN GŁADYSZ: - Udało się ukończyć międzynarodowy wyścig górski w Załużu dwukrotnie w pierwszej dziesiątce. Plan został zrealizowany w 100%. Jestem z tego bardzo zadowolony, bo konkurencja, z którą musiałem się zmierzyć podczas tych zawodów, była bardzo wymagająca. W sobotę zostałem sklasyfikowany na 4. miejscu w GSMP, a w niedzielę na 2. pozycji. W tym roku w Załużu pojawiło się wielu szybkich zawodników w samochodach typu single seater. Mnie natomiast udało się nawet wygrać z Radicalem SR4, który jest zdecydowanie szybszy niż mój VW Scirocco. Jestem bardzo zadowolony z wyniku, jaki udało mi się osiągnąć podczas rundy inaugurującej sezon. Kibice jak co roku, dopisali w Załużu, za co chciałbym im bardzo podziękować, zwłaszcza tym, którzy przyjechali z Tarnowa. Podziękowania kieruję również w stronę mojego Taty, który wspierał mnie w ten weekend m.in. swoją obecnością. Chciałbym podziękować również mechanikom z VW Racing Polska, a w szczególności Tomaszowi Szywale, Mirosławowi Gulikowi, Rafałowi Brylowi, koordynatorowi - Grzegorzowi Mortekowi oraz Stanisławowi Bochenkowi za bezpieczny transport mojego Scirocco. Im wszystkim, czyli całemu teamowi chciałbym generalnie podziękować za perfekcyjne przygotowanie samochodu, które od samego początku tej rundy działało jak szwajcarski zegarek. Owszem, brakuje mi dużo koni mechanicznych do tych najmocniejszych, tzw. potworów, ale osiąganie mety i zbieranie cennych punktów też jest bardzo ważne, przede wszystkim na finiszu tej drogi, jaką jest cały sezon wyścigów górskich. Na koniec chciałbym złożyć  podziękowania dla moich sponsorów oraz partnerów: Volkwagen Racing Polska - www.vwracing.pl, firmie ZBUD z Dąbrowy Tarnowskiej - www.zbud.com.pl, sponsorowi Black Energy - www.foodcare.pl oraz mediom: TVP Kraków, Interia.pl,  RDN Małopolska, gazecie lokalnej TEMI i portalowi www.wyscigigorskie.pl. Kolejne zawody już 30.5-1.6 na słowackiej trasie w Jahodnej, w okolicach Koszyc, gdzie nie miałem jeszcze okazji nigdy startować, więc czeka mnie zupełnie nowe wyzwanie i nowa trasa.
Wszystkich zainteresowanych zapraszam na mój profil na facebooku, gdzie możecie śledzić moje poczynania i wyniki w kontekście bieżącego sezonu wyścigów górskich: https://www.facebook.com/gladyszmarcin. Fot. Grzegorz Kozera.

Maciej Dreszer

MACIEJ DRESZER: - Podjazdy treningowe toczyły się przy padającym deszczu, a wyścigowe przy słonecznej pogodzie. W sobotę w pierwszym podjeździe na liczącej ponad 4,5 km trasie uzyskałem czas 2.47,831, a w drugim 2:45,983. Łączny rezultat 5:33,814 dał mi drugą pozycję w klasie N+2000 za Marcinem Słobodzianem, startującym jednak znacznie nowszej generacji Mitsubishi Lancer Evo. Starty w górach w zmiennych warunkach pogodowych to dla mnie doskonały trening przed kolejnymi wyścigami w pucharze Toyoty.

Jakub Siarzewski

JAKUB SIARZEWSKI: - Był to mój debiut w GSMP i tak naprawdę z poważnym ściganiem. Samochód, którym w tym roku startuję to doskonale znany z tras GSMP i poprostu genialny Fiat Pawła Jakusa. Auto przygotowane przez Cleanpark Racing jest fantastycznie. Pierwszy start w sobotę był dla mnie dużym wyzwaniem, ponieważ nie miałem okazji pojeździć tym małym potworkiem wcześniej. Pogoda też nie ułatwiła debiutu - pierwszy podjazd w GSMP pojechałem na gładkim sliku i żeby nie było za łatwo, gdy czekałem na zielone światło do staru zaczęło... padać. Jestem  bardzo szczęśliwy, z Załuża wywozimy komplet punktów. Najbardziej jestem jednak zadowolony z czasu ostatniego podjazdu z niedzieli. Jest on poniżej, pewnej granicy, którą sobię założyliśmy przez Załużem i to dobrze rokuje na przyszłość. Oczywiście masa nauki przede mną, bo możliwości tego samochodu są dużo większe, co przez ostatnie lata skutecznie udowadniał Paweł Jakus.
W tym miejscu bardzo mu dziękuję za wszystko co zrobił dla mnie przed tym weekendem i w jego trakcie. Życzę każdemu debiutantowi, aby miał przy sobię taką osobę. Swoją drogą uwierzyłem w ten weekend w zjawisko biolokacji. Paweł był wszędzie!!! Dziękuję też mojemu bratu za pomoc, bez niego było by ciężko. Gratulacje dla Radka Chrzanowskiego, który dużo słabszym autem uzyskiwał super czasy. A to też jego debiut w górach.
Kolejny start w Limanowej, mam nadzieję, że już ze sponsorem :) i przy dużej frekwencji w klasie.

Poprzedni artykuł Lubas na czele KLR
Następny artykuł Od czwartku będzie szybko

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry