Ciężkie warunki niestraszne Kubicy
Zmienna pogoda i trudne warunki atmosferyczne utrudniły ściganie na Le Mans. Mimo to polski zespół Inter Europol Competition i ORLEN Team WRT stanęli na wysokości zadania.
Autor zdjęcia: Alexander Trienitz
16 godzin i 30 minut przed końcem wyścigu Inter Europol Competition prowadził w klasie LMP2. Fabio Scherer miał 30 sekund przewagi nad drugim Robertem Kubicą w zespole ORLEN Team WRT. Trzecie Alpine miało aż minutę straty do drugiego miejsca.
W klasie Hypercar niezmiennie prowadziło Ferrari #51. Alessandro Pier Guidi miał 45 sekund przewagi nad drugim Nico Mullerem w samochodzie #94 Peugeot i minutę nad trzecim Kamuim Kobayashim w #7 Toyocie.
Na prowadzeniu w GTE AM utrzymywało prowadzenie Porsche. Project 1 - A0 miał minutę przewagi nad kobiecym zespołem Iron Dames i ponad dwie minuty nad trzecim Ferrari AF Corse.
Po 4 godzinach wyścigu zjechał samochód bezpieczeństwa, a Louis Deletraz rozpoczął swoją pierwszą zmianę w zespole ORLEN Team WRT. Nie minęło jedno okrążenie po zakończeniu neutralizacji, gdy ponownie pojawiły się żółte flagi. #36 Alpine prowadzone przez Juliena Canala straciło przyczepność i wpadło w poślizg. W trudnych warunkach świetnie radził sobie Inter Europol Competition. Albert Costa za kierownicą prototypu numer 34 walczył o pozycję lidera w klasie LMP2.
Warunki poprawiły się, mimo to kierowcy cały czas wypadali z toru. Lider klasyfikacji generalnej, Yifei Ye za kierownicą Hertz Team Jota przestrzelił zakręt i roztrzaskał swój bolid. Sędziowie zmuszeni byli wywiesić żółte flagi na całym torze, przez konieczność uprzątnięcia porozrzucanych odłamków. Na wypadku skorzystały dwa Ferrari, które objęły prowadzenie w wyścigu.
19 godzin przed końcem, Deletraz za kierownicą ORLEN Team WRT został liderem klasy LMP2 i 14 zawodnikiem w klasyfikacji generalnej. Tuż za nim, na trzeciej pozycji jechał Albert Costa w samochodzie Inter Europol Competition #34.
Po 5 godzinach doszło do awarii Hypercara Porsche numer #5. Chwilę później na torze pojawiły się żółte flagi w dwóch miejscach na torze. Wraz z zachodem słońca przyszły pierwsze zmiany. Alessandro Pier Guidi wsiadł do auta Ferrari #51, za lidera wyścigu Antonio Giovinazziego. Toyota poinformowała swoich kierowców o zbliżającym się deszczu.
Glickenhaus Racing nie zaliczy tego wyścigu do udanych. Na początku wyścigu Hypercar #708 miał awarię skrzyni biegów, a później Nathanael Berthon uszkodził auto #709 i zmuszony był wrócić do alei serwisowej.
Tak jak zapowiadano przyszło załamanie pogody. W przeciągu kilku minut pojawiła się ulewa, która zaskoczyła kierowców. Oliver Rasmussen rozbił samochód Jota #28 i wywołał żółte flagi na początku drugiego sektora. Opady stały się tak intensywne, że prawie żaden kierowca nie był w stanie prowadzić swojego bolidu. W jednej chwili zawodnicy doprowadzili do serii kolizji, wypadków i wyjazdów poza tor. Bezbłędnie poradził sobie Fabio Scherer, lider klasyfikacji LMP2 w bolidzie Inter Europol Competition i Robert Kubica który zmienił Louisa Deletraza. ORLEN Team WRT wykorzystał potknięcia rywali i wrócił na trzecią pozycję.
Mimo, że w kilku miejscach równocześnie na torze były żółte flagi, sędziowie uznali, że nie ma potrzeby przerywania wyścigu ani wyjazdu samochodu bezpieczeństwa. Walkę z pogodą przegrał Richard Westbrook, kierowca Cadillac Racing.
Warunki lekko się poprawiły a kierowcy odpuścili, by dowieść bolidy do mety. Nadal zdarzały się szerokie wyjazdy, jednak przez długi czas nie było na torze żadnej żółtej flagi. Sytuacja zmieniła się po awarii #75 Porsche Penske Motorsport. Jeden z trzech Hypercarów Porsche Penske zatrzymał się na poboczu 17 godzin i 15 minut przed linią mety. Po 10 minutach żółtej flagi Mathieu Jaminet ruszył, jednak był on w stanie jedynie zjechać w inne miejsce. Pół godziny później Esteban Guerrieri wpadł w poślizg i jego Vanwall utknął w żwirze.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze