Została tylko czwórka

Pierwsze okrążenie sprintu Dywizji 4 przejechała na czele Karolina Lampel-Czapka, od drugiego kółka prowadziło Ferrari Stańcy. Karolina wykonała piruet na 9 okrążeniu i spadła na piąte miejsce, ale podczas 11 rundy wróciła do trójki. Michał Słomian zjechał po awarii Lotusa na 12 okrążeniu. Adam Kornacki wycofał się z powodu wibracji. Porsche Piotra Zaleskiego wpadło w żwir - i zniknął wsteczny bieg.

- Cieszę się, że w ogóle wystartowałem - powiedział Maciej Stańco. - Na czasówce zrobiłem jakiś wynik na starych gumach, założyliśmy nowe - i zaczęły się problemy ze skrzynią. Podczas jazdy elektronika wbiła luz, potem skrzynia zazębiła się - i pojechałem dalej. Na następnym kółku znowu włączył się luz, jakiś inny bieg, ponownie luz - i zgasł silnik. Wróciłem do depo na sznurku.

Program był napięty, mieliśmy tylko 40 minut czasu. Odpowietrzyliśmy układ hydrauliczny. W wyścigu skrzynia znowu zastrajkowała i ostatnie pięć okrążeń przejechałem na czwórce. Na szczęście miałem taką przewagę, że jakoś dotoczyłem się do mety na jednym biegu. Chyba minie trochę czasu, zanim Kessel Racing usunie choroby wieku dziecięcego w Ferrari. Ostatnio byliśmy u nich w Szwajcarii, rozebraliśmy wszystko do śrubki i na testach w Mugello przez cały dzień nie było żadnych problemów. Nikt później nie dotykał samochodu. To jakieś fatum! Teraz czeka nas noc ciężkiej pracy.

- Dla mnie wyścig przebiegł bez walki - z przodu nie było nikogo, z tyłu też nikogo - mówił Robert Lukas. - Karolina na początku była bardzo szybka, ale potem popełniła błąd. W końcówce odpuściłem. Maciek zapewnił sobie w tym roku taką przewagę, że nie zniweluję stu koni różnicy innym torem jazdy, inną techniką. Niestety, w mistrzostwach Polski nie ma już walki. W tym i także w następnym sezonie nastawiam się na Carrera Cup. Tam chcemy coś ugrać i jesteśmy coraz bliżej czołówki. W kraju startuję dla przyjemności, dla frajdy. Chcę pobyć ze swoim zespołem, ze swoimi ludźmi.

- Na treningu szło mi bardzo fajnie, miałam perfekcyjnie ustawiony samochód - komentowała Karolina Lampel-Czapka. - Po starcie wyprzedziłam Maćka Stańcę na pierwszym prawym, ale długo nie cieszyłam się z prowadzenia, bo Maciek zrewanżował się podobnym manewrem na początku drugiego okrążenia. Po 6-7 kółkach tył zaczął wyjeżdżać, samochód zrobił się bardzo nerwowy. Prawdopodobnie przegrzały się tylne opony. Na jednym z zakrętów zobaczyłam, że tył mnie wyprzedza. Skontrowałam, próbowałam z tego wyjść, ale nie udało się. W efekcie spadłam na piąte miejsce. Choć jechałam wolniej, w granicach 1.38, przyczepność była bardzo mała i samochód zaczął szaleć, w ogóle się nie prowadził. Na dwóch okrążeniach wyprzedziłam Zaleskiego i Słomiana, przesuwając się na trzecią lokatę.

Teraz analizujemy co się stało i spróbujemy coś zmienić na jutro. Ogólnie jestem bardzo zadowolona z soboty. Na torze mieliśmy bardzo fajną rywalizację. Choć to mała runda, przyszło dosyć dużo kibiców, co stanowiło miłe zaskoczenie. Bardzo się cieszę, że po przerwie znowu mogłam pojechać na polskim torze, dla naszych kibiców. To dla mnie bardzo ważne.

WYŚCIG 1 (15 okrążeń)
1. Maciej Stańco - Ferrari 430 GT3 24.02,156
2. Robert Lukas - Porsche 997 GT3 Cup +21,480
3. Karolina Lampel-Czapka - Renault Megane Trophy +37,352
4. Krzysztof Spyra - Renault Megane Trophy +1.38,830
5. Tomasz Gajewski - Renault Clio RS -1 okr
6. Maciej Rybarczyk - Renault Clio RS -2 okr.
7. Sebastian Pachura - Volkswagen Golf V TDI -2 okr.
8. Piotr Nowacki - Volkswagen Golf VI TDI -2 okr.
9. Michał Słomian - Lotus Exige -3 okr.
10. Dominik Brymora - Honda Civic -3 okr.

PUNKTACJA GRAND PRIX POLSKI
1. Lukas 37, 2. Stańco 36, 3. Lampel-Czapka 20, Konopka 20, 5. Miękoś 12, 6. A. Gładysz 11.